BĘDZIEMY GŁOSOWAĆ NA DWIE RĘCE

Być może już w najbliższych wyborach część wyborców będzie głosować oddając głos za siebie i za kogoś, kto nie będzie mógł do lokalu wyborczego dotrzeć, a w szczególności osobę w podeszłym wieku. Taki sposób głosowania umożliwi nowa forma oddawania głosów, czyli głosowania przez pełnomocnika. Po dyskusji na posiedzeniu komisji czuję się wręcz zobowiązany do podziękowania posłom, którzy przyczynili się do tego, że do polskiego prawa wyborczego zostaje wprowadzona instytucja głosowania przez pełnomocnika, która wyborcom niepełnosprawnym i w podeszłym wieku gwarantuje możliwość realizacji ich prawa wyborczego – powiedział poseł sprawozdawca Marek Wójcik na 53 posiedzeniu sejmu. Szczególnie chciałbym wymienić posłów Lewicy, którzy w ubiegłym roku wnieśli do laski marszałkowskiej projekt kodeksu wyborczego, który zawierał propozycję wprowadzenia głosowania przez pełnomocnika. Chciałbym wymienić również posłów Platformy Obywatelskiej, którzy są autorami projektu, nad którym dzisiaj procedujemy. Myślę, że warto również wspomnieć o tych osobach, które pracowały nad tym projektem w Komisji Ustawodawczej, kiedy był rozpatrywany projekt Ordynacji wyborczej do Parlamentu Europejskiego, jak również posłów, którzy pracowali w Komisji Ustawodawczej w poprzedniej kadencji.  Cieszą się już byli kombatanci, zbowidowcy i schorowani funkcjonariusze, których głos będzie mógł przechylić szale wyborów na korzyść ich ulubionej partii. Kiedyś to dla niektórych był chleb powszedni, gdy w czasie wyborów głosowali za żonę, babcię, dziadka, a czasem i za szwagra, który nie mógł tego zrobić, bo coś tam ważnego mu wypadło. No cóż, pamiętają niektórzy frekwencję wyborczą 99,97%

GLOBALNE OCIEPLENIE CZY ZMOWA

Na początku grudnia odbędzie się w Kopenhadze tzw. szczyt klimatyczny. Do stolicy Danii przyjadą prezydenci i premierzy z ponad 100 państw świata, w tym z Polski. Mają obradować nad ociepleniem klimatu, by ustalić, ile pieniędzy przeznaczyć na walkę z tym zjawiskiem. Fakt, że do Kopenhagi przybędzie prezydent Barack Obama, wskazuje, że światowi przywódcy nadają temu spotkaniu wyjątkową rangę. Ocieplenie klimatu rzeczywiście zdarza się co jakiś czas, ale potem następuje ochłodzenie. Te cykle trwają czasami kilkadziesiąt, a nawet kilkaset lat! W sposób systematycznie naukowy problem ten jest badany zaledwie od początków XX wieku, a i to jedynie w niektórych państwach Europy oraz w USA. Nikt też naukowo nie udowodnił, od jakiego progu termicznego następuje ocieplenie klimatu na przełomie XX i XXI wieku. Co więcej, różne wpływowe kręgi usiłują doprowadzić do globalnego zastraszenia społeczeństw ociepleniem rzekomym bądź realnym. W tej manipulacji nie używa się innych określeń, np. że klimat staje się bardziej łagodny. Wydaje się, że to wszystko już było. Także w Polsce, gdzie

TANI INTERNET

Ci, którzy dotarli w sieci do tego miejsca (na tę stronę) z pewnością będą zainteresowani poniższą wiadomością. Jedna z firm w Sanoku oferująca radiowy dostęp do sieci internetowej posiada bardzo ciekawą ofertę. Kilka wariantów radiowego internetu w cenach, które mogą nieco zdenerwować posiadaczy łącza w Nowosielcach pokazuje poniższa tabela. Wniosek jest oczywisty – ceny za usługi internetowe spadły znacznie, więc chyba pora porozmawiać z naszymi lokalnymi dostawcami o aktualizacji cenników. I żeby było jasne dotarcie z sygnałem do Nowosielec nie będzie graniczyć z cudem. Download Upload Nocne IP zewn Cena brutto 512 kB 256 kB x2 tak 21,00 1 MB 512 kB x2 tak 35,00 2 MB 512 kB x2 tak 42,00 3 MB 1 MB x2 tak 50,00 4 MB 1 MB x2 tak 60,00 5 MB 1 MB x2 tak 70,00

JEDNI KLEPIĄ BIEDĘ INNI ROBIĄ BIZNES

Gdy telewizja publiczna biadoli, że brakuje wpływów z abonamentu na utrzymanie tzw. programów misyjnych stacje komercyjne liczą wielomilionowe zyski z reklam i rożnych około medialnych interesów. Dwie największe korporacje Polsat i TVN mogą być spokojne o własny byt, gdyż wynik finansowy wielokrotnie bije na głowę dochody osiągane przez tzw. publiczne stacje telewizyjne. Dla przykładu TVN znajduje się w strukturze Grupy ITI (International Trading and Investments Holdings SA Luxembourg) założonej jeszcze w strukturach PRL-u, w 1984 r. przez Mariusza Waltera i Jana Wejcherta. ITI otrzymała prawo importu sprzętu elektronicznego oraz dystrybucji kaset wideo. Z biegiem czasu rozrosła się do jednej z największych polskich komercyjnych organizacji o międzynarodowym zasięgu, a za główne pole działalności obrała rynek medialny i rozrywkowy. Nie oznacza to, że nie jest aktywna w zakresie produkcji i usług w innych dziedzinach. Przez pewien czas duże znaczenie miała również działalność na rynku produktów spożywczych. Obecnie główna działalność Grupy ITI koncentruje swą działalność na produkcji i nadawaniu programów telewizyjnych, wykorzystywaniu mediów elektronicznych, prowadzeniu multipleksów, dystrybucji filmów, oraz organizacji dużych imprez promocyjnych. Grupa International Trading and Investment Holdings SA zarejestrowana jest w Wielkim Księstwie Luksemburg i ma swą oficjalną siedzibę przy 5 rue Guillaume Kroll, L 1882 Luksemburg. Wchodzące w skład korporacji spółki zależne są rejestrowane w krajach mających status rajów podatkowych, np. w Curacao, Antylach. Kapitały zgromadzone w rękach wąskiej ekipy akcjonariuszy są zarządzane i pomnażane w tempie godnym jak największej uwagi. Niestety jest to majątek w zasadzie prywatny i w dużej części nieopodatkowany. Media publiczne są biednym krewnym dla rekinów

alt

W OŚWIACIE ZNÓW REFORMA?

Dziesięć lat temu szkolnictwo podstawowe weszło w okres gruntownych reform – tworzono gimnazja. Po tym okresie są już kolejne pomysły związane z reformowaniem oświaty – gimnazja będzie się likwidować. Projekty te są poparte obserwacją środowisk szkolnych oraz efektów, jakie przyniosło skrócenie szkoły podstawowej i wprowadzenie 3- letnich gimnazjów w roli łącznika przed szkołą średnią. Trudno mówić o dokonaniach oświatowych tych eksperymentów, gdyż były one przeprowadzane także w szkołach średnich, programach maturalnych, reorganizacji szkolnictwa zawodowego. Na pewno namieszały sporo w środowiskach nauczycielskich. W efekcie wprowadzenia dwustopniowych szkół o profilu podstawowym na barki samorządów gminnych spadł wielki ciężar dostosowania budynków do nowych wymogów. Budowano ścianki działowe, klatki schodowe, oddzielne szatnie i wejścia do budynków. Zamęt był ogromny i śrdoki z budżetów gmin niebagatelne wydano na przeróbki i adaptacje. Do tego doszła rywalizacja pomiędzy nauczycielami, aspiracje na stanowiska dyrektorów oraz podział na tych z podstawówki i gimnazjum. Nie ulega wątpliwości, że gimnazja spowodowały rozbicie osobowości dzieci, które po opuszczeniu podstawówki czuły się już “dorosłe”, gdy tymczasem były zagubionymi pisklętami przewożonymi gimbusami po sąsiednich miejscowościach. Wydarte z własnego środowiska, gdzie znali je sąsiedzi i rodzice byli pod ręką, poddane zostały szkodliwej kulturze szpanu, narkomanii oraz laicyzacji podpieranej krzykliwymi hasłami liberalizmu. Celem reformy było zamieszanie w oświacie, zaniżenie poziomu nauczania i rozbicie środowisk nauczycielskich.

EUROPA CORAZ BARDZIEJ ZAGUBIONA

Plany euro protoplastów powoli posuwają się naprzód. Gdy prezydent Klaus złożył jako ostatni swój podpis pod dokumentem z Lizbony, w Brukseli zdawało się słychać było odgłosy westchnięć mieszane z ostrożną euforią. Przyszedł kolejny etap dla wolnomularzy z Brukseli – wybór prezydenta i szefa dyplomacji zjednoczonej Europy. Za kulisami kolejnego spotkania na szczycie poszukiwano formuły dla tych nowych dwóch stanowisk. W naszych mediach pojawiały się informacje, kto będzie bezpieczny lub kto mógłby być niebezpieczny. Mniej zorientowani skłonni byli przypuszczać, że chodzi o jakieś wrogie przejęcie władzy na szczytach unijnych salonów. Tymczasem chodziło o to, że zbyt wyraźny polityk będzie utożsamiany z prezydentem superpaństwa i może na początek budowy tego modelu nieco zaszkodzić planom liderów EU. Próby podpowiadania przez naszego premiera, jakie przyjąć zasady wyboru i kryteria oceny kandydatów zostały całkowicie zignorowane. Jest to dowód, że w europejskiej polityce mamy niewiele do powiedzenia. Wodzowie największych państw mieli własne koncepcje na wyłonienie prezydenta i pierwszej persony dyplomacji. Gdy wieczorem poznaliśmy te dwie postaci wykreowane przez traktat z Lizbony wydawało się, że część polityków i media doznały jakby zawodu. Mało znana postać premiera Belgii Hermana Van Rompuya była zaskoczeniem, po ogłoszeniu powołania go na urząd prezydenta UE. Dyplomację zjednoczonej Europy poprowadzi Catherine Ashton z Wielkiej Brytanii. Nieobecne w mediach obie sylwetki wybranych polityków wzbudziły pewną sensację, trochę nie pasowały do towarzystwa starych wyjadaczy z Brukseli. Lawina pochlebstw i doskonałe przygotowanie akademickie miały ten szok złagodzić. Jakie będą ci politycy mieć zadanie do wykonania, dzisiaj trudno jest powiedzieć. W gabinetach brukselskich nadal pozostają stare wilki

INSTYTUCJA WIDMO Z KILKOMA MILIONAMI KLIENTÓW

Największy polski operator telekomunikacyjny, monopolista w wielu jeszcze dziedzinach usług tej branży, czyli Telekomunikacja Polska SA tworzy kolejne mity wokół siebie na własne życzenie. W Sanoku firma ta jest niemal organizacją podziemną, chociaż posiada wspaniały budynek przy ul. Daszyńskiego. Jeżeli jesteś klientem, który ma sprawę związaną z infrastrukturą, czyli słupami, studzienkami i sieciami napowietrznymi, które zajmują twoją działkę nie bardzo znajdziesz kontakt telefoniczny do tej instytucji. W internetowych książkach telefonicznych obecnie obsługiwanych przez firmy ditel i pkt w Sanoku pod hasłem telekomunikacja jest tylko salon sprzedaży na ul. 3 Maja. Tam można jedynie kupić Neostradę lub telefon. Może Błękitna Linia byłaby tu pomocna? Niestety to biuro telefoniczne przyjmuje zlecenia i reklamacje usług abonentów telefonicznych. Ich żadne tematy techniczne nie nie interesują. Idąc dalej dzwonimy na Biuro numerów TPSA i tu dalej spotyka nas rozczarowanie. Tam mają na wykazie numerów jedynie automat telefoniczny na ul. Daszyńskiego w Sanoku. Usilne prośby o podanie jakiegokolwiek numeru do dawnego biurowca TPSA nie mają sensu. Biedna pracownica informacji telefonicznej gdzieś tam w Polsce nie ma pojęcia, że w Sanoku jest jeszcze coś związanego z tą instytucją. Wniosek jest jeden. Przez telefon nie dowiesz się niczego w firmie, która mieni się potentatem rynku usług telekomunikacyjnych. Zakładając, że masz zamiar zapytać co zrobić z kablem telekomunikacyjnym podpiętym do stodoły, która ma być rozebrana musisz się wybrać na wycieczkę do Sanoka i szukać kontaktu w “dawnej twierdzy TPSA” na Daszyńskiego. Nie próbuj zdjąć kabla na własną rękę, bo pozbawisz łączności sporą część wioski. W reklamach tak pięknie wyglądają

INTERESUJĄCY KALENDARZ

Interesujący kalendarz z roku 1944 znaleziony w jednym ze starszych budynków na terenie Nowosielec ma bardzo ciekawą formę. Są na nim zachowane praktycznie dwa kalendarze – juliański i gregoriański. Łączy on w sobie dwie kultury – polską i ukraińską. Zachowana oryginalna pisownia imion nie pozostawia żadnych złudzeń, że w rym regionie przenikanie się obu kultur było zjawiskiem powszechnym i codziennym. Jesień tamtego roku była chyba najcięższym okresem II wojny światowej, z uwagi na przewalający się przez nasze tereny front. Ciężkie walki toczono na przyległych wzgórzach, ludność kryła się w piwnicach, a tereny przechodziły z jednej strony na drugą. Druk ten zachował się w nie istniejącym już młynie, prowadzonym przed wojną przez rodzinę Federkiewiczów. Byli oni gospodarzami na tym obiekcie przez wiele dziesięcioleci przed wybuchem wojny. Właściciel zginął w następnym roku w przeddzień Sylwestra 1945 roku podczas napadu na Nowosielce przez bandy UPA.

NORDIC WALKING TO JEST TO

Od pewnego czasu na terenie Nowosielec, Długiego i Zarszyna można spotkać niewielkie grupki miłośników sportu zwanego nordic walking, czyli spacer z kijkami. Za własną kondycje zdrowotną i sylwetki zabrały się głównie panie, którym pewnie bardziej zależy na dobrej kondycji i zdrowiu. Niektóre grupy znają się już dość dobrze. Tempo narzucane podczas marszu jest też zróżnicowane. Uprawianiu nordic walking sprzyja fakt, że na całej długości gminy wzdłuż drogi krajowej mamy wybudowane chodniki, a wiele bocznych dróg ma nawierzchnie asfaltowe. W tych warunkach można zaplanować bardzo ciekawe i zróżnicowane trasy. Z centrum Nowosielec do centrum Zarszyna mamy około 5 km doliczając trasę powrotną daje to łącznie całkiem niezły dystans 10 km. Spacer z kijkami jest doskonałą receptą na poprawę kondycji, zrzucenie zbędnych kilogramów oraz poprawienie kondycji układu krążenia. Popularyzacja tego sportu powinna być jeszcze bardziej intensywna. Tym, którzy go już uprawiają życzymy wytrwałości i coraz dłuższych dystansów. Zważywszy na to, że treningi te mają miejsce głównie w nocy, nierzadko na nieoświetlonych drogach, należy zadbać jeszcze o własne bezpieczeństwo stosując w stroju elementy odblaskowe i latarki LED, które za kilkanaście złotych można nabyć w niektórych marketach.

STAWKI PODATKOWE NA 2009 ROK UCHWALONE

Na sesji Rady Gminy Zarszyn w dniu 28 października uchwalone zostały stawki podatków i opłat lokalnych na przyszły rok podatkowy. Mechanizm podatkowy działa tylko w jedna stronę. Nie ma chyba nikt wątpliwości, że podatki wzrosły. W odniesieniu do bieżącego roku każda z pozycji podatkowych została zwiększona o kilka lub kilkanaście, a czasem i kilkadziesiąt groszy. I tak za 1 m2 powierzchni budynku mieszkalnego zapłacimy w 2009 roku 62 grosze (w 2008 roku było to 60 groszy). Prowadzący działalność gospodarczą za 1 m2 lokalu związanego z tą działalnością muszą w roku przyszłym przyjąć stawkę w wysokości 18,70 zł (było 18,00 zł). Grunty związane z działalnością gospodarczą będą obłożone stawką 77 groszy za 1 m2 (w 2008 było to 74 grosze). Pełny wykaz stawek podatkowych w postaci uchwały tutaj.