STROP MÓGŁBY NIE WYTRZYMAĆ

Środki z funduszu sołeckiego są jak kartofle wyjęte z ogniska. To może i zrozumiałe, gdyż po wielu latach jest to drugi rok, kiedy można spokojnie coś poważniejszego zaplanować do wykonania, mając określoną pulę środków. Pomysł docieplenia stropu sali Domu Ludowego od spodu na szczęście upadł. Cóż z tego, skoro na jego miejsce pojawił się kolejny pomysł, kto wie czy nie gorszy. Rozważany był wariant ułożenia styropianu na stropie w przestrzeni poddasza z wylewką cementową na wierzchu. Pomysłodawca nie do końca był chyba świadomy, że dołożenie na strop co najmniej kilkunastu ton ciężaru mogłoby się skończyć katastrofą budowlaną. Forsowanie pewnych zadań w kolejności odbiegającej od przyjętych zasad jest rozwiązaniem złym. Aby wykonać docieplenie stropu nad salą należy najpierw zadbać o prawidłowy stan techniczny pokrycia dachu. Każde inne rozwiązanie będzie niewłaściwe. Jest w prawie budowlanym obowiązek przeprowadzania kontroli stanu technicznego budynków, z których sporządza się protokół. Może nasza rada sołecka zanim podejmie jakieś działania zwróci się do zarządcy obiektu, aby taki protokół zawierający również wnioski jej udostępnił. Zważywszy na fakt, że przeglądu dokonują osoby posiadające do tego stosowne kwalifikacje unikniemy sytuacji, kiedy pomysły na wykonanie jakiegoś zakresu robót remontowych będą mocno nietrafione.

WYMYŚLMY NAZWY NASZYCH ULIC

Jeden z czytelników zapytał, kto i kiedy będzie nadawał nazwy ulicom w naszej wsi? Statut Gminy Zarszyn w paragrafie 19 pkt.14 głosi, że do wyłącznej właściwości Rady Gminy należy podejmowanie uchwał w sprawach herbu gminy, nazw ulic i placów publicznych oraz wznoszenia pomników. Ten zapis w statucie wynika z kolei z Ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o zmianie ustawy o samorządzie gminnym oraz o drogach publicznych (Dz.U. 2005 nr 172 poz. 1441). Kiedy dojdzie do sytuacji, że i Nowosielce staną przed zadaniem nadania nazw ulicom społeczeństwo będzie miało możliwość wzięcia udziału w tym procesie. Urząd Gminy przygotuje mapę miejscowości z zaznaczonymi drogami, które powinny otrzymać nazwy. Taki scenariusz nosi nazwę konsultacji społecznych. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby już dzisiaj spróbować puścić wodze fantazji i zaproponować jakieś ciekawie brzmiące nazwy. Nie liczmy od razu, że uda się nam zamieszkać przy Marszałkowskiej lub Placu Defilad (chociaż kto wie?) Ostateczna decyzja do zaakceptowania tego, co stanie wczesniej na forum zebrania wiejskiego będzie należała do Rady gminy. Jak można przypuszczać, jeszcze w tej kadencji rady w całej gminie Zarszyn ulice otrzymają swoje “imiona”.

POK PBS W NOWOSIELCACH POD ZNAKIEM ZAPYTANIA

Biuro Obsługi Klienta PGNiG w Zabłotcach od 1 stycznia 2011 roku nie prowadzi już kasy, w której można było uregulować należności za gaz. Takiej kasy nie ma też na terenie miasta Sanoka. Najbliższa kasa obsługiwana przez sprzedawcę błękitnego paliwa jest w Brzozowie. Wielu klientów nie trafiało do tego punktu opłat z uwagi na fakt, że nie było im po drodze w to miejsce oddalone od centrum miasta. W naszej miejscowości mamy Punkt Obsługi Klienta PBS, który bez problemu może być miejscem regulowania wszelkich należności, w tym opłaty rachunków gazowych i energetycznych. Czy potrafimy docenić wygodę i komfort, jaki funkcjonowanie tej placówki stwarza? Dyrekcja Oddziału Banku w Zarszynie rozważa możliwość likwidacji Punktu Obsługi Klienta w Nowosielcach, gdyż jak twierdzi poziom obrotów (ilość operacji) jest tu stosunkowo niewielka. Dla tych, co się już przyzwyczaili byłby to cios w plecy. Może nie będzie tak źle. Spróbujmy pokazać, że nam na tej placówce zależy.

FUNDUSZE GMINNE PAKOWANE W BŁOTO.

Jak remontować drogi gminne? Kto powinien decydować o zakresie prac? Wydawać by się mogło, że właściciel i zarządca drogi, czyli Urząd gminy. Tymczasem zajmuje się tym sołtys, który próbuje być zarówno negocjatorem pomiędzy stronami zainteresowanymi bezpośrednio pracami, jak i specjalistą od robót drogowych. Czy wychodzi to na dobre naszym lokalnym dróżkom? Jak widać po efektach prac nie zawsze tak bywa. Stosowanie tanich materiałów pochodzących z miejscowej rzeki, zanieczyszczonych gliną to rozwiązanie dobre na kilka miesięcy. Taki scenariusz przeprowadzania remontów nie ma właściwie końca. Po roku lub dwóch w tym samym miejscu znów jest wymagany remont. Dlaczego nie stosuje się kamienia łamanego, posiadającego zupełnie inne właściwości po ułożeniu w korycie drogi? Faktem jest, że to kruszywo nie jest tanie z uwagi na znaczne koszty transportu z kamieniołomów, które są położone za Duklą, koło Ustrzyk Dolnych lub za Dydnią. Wyrzucanie pieniędzy w przysłowiowe błoto nie może być metodą na poprawianie statystyki ilości, pozostającej w sprzeczności z jakością.

KILOMETR DROGI ZA 22 MLN ZŁOTYCH

Kilometr obwodnicy Gołdapi kosztował ponad 22 mln złotych. Zrobiono i oddano do użytku 5600 metrów tej inwestycji drogowej. Łączny koszt sięgnął ponad 125 mln złotych. Jesteśmy dumni, że w ciągu dwóch lat udało się zrealizować takie olbrzymie zadanie. W tym samym 2010 roku w Pekinie oddano do użytku jednocześnie 5 nowych linii metra. Władze stolicy Chin wpakowały w tę inwestycję 9,2 mld dolarów. W ciągu doby w stolicy państwa środka z metra korzysta ponad 5 mln osób. U nas taka inwestycja kosztowałaby średnio licząc trzy razy tyle. I nie dziwmy się temu. Łapówki dla urzędników kosztują. Koszty tworzą również podatki – VAT, akcyza, od wynagrodzeń, opłaty środowiskowe, wykup gruntów, pozwolenia i ekspertyzy, etc. Jeden taki, co teraz nie wypuszcza myszki komputerowej z rąk obiecywał drugą Japonię. Inny oprócz masowych cudów drugą Irlandię (jak widać jest na dobrej drodze). Pora już wymyślić kolejny slogan dla naszej zwalniającej gospodarki. Część polityków skłania się ku sloganowi “Polska tygrysem Europy”. Tygrysy, jak wiadomo zaczynają od oznakowania własnego terytorium. Oby się tylko na tym nie skończyło.

MASZ PRAWO BYĆ CICHO

Obrońca praw człowieka – brzmi bardzo dumnie. Kim są właściwie ci obrońcy? Współczesny człowiek żyje w wielkim pośpiechu i zewsząd narażony jest na różne sankcje i konsekwencje przekroczenia ustalonych w danym społeczeństwie norma oraz przepisów. Rano większość z nas wstaje i z pospiechem wybiera się do pracy, Walczymy z czasem, aby się nie spóźnić, po drodze mamy korki, zamknięty przejazd kolejowy, gdyż w żółwim tempie przejeżdża akurat pusty szynobus. Masz obowiązek przyjechać na czas do pracy. Kiedy już dotrzesz na miejsce twój rytm kolejnych ośmiu godzin podyktowany jest regulaminem pracy i nałożonymi przez pracodawce obowiązkami. Dzisiaj mało gdzie pracodawca płaci za przesiadywanie. W tym czasie mamy jedno podstawowe prawo… do piętnastominutowej przerwy śniadaniowej. Po pracy zakupy i powrót do domu, gdzie jeszcze tyle spraw do zrobienia. Chcesz być na bieżąco, to wiedz, że nie masz prawa do leniuchowania. Cieknący kran i odpadające drzwiczki od kuchennej szafki nie mogą czekać. Wieczorem, gdy już wydaje ci się, że jesteś po całodziennym dniu pracy i zasiadasz przed telewizorem myślisz, że masz prawo do odpoczynku i spokoju. Tymczasem sąsiad nad tobą właśnie rozpoczyna remont i musi skuć jeszcze parę metrów płytek w łazience. W telewizji wciąż lecą reklamy i tu Twoje prawa do obejrzenia w spokoju starego bądź co bądź filmu też są naruszane. Jeżeli przesiądziesz się do komputera to właśnie otworzyła się przed Tobą furtka z nowym prawem. Możesz się wyżalić na portalu społecznościowym lub przypiąć komuś złośliwy komentarz. Lecz uważaj, te prawa nie sięgają zbyt daleko. Sąsiad radny lub samorządowiec jeśli tylko

WORKI ZE ZŁOMEM ZNIKAJĄ NOCĄ

Odbierane w workach segregowane odpady komunalne w gminie Zarszyn to niemal wzorcowy sposób utrzymania czystości. Gmina Sanok skupiająca ponad dwadzieścia sołectw wciąż może nam jedyni pozazdrościć takiego systemu. Ponad trzynaście lat temu śmieci u nas ludzie wystawiali w workach, jakie kto posiadał. SPGK odbierało odpady wywożąc je na składowisko odpadów. Nikt nie liczył ile tego jest, więc efekt był taki, że gmina przepłacała dziesiątkami tysięcy złotych za ten bałagan. Może ten chaos jest na rękę firmie zagospodarowującej odpady, tym bardziej, że za tym idą znaczne pieniądze. Koszty tego ponosi jednak społeczeństwo. W gminie Zarszyn wszystko jest pod kontrolą, prowadzona ewidencja pozwala na szacowanie skali gospodarki odpadami. Najważniejsze jest jednak utrwalanie nawyku segregowania odpadów, co przyczynia się znacznie do zmniejszenia ilości tych, które wymagają składowania. Ostatnio mamy do czynienia ze zjawiskiem podbierania czerwonych worków z drobnym złomem przez jakiegoś przedsiębiorczego osobnika. Giną worki przyniesie w pobliże drogi we wtorkowy wieczór. Być może jest to podyktowane faktem, że cena złomu jest obecnie dość atrakcyjna. Inne surowce pozostają nietknięte.

PARAFIA NIE CHCE GMINA NIE DAJE RADY

Sytuacja obu cmentarzy w Nowosielcach wygląda na nieco zagmatwaną. Urząd Gminy w Zarszynie nie posiada żadnej uchwały o utworzeniu cmentarzy komunalnych w naszej miejscowości. Z przedstawionych dokumentów wynika, że ma on prawo do obu działek, na których te cmentarze są położone. Stary cmentarz znajdujący się na działce nr 1478 decyzją GP-II-GG-7212/4217/91 z dnia 11-12-1991 roku wydaną przez Urząd Wojewódzki w Krośnie został niejako nabyty na własność mienia gminnego z tytułu komunalizacji gruntów należących do Skarbu Państwa. Czy skarb państwa posiadał prawo do wydania tej decyzji, tego na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie ustalić. Fakty są takie, że stary cmentarz istniał jeszcze przed II wojną światową i jego status mógł być różny od tego, jaki z tytułu przejęcia prawa własności gruntu wskazuje powyższa decyzja.Nowy cmentarz posiada nieco inną historię. Jego utworzenie związane jest z decyzją Wojewódzkiej Dyrekcji Rozbudowy Miast i Osiedli Wiejskich w Krośnie o numerze PUA-1/Zar/7/76 z dnia 29-10-1976r. Decyzją tą został zatwierdzony plan realizacyjny budowy nowego cmentarza na działce nr 460 położonej w Nowosielcach tuż za kościołem parafialnym. Także i ta działka została przekazana na własność gminy Zarszyn w 1991 roku. Podstawą była decyzja Urzędu Wojewódzkiego w Krośnie nr GP-II-GG-7212/4215/91 wydana 11-12-1991 roku. Z powyższych faktów wynika, że gmina jest właścicielem obu działek, na których cmentarze są położone. Czy jest to wystarczająca podstawa, aby przyjąć tezę iż są to cmentarze komunalne? Postawa włodarzy gminy nie potwierdza tego od wielu dziesięcioleci. Wywiezienie śmieci co jakiś czas i sfinansowanie drobnych prac na obu nekropoliach nie jest dowodem, iż gmina poczuwa

GDDKiA W LESKU UZNAŁA W KOŃCU GRANICĘ

Po wielu latach starań, próśb i pytań, Oddział GDDKiA w Lesku wreszcie spełnił swój obowiązek i ustawił tablicę z nazwą wsi Nowosielce na właściwym miejscu. Od strony Długiego przez wiele lat tablica miejscowości była ustawiona kilkaset metrów w głąb Nowosielec. Teraz miejscowość zaczyna się we właściwym miejscu. Na rozkładach jazdy autobusów PKS w naszej miejscowości przystanki autobusowe były kolejno oznaczane: Nowosielce stacja, Nowosielce środek i Nowosielce granica. Dla młodego pokolenia teraz nieco dziwne wydaje się, że na Długiem pozostał tylko jeden przystanek. Dla niektórych temat granicy wydawał się nieco wymyślony, gdy jednak chodziło o poważne pomyłki i poszukiwanie mieszkańców przez firmy kurierskie lub zespoły ratownicze karetki pogotowia nie było tak śmiesznie. Dzisiaj, gdy nadajemy nazwy ulicom w miejscowościach naszej gminy, sprostowanie tego typu nieścisłości było jak najbardziej wskazane.

HALO WARSZAWA, MOŻECIE SIĘ JUŻ CIESZYĆ

Telewizja, gazety i radio w Polsce ogarnęła euforia po ustąpieniu ze stanowiska prezydenta Egiptu Hosni Mubaraka. Naczelni kazali o tym pisać i mówić, więc skoro im za to płacą to się cieszą. Najemnicy od publikacji rozpływają się z radości, którą dzielą razem z mieszkańcami kraju nad Nilem nie wiedzieć czemu. Sytuacja przypomina ogłupiające seriale, w których podkładany rechot sugeruje kiedy mamy zarżeć śmiechem. Tutaj podkładem jest reakcja zachodnich koszernych mediów, które wgryzają się w świat arabsko- muzułmański od co najmniej dziesięciu lat. Próba nachalnego wprowadzenia zachodniej demokracji w krajach arabskich i afrykańskich to zadanie przypominające nieco hartowanie miedzi do postaci stali narzędziowej. Dzisiaj już wiemy, dlaczego facebook jest taki wspaniały. Za jego pomocą można oddziaływać na świadomość milionów młodych ludzi. Edukację szkolną i więzi rodzinno społeczne zastępuje się portalami społecznościowymi. Kraje niezależne, propagujące własne przekonania, wyznające swoją religię i zasady etyczne nie mogą normalnie funkcjonować. Szczute w mediach i skłócane przez opłacanych najemników muszą przyjąć wzór nazywany demokracją zachodnią. Greccy twórcy tego pojęcia zapewne przewracają się w grobach. A wielka radość w niebieskich studiach telewizyjnych w Warszawie świadczy jedynie o tym, że nie mamy w ogóle własnego zdania.