Informowanie społeczeństwa o zamierzeniach i planach finansowanych ze zbiórek jest w naszej miejscowości bardzo słabe. Ogólne wiadomości nie mogą zastąpić zdawkowych relacji o planach lub wydatkowanych środkach. Brak zebrań wiejskich to już tradycja. A może by tak zapisać w statucie wsi, ile zebrań powinno się odbyć dla omówienia najważniejszych spraw sołectwa. Warto przypomnieć, że gospodarka finansowa gminy i sołectw jest jawna.

Na sesji Rady Gminy 6 maja podjęto uchwałę o zaciągnięciu pożyczki w wysokości ponad 1,4 mln złotych na budowę II etapu kanalizacji w Odrzechowej. Inwestycja ta realizowana jest bardzo sprawnie i z dużym zaangażowaniem władz gminy. Spłata zaciągniętego zobowiązania ma nastąpić w 2015 roku.

Wieś polska zamiera jako wspólnota mieszkańców. Dzisiaj ludzie zamykają się we własnych domach, przed telewizorami oglądając seriale rozładowują własne frustracje i problemy. Izolacja od sąsiadów i rówieśników zaczyna się już od pokolenia najmłodszych. Więź społeczna to pojęcie zanikające. Efektem takich postaw jest brak wymiany myśli, poglądów i wspólnych spotkań. Zebrania wiejskie zepchnięto do jakiejś niepotrzebnej powinności, o której mówią jedynie ustawy i przestarzałe statuty. Modzi nie wiedzą, co to jest czyn społeczny, ale mają coraz większą świadomość co im się należy od państwa, gminy, GOPS-u i innych instytucji. Postawy takie kreuje również państwo- rząd, nakładające coraz więcej danin i haraczy, łudząc nas jednocześnie, że wiele rzeczy nam się należy. Taka postawa rządzących wytrąca w ludziach chęć działania i niszczy motywacje. Państwo jednak niczego nie daje za darmo, bo pieniądze wypracowuje naród, a rząd jedynie nimi nieudolnie co najwyżej rządzi. Społeczeństwem zamkniętym lepiej się rządzi, bo ludzie nie rozmawiają, nie wymieniają poglądów, nie mają ochoty na manifestacje. W dniu szumnej rocznicy wolnych wyborów 4 czerwca warto o tym pamiętać. Jedni się wciąż bawią na salonach, a inni żyją w cieniu likwidowanego Autosanu.

Gdyby rząd Gierka dysponował takimi pieniędzmi, jakie otrzymaliśmy w ciągu dziesięciu lat członkostwa w unii, Polska dzisiaj byłaby w pierwszej dziesiątce państw uprzemysłowionych. Bezrobocie mielibyśmy na poziomie góra 4-5 procent (niższe niż w najlepiej prosperujących obecnie gospodarkach Europy). Autostrady i drogi ekspresowe już dawno opasałyby cały kraj, a kolejnictwo rozwijało się, a nie popadało w ruinę. W stosunku do dochodu narodowego dzisiejsze zadłużenie jest 40- krotnie większe. I w tamtych czasach Autosan pracował na 3 zmiany, a Zasław nie nadążał z produkcją przyczep. I co z tego, że w pracy często popijano, a z fabryk wynoszono śruby, łożyska oraz wały do cyrkularek produkowane w “nadgodzinach”. Jak wielka musi być skala dzisiejszego złodziejstwa i marnotrawstwa, skoro przy miliardach euro dotacji nikt nie buduje fabryk, mieszkań, a drogi i autostrady zaplanowane na 2012 rok do dzisiaj stoją bez wykonawców. Dokąd faktycznie zabrnęliśmy? Czy dzisiejsi dwudziesto i trzydziestolatkowie zdolni są tylko na gest zignorowania wyborów, albo bezmyślnego zagłosowania na tych co pięknie kłamią.

Wybory do Europarlamentu to koszty idące w miliony złotych. Na wydrukowanie zeszytów z listami wyborczymi zużyto około 1300 ton papieru. Dla jego wyprodukowania trzeba było ściąć ponad 22 tysiące drzew. Ażeby je przewieźć konieczne było załadowanie ich na mniej więcej 1850 ciężarówek. Za niedługo jesienne wybory samorządowe. Znów trzeba drukować listy wyborcze, plakaty, protokoły i stosy różnych dokumentów. Demokracja niesie śmierć lasom.

PODSUMOWANIE Frekwencja w województwie podkarpackim wyniosła 24%, głosowało blisko 400 tys osób. W powiecie sanockim głosowało 21,04% uprawnionych, czyli 13 386 osób. W gminie Zarszyn frekwencja była na poziomie 19,57% – wydano 1467 kart do głosowania. Czyli na 100 osób uprawnionych do decydowania o składzie polskiej części europarlamentu 80 osób nie jest zainteresowanych tym tematem lub nie mogło uczestniczyć w wyborach, a jest i jeszcze taka opcja, że są po prostu za granicą. Ogólnie w gminie Zarszyn zwyciężyła PiS z wynikiem 38,85% (w pięciu na siedem punktów wyborczych). Drugie PO miała 18,04% poparcia, a na trzecim miejscu znalazło się PSL z wynikiem 12%. W poszczególnych miejscowościach gminy wyniki nie były już takie zbliżone. Odpowiednio zwyciężali: W Zarszynie zwyciężył PiS (100) zdobywając dwukrotnie więcej głosów niż PO (50) W Jaćmierzu też najwięcej głosów zdobył PiS (99), ale drugie miejsce już przypadło dla koalicji SLD-UP (39) Bażanówka stanęła murem za PSL (42), a drugie miejsce przypadło prawie równo obdarowanym partiom PiS, PO i SLD-UP (25-24-24)