Kilka miesięcy temu podkarpackie media donosiły o planach kontynuacji budowy obwodnicy Miejsca Piastowego. Chodziło o odcinek z Długiego do Sanoka, który miał stanowić w całości nowy odcinek drogi krajowej nr 28. Przetarg na wyłonienie projektanta niespełna 7 kilometrowego odcinka drogi przez tereny Nowosielec i Pisarowiec zakończył się niepowodzeniem. Wysokość ofert przerosła zakładany na ten cel budżet w rzeszowskim oddziale GDDKiA co najmniej dwukrotnie. Przetarg ma być unieważniony, a na dobrą sprawę decyzja w tym temacie powinna zapaść już końcem marca. Przetarg zostanie powtórzony, ale kryteria dla wykonawców wyraźnie obniżone, co pozwoli rozpocząć wstępne prace projektowe. Z informacji uzyskanych u zarządcy drogi wynika, że przetarg może zostać ogłoszony jeszcze w maju. Przyglądając się kolejnym wydarzeniom w temacie obwodnicy Miejsca Piastowego można zauważyć pewną prawidłowość. Otóż kolejne epizody i posunięcia odbywają się tutaj w cyklach średnio półrocznych, rocznych lub nawet kilkuletnich. Ekipa ministra Adamczyka i Webera przeciągała temat do granic możliwości, czyniąc na koniec swego urzędowania krok do przodu, poprzez otwarcie zadania inwestycyjnego Długie- Sanok. Obecnie rządzący również nie palą się do działania w temacie kontynuacji projektu budowy nowego odcinka DK-28. Czemu tu się dziwić, skoro na ostatnim konwencie wójtów i burmistrzów powiatu sanockiego, nikt o tym temacie nawet nie wspomniał. Poruszano wprawdzie jakieś tematy drogowe, ale zupełnie innego i niższego kalibru. Być gospodarzem jednostki samorządowej to zaszczyt, ale jednocześnie obowiązek.
