JAK NAS WYKIWANO W SPRAWIE INTERNETU

Wejście na teren gminy Zarszyn firmy układającej miedziane kable ziemne do celów telekomunikacyjnych miało być zwiastunem milowego postępu w rozwoju internetu i łączności. Tymczasem na tych kablach klienci w salonie Orange mają proponowane łącze o przepustowości 1 Mb/s. Aktualnie województwa wschodnie, w tym i podkarpackie przygotowują się do programu budowy sieci światłowodowych. Ta technologia to faktyczny postęp w zwiększaniu prędkości łączy. Nie łudźmy się jednak, że nasza gmina będzie brana pod uwagę w tym programie. Opasano nas dwu parowymi kablami miedzianymi, co stwarza jedynie możliwości budowy przewodowej sieci telefonicznej na poziomie lat 50 i 60 Europy zachodniej. Telekomunikacja zmarnowała tutaj pieniądze dla własnego interesu – w celu uniknięcia kar za tzw. białe plamy. Na nasze nieszczęście plamy te zatkała “siecią”, która stawia nas nadal w ogonie technologicznym współczesnych rozwiązań w dziedzinie telekomunikacji.

POWSTANIE SPÓŁDZIELNIA SOCJALNA

“Realizowany projekt „Samorządowe Spółdzielnie Socjalne- miejscem pracy dla długotrwale bezrobotnych” przez Rzeszowska Agencję Rozwoju Regionalnego SA w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, którego uczestnikiem jest Gmina Zarszyn, stwarza możliwości pozyskania środków inwestycyjnych w wysokości 100 000,00 PLN na utworzenie spółdzielni socjalnej, jak również dodatkowego tzw. wsparcia pomostowego, które w znacznym stopniu zabezpieczy środki finansowe na początkowym etapie funkcjonowania przyszłej spółdzielni. Planowanie przedsięwzięcie przyczyni się do zatrudnienia minimum 5 osób z terenu gminy Zarszyn i Gminy Besko.

KTO NAPRAWI CHODNIK?

Na zebraniu wiejskim wśród zadań zaproponowanych do realizacji ze środków funduszu sołeckiego 2014 zaproponowano naprawę nawierzchni chodników wzdłuż drogi krajowej nr 28. Wiele odcinków chodnika faktycznie przedstawia bardzo zły stan. Zapadnięta kostka, pofałdowania mogące doprowadzić do wypadku, wytracone krawężniki – tak dzisiaj wyglądają liczne fragmenty chodnika. Wśród zebranych padały stwierdzenia, że remont powinna przeprowadzić GDDKiA. Z doświadczenia wiadomo, że takiego remontu z ich strony możemy się nie doczekać przez wiele lat. Z uwagi na to, że chodnik służy mieszkańcom, wykonanie remontu ze środków publicznych dysponowanych przez gminę wydaje się słuszne. Niektóre odcinki chodników na terenie gminy Zarszyn zarządca drogi remontuje i przerabia co kilka lat, a na niektóre praktycznie nie zwraca uwagi. Czy konieczne będzie skierowanie pozwu sądowego przeciwko zarządcy w przypadku, gdy wydarzy się jakiś nieszczęśliwy wypadek i ktoś naprawdę ucierpi. Na marcowej sesji wójt gminy przedstawił wniosek, aby rada gminy wzorem tego roku nie przyjmowała uchwały o ustalaniu funduszu sołeckiego na rok 2014. Propozycja ma związek z oszczędnościami, jakie wymusza trudna sytuacja w oświacie.

KOKOSÓW NIE BĘDZIE

Dwuprocentowy podatek od wartości budowli miał być podobno zachętą do przyciągnięcia inwestorów budujących siłownie wiatrowe w naszej gminie. Okazuje się jednak, że właściciele wiatraków wcale nie są skłonni płacić gminom wysokich haraczy podatkowych. Sądy zajmowały się wielokrotnie tymi sprawami, a ostatnie wyroki są niekorzystne dla gmin. “Naczelny Sąd Administracyjny w dniu 30.7.2009 r. wydał wyrok, z którego wynika, iż podatek należy naliczać tylko od wartości części budowlanych, na którym znajduje się elektrownia wiatrowa czy piec przemysłowy (II FSK 202/08). Oznacza to, iż podatek od nieruchomości powinien być naliczany tylko od części budowlanej, czyli od fundamentów i masztu urządzenia technicznego, jakim w całości jest elektrownia wiatrowa. Części budowlane elektrowni stanowią proporcjonalnie mniejszą część wartości całej siłowni.”

USTAWIONA USTAWA

USTAWA ŚMIECIOWA Podsumowując założenia nowej ustawy śmieciowej trzeba stwierdzić, że jest ona kolejnym obligatoryjnym obciążeniem gminy, mającym przynosić korzyści mieszkańcom. System ma być jednak w całości finansowany przez mieszkańców. Ustawodawca nie przewidział środków na ten cel z budżetu państwa, zakładając, że utrzymanie czystości w kraju sfinansuje samodzielnie społeczeństwo. Nie ma się co łudzić, że opłaty śmieciowe będą w miarę stabilne, a ich wzrost w skali roku to sprawa kilkunastu groszy. Należy się spodziewać, że co roku będą one rosły i znajdą się wśród tych powinności, które najbardziej staną się odczuwalne w rodzinnych budżetach. Co gorsze, podnoszenie stawek może mieć miejsce nawet w ciągu roku, gdyż nie obowiązują tutaj zasady ustalenia opłat z góry na cały rok, jak w przypadku stawek podatkowych. Informacja o tym, że gmina nie może dofinansowywać wywozu odpadów na zebraniu padła, ale nikt nie podał zapisu ustawy śmieciowej mówiącego, że jest to zabronione. Trudno się takiego zapisu w ustawie doszukać. Czytając samą ustawy śmieciową i rozporządzenia do niej, nie sposób

KTO NAM NAZWIE ULICE?

Na zebraniu wiejskim padła propozycja, aby ze środków funduszu sołeckiego na przyszły rok sfinansować między innymi akcję nadawania nazw ulicom w Nowosielcach. Czemu rada sołecka wystąpiła z takim pomysłem, skoro w Zarszynie, Posadzie Zarszyńskiej i Odrzechowej cały temat prowadził urząd gminy. Przyjmowanie nazewnictwa dla dróg wiejskich w rejonach zabudowanych jest procesem raczej przesądzonym, ale wyrywanie się przed szereg nie jest chyba pomysłem trafionym. Podchodząc do tego tematu od kuchni należałoby stwierdzić, że najkorzystniejszy byłby model działań przyjęty w Zarszynie i Posadzie Zarszyńskiej. Najpierw układamy asfalty i remontujemy nawierzchnie, a później przyjmujemy nazwy ulic. Na chwilę obecną większość z nich powinny się nazywać Błotna i Rozjeżdżona. A tak na poważnie, to cały temat powinien być realizowany przy czynnym udziale społeczeństwa.

WKRÓTCE POZNAMY DYREKTORA

Dzisiaj mija termin składania ofert na stanowisko dyrektora szkoły podstawowej w Nowosielcach. Oczekiwania środowiska rodziców są dość jasne. Pomimo, że czasy dla oświaty nie są najlepsze, wiele się mówi o tworzeniu dwóch szkół w gminie – zainteresowani chcieliby, aby dyrektor placówki był super menadżerem, rozwijał i modernizował szkołę oraz podnosił poziom nauczania. Czy to w ogóle jest możliwe? W tym całym bałaganie, jaki stworzyło Ministerstwo Oświaty z zerówkami, dożywianiem i jednoczesne zamykaniem stołówek, programami edukacyjnymi opiniowanymi przez środowiska lewackie i progenderowskie, aferami z zakupami podręczników, trudno się dopatrzeć atmosfery sprzyjającej nauczaniu i normalnemu funkcjonowaniu polskich szkół.

STARE PORZĄDKI PO NOWEMU

USTAWA ŚMIECIOWA Zebranie w sprawie nowej ustawy śmieciowej z ostatniego piątku było bardzo pożyteczne i pozwoliło rozwiać szereg wątpliwości w sprawie funkcjonowania nowego sposobu odbioru śmieci. To nowe ma wejść w życie 1 lipca tego roku. Czy dla mieszkańców gminy będzie to faktycznie nowa rzeczywistość. Nie do końca. Nadal będą obowiązywać worki w różnych kolorach, pozwalające na segregację odpadów na plastik, szkło, złom i makulaturę. Odpady bio-degradowalne, czyli inaczej te, które można kompostować, dla faktycznie pozbawionych miejsca pod kompostownik gmina zapewni worki w kolorze brązowym. Dla zachowania dotychczasowego grafiku wywozu, planowane jest utrzymanie nadal środowych terminów odbioru odpadów. Nowością jest

GDZIE SIĘ PODZIAŁY SUROWCE WTÓRNE?

USTAWA ŚMIECIOWA Ciekawe jest to, że w całej ustawie śmieciowej ani razu nie wymienia się słowa surowce wtórne. Segregacja odpadów nie jest niczym innym niż wydzieleniem z masy odpadów komunalnych właśnie surowców wtórnych. Rzecz w tym, że takim działaniem deprecjonuje się bardzo znane niegdyś pojęcie. Punkty skupu surowców wtórnych działały kiedyś powszechnie i były często źródłem skromnych dochodów dla zbieraczy złomu, butelek i makulatury. Jeżeli w kalkulacjach odbioru nie znajdzie się pozycja szacująca wartość odebranych i posegregowanych odpadów, mogących stanowić surowiec do dalszego przetworzenia, będzie to duże niedopatrzenie. Wmawianie społeczeństwu, że wartość wysegregowanych frakcji jest znikoma w porównaniu z kosztami ich usuwania to również nieporozumienie. W takiej sytuacji społeczeństwo powinno oczekiwać działań takich, jakie obowiązują w Niemczech, Francji lub Austrii. Tam za wyprodukowane opakowanie odpowiada jego wytwórca, a ludzie mogą oddawać opakowania w punktach obsługi,

JEDWABNIKI Z FRYTKAMI PROSZĘ

3 miliony euro na promocję nowych propozycji kulinarnych dla mieszkańców Europy. Taki plan mają urzędnicy w Brukseli. Brzmi bardzo ładnie. Trudno powiedzieć, czy to naukowcy, czy sfrustrowani komisarze europejscy wymyślili, żeby wprowadzić do naszego menu wszelkiego rodzaju robale i insekty. Kasa jest jednak realna i nie wiadomo do końca na co pójdzie, czy na hodowlę jedwabników, zbiór karaluchów, czy przebudowę stanowisk w Biedronce, gdzie wkrótce powstanie obok nabiału nowy dział „robale”. Elity będą napełniać żołądki stekami wołowymi z Argentyny, a ubożejące społeczeństwo zaspokoi głód tłustymi larwami.