SESJA RADY GMINY

W przyszłym tygodniu ma się odbyć kolejna sesja Rady Gminy. Bogaty program dotyczy w części bezpośrednio Nowosielec i spraw związanych z funkcjonowaniem cmentarzy. Przeforsowana przez sołtysa opcja zachowania statusu cmentarzy komunalnych posuwa się naprzód. Jak widać z programu sesji w Bażanówce jeszcze nie zapadła decyzja, czy cmentarze będą zarządzane przez parafie czy urząd gminy. W Nowosielcach społeczeństwo bogate stać będzie na szpan “po miastowemu”. Tylko w mieście poziom usług pogrzebowych i utrzymanie cmentarza będzie się miał nijak do warunków wioski, gdzie rocznie grzebanych jest zaledwie kilkanaście osób.  O B W I E S Z C Z E N I E       Informuję, że w dniu 25 czerwca  2009 r.  o godz. 9– tej  w  Domu Strażaka w Zarszynie  odbędzie się  sesja Rady Gminy Zarszyn,  z następującym porządkiem obrad:     Otwarcie sesji i stwierdzenie prawomocności obrad. Przedstawienie porządku obrad. Wniesienie ewentualnych  poprawek i uwag do protokołu z XXVII, XXVIII i XXIX  sesji Rady Gminy. Interpelacje radnych. Sprawozdanie z działalności Wójta w okresie między sesjami, w tym z realizacji uchwał Rady  Gminy. Informacja o stanie bezpieczeństwa publicznego na terenie Gminy Zarszyn. Informacja o stanie bezpieczeństwa przeciwpożarowego na terenie Gminy Zarszyn. Informacja o aktualnym stanie świadczonej opieki zdrowotnej na terenie Gminy Zarszyn. Informacja o  prowadzonych inwestycjach w Gminie Zarszyn. Podjęcie uchwały w sprawie zmiany uchwały własnej Nr XXVIII /206/ 2009 Rady Gminy Zarszyn z dnia 15 maja 2009 r. w sprawie zmian w budżecie Gminy Zarszyn na 2009 r. Podjęcie uchwały w sprawie zmian w budżecie Gminy Zarszyn na 2009 r. Podjęcie uchwały w sprawie wyrażenia zgody na wyodrębnienie w  budżecie gminy środków stanowiących fundusz sołecki w 2010 r. Podjęcie uchwały w sprawie ustalenia wysokości opłat za wykup miejsc pod groby na cmentarzach komunalnych w Nowosielcach. Podjęcie uchwały

PUŁAPKI ZAGRANICZNYCH WOJAŻY

Podróże kształcą, a już z pewnością podróże zagraniczne. Do takiego wniosku doszło wielu rodaków, którzy odwiedzili naszych południowych sąsiadów – Słowaków. Opisywane przez podróżujących sytuacje nie napawają  optymizmem, ani życzliwością do południowych braci Słowian. Zachowanie policji słowackiej jest co najmniej dziwne. Potrafią zatrzymać do kontroli naraz klika samochodów z polską rejestracją. Po zatrzymaniu przystępują do drobiazgowej kontroli dokumentów, pojazdu i wyposażenia. Sprawdzane jest posiadanie kamizelki ostrzegawczej w kolorze żółtym, trójkąta, zestawu żarówek, wyposażenia apteczki. Surowo karany jest przejazd autostradą bez ważnej winiety. Przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym już o kilka kilometrów powyżej normy może się skończyć dość słonym mandatem. Policjanci są wielkimi służbistami i generalnie nie ma z nimi dyskusji. Jak już mają dokumenty kierowcy w ręce to stają się panami sytuacji. Potrafią wmówić wykroczenie, którego nawet się nie popełniło. Znane są przypadki, że kierowca przekroczył prędkość o kilkanaście kilometrów, a w raporcie wpisywane było 21 km powyżej dopuszczalnej po to, aby wyłudzić wyższy mandat. Różnica w tej sytuacji jest dość znaczna. Mandat należy zapłacić gotówką, gdyż inaczej zatrzymane zostają dokumenty kierowcy. Policja interesuje się nie tylko kierowcą, ale także współpasażerami. Łapówkarstwo wśród funkcjonariuszy nie jest rzadkością. Włożenie w dokumenty odpowiedniej sumy  w euro często załatwia sprawę od ręki. Takie postępowanie jest powszechne również wśród policji drogowej w Rumunii i Serbii. Dla odczepnego większość kierowców płaci, aby mieć spokój i jechać dalej. Wdanie się w dyskusje to praktycznie przerwa w podróży na kilka lub kilkanaście godzin. Funkcjonariusze graniczni też mają swoje sposoby na wyłudzanie kasy od podróżnych. W Rumunii stosowany

SPOŁECZEŃSTWU NA PRZEKÓR

Przymiarki do stworzenia na terenie gminy Zarszyn obszaru chronionego Natura 2000 odbywa się po cichu i bezszelestnie. Właściwie na stronach administrowanych przez Urząd Gminy nic na ten temat nie ma. Ostatnio tylko pokazała się wzmianka o mającej się odbyć sesji Rady Gminy w tym temacie. Żadnego projektu, wyjaśnienia i informacji o planach podejmowanych w kierunku utworzenia terenów chronionych. Być może zainteresowanie tym tematem jest zupełnie niepotrzebne, gdyż niczego konkretnego na tym etapie władza nie zamierza podjąć. Przeglądając strony internetowe o zasięgu gminnym natrafiliśmy na interesujący temat sporu pomiędzy lokalną społecznością wiejską, a władzami wojewódzkimi i ministerstwem w kwestii utworzenia właśnie obszaru chronionego Natura 2000 w Gminie Zator koło Oświęcimia. Artykuł opisuje prawdziwe intencje urzędników wysokiego szczebla, którym przyświecają zupełnie inne intencje aniżeli ochrona środowiska. Fragment artykułu: Nasza delegacja, radni, sołtys Podolsza i Rudz, spotkała się w Warszawie z Wiceministrem. Po tym spotkaniu byłem przerażony ogromną niewiedzą służb Ministra na temat terenów, które za parę miesięcy miały być objęte programem Natura 2000. My, pojechaliśmy bardzo dobrze przygotowani, z dokumentacją zawierającą konkretne opracowania ornitologiczne, a Wiceminister odpowiadający za wprowadzenie Natury 2000 nie miał kompletnie żadnych danych o Zatorze o Dolinie Dolnej Skawy. Po tej wizycie sądziliśmy, że Minister pochyli się nad danymi z Zatora i nad tym popracuje, aby nie powtórzyć błędu poprzedników. W międzyczasie Wiceminister stracił stanowisko i podjęto niekorzystne dla nas decyzje. Na spotkaniu w Zatorze z Panią konserwator przyrody Bożeną Kotońską usłyszeliśmy, co przeważyło, o tak dla nas niekorzystnej decyzji. Dowiedzieliśmy się, że tereny Podolsza nie są przyrodniczo cenne,

ERA MA PROBLEMY Z SIECIĄ

W dniu dzisiejszym tj. 15 czerwca 2009 roku w godzinach popołudniowych przez około 2 godziny były problemy z łącznością w sieci Era na terenie Podkarpacia. Wybranie numeru skutkowało komunikatem o braku możliwości połączenia. Sygnał ze stacji bazowych niby był normalny, ale komunikacja nie funkcjonowała. Ciekawe, że na portalach internetowych nie ma żadnej informacji na ten temat. Wygląda na to, że operator próbuje zbagatelizować sprawę i przemilcza wszelkie newsy na ten temat. Problem został zauważony bardzo szybko i niektóre media regionalne już o tym donosiły, np. lokalny dziennik Nowiny. Sytuacja nie jest jednak błaha, gdyż w obecnych czasach, gdy komórka jest często jedynym dostępnym telefonem sytuacja taka może doprowadzić do bardzo wielu poważnych konsekwencji, w przypadku, gdy ktoś korzystając z telefonu potrzebuje wezwać pomocy. Godzina lub dwie w tej sytuacji to niemal wieczność. Po wielu interwencjach i nagłośnieniu sprawy operator podał, że ma uszkodzone łącze światłowodowe obsługiwane przez podmiot zewnętrzny. Awaria ma być podobno usunięta w ciągu kilku godzin. Jak widać sieć łącznościowa GSM to wrażliwa struktura i nie oparta tylko na łączności radiowej.

NATURA 2000 – KOMU TO SŁUŻY?

W dniu 5 czerwca miała odbyć się sesja Rady Gminy w Zarszynie w sprawie zaopiniowania propozycji włączenia terenów położonych na terenie Gminy Zarszyn do obszarów NATURA 2000. W Polsce mamy dość dużo takich obszarów i nie wiadomo, czy mamy w związku z tym powody do radości, czy przybyło nam kłopotów. Obecny Rząd dostrzega problemy z budową infrastruktury między innymi dlatego, że powstały tereny chronione, na których nie można prowadzić inwestycji.Projekty autostrad, dróg ekspresowych i dojazdów o ile nie napotkają na tereny zabudowane, to wkraczają na tereny o chronionych walorach przyrodniczych. I tu zaczynają się schody. Projektanci szukają nowych możliwości prowadzenia tras drogowych, samorządy kombinują, jak wywłaszczyć kolejnych właścicieli nieruchomości, a inwestycje stoją. Sztandarowy przykład to budowa obwodnicy Augustowa. Protesty pseudo działaczy i odwołania do Brukseli  wstrzymało skutecznie budowę tej bardzo potrzebnej drogi omijającej miasto. Dzisiaj działacze partii zielonych nie wiadomi kim są, działają anonimowo. Kojarzy się to środowisko ze skrajnie lewicowymi kręgami, negującymi wszystko i wszystkich. Faktem jest, że są środki na ich działalność. Stoją za nimi europejskie partie polityczne zbijające fortunę na hasłach ochrony środowiska i ekologii. Na zachodzie autostrady gęsto przecinają terytoria państw wzdłuż i wszerz. Na estakadach pokonano lasy, bagna i tereny przyrodniczo wartościowe. Dla nas stworzono bariery w postaci obszarów chronionych. Obiecywane miliardy euro idą nie na drogi tylko na opracowania oddziaływań inwestycji na środowisko. Powstają wielotomowe elaboraty, których nikt nie czyta i nie weryfikuje. Co roku słyszymy o niewykorzystanych środkach na budowę infrastruktury drogowej. W tych warunkach nie ma szans na ich wykorzystanie. Dzisiaj obszary chronione

KOLEJ NIE MA NA UTRZYMANIE

Widniejąca na stalowej belce wiaduktu kolejowego tabliczka ma wytłoczoną datę 1883. Wybudowana linia kolejowa z Jasła do Zagórza za czasów zaboru austriackiego była główną arterią komunikacyjną w naszym regionie. Koszty budowy tej linii z pewnością nie były małe. Pagórkowaty teren wymagał przekopania wielu wąwozów i utworzenia nasypów. Powstało też sporo wiaduktów na skrzyżowaniach z drogami i ponad rzekami. I chociaż Galicja była jednym z uboższych regionów zaboru austriackiego została doceniona przez zarząd cesarskich kolei, które tutaj pozostawiły pamiątkę w postaci linii kolejowej. Od daty widocznej na stalowej belce upłynęło 126 lat. W regionie krośnieńsko- sanockim od tamtego czasu nie wybudowano żadnej linii kolejowej. Plany budowy jakieś podobno istniały. Dowodem może być dworzec kolejowy w Brzozowie, przy którym nigdy nie zatrzymał się pociąg, z uwagi na brak torów. Dzisiaj pociągów tym szlakiem jeździ coraz mniej. Dzielona na spółki kolej ma coraz słabsza kondycję. Podupadające zakłady w Sanoku i Krośnie nie mają kogo dowozić. Jeszcze w latach 80-tych osobowe składy pękały w szwach. Ci mieszkańcy Nowosielec, którzy wsiedli do pociągu o 6-tej rano mogli tylko pomarzyć o miejscu siedzącym. Wielotysięczny tłum pracowników Stomilu i Autosanu podążał do pracy. Ulubionym zajęciem pasażerów- robotników była gra w karty w niemiłosiernie zakopconych papierosami wagonach. Ten tłum wylewał się z wagonów na stacji Sanok, skąd ludzie podążali do swoich zakładów. Po południu wszystko odbywało się podobnie, tylko w przeciwną stronę. W innych godzinach też było tłoczno, gdyż praca odbywała się na 3 zmiany. Dzisiaj przemykający żółto- czerwony szynobus wiezie kilka lub kilkanaście osób. Spółka „Przewozy regionalne

PIANA OPADA

Gorączka związana z wyborami opada. Komisje podliczają głosy oddane na partyjne listy, a komputery obliczają, kto zostanie posłem. W studio wyborczym licytują, która partia zwyciężyła, a przecież wybory powinny być bezpośrednie a nie proporcjonalne. Wygrają kandydaci z pierwszych miejsc na listach. Za kilka dni nikt ze zwycięzców nie będzie pamiętał o elektoracie. W lipcu inauguracja prac nowego parlamentu. Komisja europejska już z pewnością zaplanowała tematy prac dla europarlamentarzystów. Koszty wyborów będą spore. Członkom komisji trzeba będzie wypłacić diety. Życie wróci do normy na kolejne 5 lat. Jaki kształt będzie miała wówczas Unia Europejska. Nikt tego nie możne przewidzieć. Które kraje przyjmą euro, jaki będzie los traktatu lizbońskiego, kogo uda się przyłączyć do wspólnoty. Czy unia dwóch prędkości wyrówna tempo i pozwoli na bardziej równomierny rozwój wszystkich regionów. Pytań jest sporo.

OSZUŚCI MAJĄ SIĘ DOBRZE

Na przełomie minionego i obecnego roku (‘07/08) wszędzie zauważono horrendalnie zawyżone rachunki za gaz. Adam Maciejowski z Nysy za okres od 9 grudnia 2007 r. do 8 lutego 2008 r. miał zuży­cie gazu wyższe aż o 1086 procent w porównaniu do po­ przednich. Od 8 miesięcy próbuje zmusić prokuraturę do rzetelnego przeprowadzenia śledztwa w sprawie afery gazowej. Nyski sąd uznał jego odwołanie za zasadne. Do połowy marca (‘08r.). do Urzędu Regulacji Ener­getyki wpłynęło aż 585 skarg, w tym również od miesz­kańców Opolszczyzny. Pierwsze sygnały zaczęły spływać z obszaru Szczecina pod koniec stycznia 2008 r. (aż 416) [do maja 2009 było ich juz ponad 1600 MD] Potem pojawiły się z innych stron Polski i dotyczyły ra­chunków – w zależności od rejonu kraju – za okres od listopada 2007 r. do stycznia 2008 r.Wtedy ten problem nie dotknął mnie bezpo­średnio. Znalazłem na forum internetowym skargi ludzi, którzy otrzymali rachunki wyższe o kilkaset złotych, mimo że nie stosowali gazu do innych celów niż dotych­czas. Wszystko wskazywało na to, że spadła kalorycznośćgazu – o czym świadczyły opisywane przez internau­tów symptomy: potrzeba znacznie dłuższego gotowania zwykłej wody na herbatę, inna barwa płomienia. Dysku­tanci mówili wprost: “To się nadaje do prokuratora!”.

20 LAT ZŁUDZEŃ

Niedziela 4 czerwca 1989 roku nie zapowiadała się tak, jak dzisiaj ją widzimy. Od rana komisje wyborcze pracowały w lokalach – Polacy wybierali przedstawicieli do parlamentu. Wcześniej było wiele wyborów, ale żadne nie miały takiego charakteru jak te. Po raz pierwszy stworzono podstawy do demokratycznych mechanizmów wyborczych. Ludzie wierzyli, że coś się zmieni i kraj nasz pójdzie nową drogą. I tak się stało. W Polsce zmienił się ustrój. Na glebie kilkudziesięcioleciu lat socjalizmu, przez niektórych nazywanego komunizmem zaczął kiełkować kapitalizm. Dziesięć milionów członków Solidarności wyniosło na swoich barkach na piedestały władzy grupy cwaniaków politycznych i kombinatorów. Rozdawano karty pośpiesznie i bardzo czujnie. Ustawiono listy wyborcze w sposób przemyślany i konsekwentny. Rozpoczął się okres żerowania na majątku narodowym, wykrawanie co lepszych kęsów dla siebie i kolesi. To, co nazywano prywatyzacją było zwykłą wyprzedażą i kupczeniem narodowym mieniem. Wielcy kreatorzy polityki i ekonomii do dzisiaj nie rozliczyli się z przekrętów, jakich dokonali na rynkach finansowych. Tych co działali na szkodę Polski nazywa się patriotami. Ekonomistów dbających o interesy obcych banków okrzykuje się geniuszami finansów. Likwidacje zakładów mianuje się drogą do rozwoju. Społeczeństwo podporządkowano medialnym grom i zasadom liberalizmu. To co kiedyś było uważane za niemoralne i chore dzisiaj ma być normą zachowań. Dzisiaj nikogo nie obchodzi, że w rodzinach jest kryzys. Mało z tego, ten scenariusz wydaje się być zaplanowany. Rzesze Polaków zmuszonych do emigracji zarobkowej często zagubiły się w poszanowaniu rodzinnych więzi. Wyjechali najbardziej pokrzywdzeni przez stworzony system, ludzie uczciwi i pracowici. W kraju zostali ustawieni i zabezpieczeni w interesy. Ta

NIE IDZIE GŁADKO

Krakowska Geofizyka po zapoznaniu się z szacunkami szkód jakich dokonała na terenie Nowosielec doznała lekkiego wstrząsu. Po naszych drogach jeździli w najbardziej niesprzyjającym okresie. Dzisiaj grają na zwłokę i próbują pomniejszyć skalę problemu. Po rozmowach z sołtysem Nowosielec sprawa nie jest zbyt klarowna, co do wzajemnych uzgodnień. Jak tak dalej pójdzie to sprawą będzie się musiał zająć sąd.