BANKOMAT ZNÓW ZNISZCZONY

W Besku po raz kolejny został zniszczony bankomat zainstalowany przy placówce Podkarpackiego Banku Spółdzielczego. Wszystko wskazuje, że sprawcą jest ta sama osoba. Jest to mieszkaniec gminy Besko, który niedawno opuścił szpital, gdzie przebywał na obserwacji. Afekt, jaki żywi on do banku lub samego urządzenia popchnął go powtórnie do tego czynu. Z powodu uszkodzeń, bankomat będzie z pewnością nieczynny i najprawdopodobniej musi zostać wymieniony.

ŚWIĘTUJESZ, A WIESZ CO?

6 stycznia Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego, w tradycji znaną jako Trzech Króli. Uroczystość już w III w. znana była na Wschodzie.  Około sto lat później pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. W liturgii uroczystość ta wiąże się nierozerwalnie z Bożym Narodzeniem.  Ewangelia św. Mateusza mówi o Magach lub – według innych tłumaczeń – Mędrcach ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą przybyli do Jerozolimy i Betlejem szukając nowo narodzonego króla żydowskiego “Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Święto Objawienia Pańskiego w Kościele katolickim uznawane było za drugie w hierarchii ważności, zaraz po Wielkanocy. 16 listopada 1960 roku ówczesny Sejm zniósł to święto z kalendarza świąt i odtąd dzień 6 stycznia był w kalendarzach świeckich zwykłym dniem pracy. Po 50 latach Święto Objawienia Pańskiego znów stało się dniem wolnym od pracy. Objawienie, nazywane z grecka Epifanią, oznacza zjawienie się, ukazanie się bóstwa w ludzkiej postaci. W liturgii zachodniej akcent uroczystości Objawienia pada na Trzech Królów. Pokłon magów-mędrców, których do Jezusa przywiodła gwiazda, wskazuje, że cały wszechświat (gwiazda, a więc kosmos) został poruszony narodzeniem Chrystusa. Przybywają do Niego poganie (mędrcy), aby oddać cześć Bogu. Wydarzenie wskazuje na możliwość poznania Boga dzięki rzetelnemu poszukiwaniu prawdy o świecie i człowieku.  Mędrcy, którzy przybyli do Jezusa złożyli dary. Wedle tradycji były nimi: złoto – symbol godności królewskiej, kadzidło – godności kapłańskiej, mirrę – symbol wypełnienia proroctw mesjańskich

KOLEJE Z NAZWY TYLKO PAŃSTWOWE

Kolejnictwo w Polsce, podobnie jak wiele innych gałęzi gospodarki było kulą u nogi kolejnych rządów. Następujący po sobie ministrowie i premierzy robili wszystko, aby polskie kolejnictwo wykończyć. Do tego celu zaczęto powoływać mniejsze spółki i dzielić kolejarzy na poszczególne frakcje. Efekt tych działań już jest widoczny. Premier i prezydent dumnie ogłaszają, że Polska jest krajem niesamowitego sukcesu gospodarczego, gdy tymczasem nie ma u nas sprawnie funkcjonujących kolei. Co więc u nas funkcjonuje poprawnie? Przemysł stoczniowy, już prawie zlikwidowany. Rybołówstwo – ostatni rybacy kończą złomować swoje kutry, oczekują w zamian unijnej kasy. Przemysł ciężki – popatrzmy na Stalową Wolę, Zakłady Cegielskiego, Bumar Łabędy i inne giganty polskiego przemysłu. Produkcja motoryzacyjna w Gliwicach i Tychach jest wygaszana przez obcych właścicieli tych fabryk. Polikwidowano kombinaty produkcji rolnej, upadły lokalne cegielnie i browary. To, co dało się sprzedać trafiło w ręce obcych kapitałów. Spełniły się marzenia protoplastów przemian po okrągłostołowych, w tym Bronisława Geremka. Przedstawicielom wybranym z narodu żyje się naprawdę lepiej. Jest ich wprawdzie niewielu, ale plany przejęcia naszej gospodarki powiodły się znakomicie. I stało się tak, jak twórcy tych “grabieżczych reform” zakładali, że zrobiono to rękami uczciwych i naprawdę pracowitych Polaków.

POLACY W SZOKU

140 km na godzinę można będzie jeździć na autostradach w Polsce od przyszłego roku. Jak podają portale internetowe Europa jest w szoku. Wydaje się, że w szoku będą Polacy, jak się okaże, że nastąpił wzrost wypadków na naszych autostradach. Przyczyn jest wiele, ale najpoważniejsze to duża liczba miejsc ograniczenia prędkości związana z robotami w pasie autostrad. Na autostradach coraz częściej dochodzi do blokowania przejazdów z powodu wypadków i korków (wystarczy posłuchać Radia Kierowców). Gdzie więc te prędkości można rozwijać. Powstające odcinki nowych autostrad naszpikowane są bramkami poboru opłat jak ser dziurami. Naszym ministrom i służbom drogowym pomyliły się funkcje tych budowli. Autostrada powinna być przede wszystkim szlakiem komunikacyjnym, a nie źródłem dochodu dla firm budujących. Żenujący przykład Stalexportu na odcinku Kraków- Katowice. Umowa ma tutaj bardziej tajny charakter niż dokumenty baz NATO. Polskie realia to sieć dróg przecinająca w większości tereny zabudowane. Trudno się dziwić, że u nas pokonanie odległości 800 -1000 km zajmuje grubo ponad połowę doby, gdy tymczasem w Niemczech ten czas jest o połowę krótszy. Dodatkowo na takim dystansie patrole policji mogą nas wyzłocić mandatami, a będąc u celu liczba punktów karnych będzie wystarczająca do oddania prawa jazdy. Zima ledwie się rozpoczęła, a na naszych drogach dziur przybywa w postępie geometrycznym. Po co więc te idiotyczne zabiegi z podnoszeniem górnej granicy prędkości.

SKORUMPOWANE OSKARY

Dziwimy się, że w USA są studenci, którzy nie wiedzą gdzie leży Europa, a Polska to dla nich kraj z grupy państw 3 świata. W naszym kraju też powstaje swoisty analfabetyzm kulturalny i intelektualny. Jest on tworzony przez media i ludzi odpowiedzialnych za tworzenie kultury. W kanałach telewizji polskojęzycznej większość stanowią filmy produkcji USA. Jest ich ponad 90%. Repertuar filmowy wytwórni amerykańskich już się dawno wyczerpał. Takie gatunki jak western, horror, science-fiction i film wojenny przeszły do lamusa. Tego dzisiaj się nie ogląda. Melodramaty są obciachowe. Kino akcji już się wytarło do granic możliwości. Właściwie twórcom zachodu wyczerpały się tematy do tworzenia. Na siłę promuje się jakieś pojedyncze produkcje nagradzając je niby prestiżowymi statuetkami noszącymi imię Oskar. Obrzydliwie bogate elity, zamieszkujące rejon największego rowu tektonicznego przecinającego skorupę ziemską, same sobie wydają cenzury, okrzykując filmy bestselerami, aby później doić kasę z klienteli na całym świecie. Oni mówią, że coś jest dobre, a reszta ma uwierzyć, że to jest dobre, po to tylko, aby przynieść miliony dolarów dochodu określonym kręgom. Tymczasem kino i to prawdziwe tworzy się na całym świecie. Wartościowe filmy powstają w Rosji, na Dalekim Wschodzie, w państwach Azji oraz niektórych krajach Afryki i oczywiście Europy. Te produkcje są jednak izolowane i nikt po nie nie sięga. Podstawą dystrybucji filmów jest system skorumpowanych i zależnych firm, które dyktują swój prymat. Liczy się tylko biznes i sprzedaż. Wielokrotnie powtarzane i publikowane w mediach informacje o danym tytule sprawiają, że ludzie do kina trafią z ciekawości. Jest to publiczność zaszczuta reklamą i

A MIAŁO GO NIE BYĆ

Płacze w pieluchach, choć miało go nie być. Nie żył, jak stwierdziła pani doktor w przychodni przy ul. Warzywnej w Rzeszowie. Rutynowe badanie USG, rutynowa diagnoza: “tam nic nie widzę” – orzekła pani doktor rutynowo, więc beznamiętnie. – Nie dałeś się, synek – mówi dziś ojciec do niemowlaka, który kompletnie nie rozumie, jakiego zamieszania narobił. Tam, czyli w łonie matki. Nic – czyli dziecka. A “nie widzę” – brzmiało jak wyrok. Znaczy – nie ma tego bijącego serca pod sercem matki i nie będzie spodziewanego szczęścia na święta, bo aniołek miał przynieść rodzicom drugie dziecko tuż przed Bożym Narodzeniem. I nie przyniesie, bo USG i pani doktor niczego nie zobaczyli. Dla Magdaleny i Sławomira Baranów z Rzeszowa to był pewnie najkoszmarniejszy kwiecień w życiu. I parę następnych tygodni też, bo czekali na samoistne poronienie. Jak zabija się radość To był siódmy tydzień ciąży i kolejna kontrolna wizyta u ginekologa. Pani Magdalena czuła się normalnie, jak młoda kobieta w ciąży. – I od pani doktor usłyszałam nagle, że nie widzi płodu – opowiada. – To był szok, rozpacz. Jeszcze była nadzieja, bo dostałam skierowanie do szpitala na Szopena. Na potwierdzenie diagnozy. A może medycyna jest omylna – myślała jeszcze jadąc do domu po legitymację ubezpieczeniową, bo bez niej szpital nie przyjmie pacjentki. W szpitalu lekarze odebrali jej resztkę nadziei. – Znowu USG i pan doktor powiedział, że jest pęcherzyk ciążowy, ale serce dziecka nie bije – opowiada matka. – I jeszcze zrobił wydruk zdjęcia z USG i skonsultował z innym lekarzem.

WYSTARCZY DOBRZE WYGLĄDAĆ

Nie trzeba być zbyt uważnym obserwatorem, by dostrzec, że charakter polskiej polityki zmienił się w ciągu ostatniego dziesięciolecia. Obecnie – jak zauważa wielu badaczy i publicystów – możemy mówić o jej zmierzchu. Zastępuje ją postpolityka, która polega, w największym skrócie, na zredukowaniu działalności partii czy rządu do jednego celu, czyli zdobycia i utrzymania poparcia. Co takiego wydarzyło się w Polsce? Polityka niebieskich oczuPolitycy zrozumieli, że najważniejszą sprawą jest zdobycie i zachowanie władzy. I tylko to. Że odważne projekty polityczne, społeczne czy gospodarcze są dla nich w gruncie rzeczy większym zagrożeniem niż szansą. Że na przykład cztery reformy rządu Jerzego Buzka (mniejsza o to, czy były potrzebne, czy nie) przyczyniły się do kompromitującej porażki jego formacji w 2001 roku.Klasa polityczna nauczyła się, że najlepiej niewiele robić, za to dużo i miło mówić oraz dobrze wyglądać. Przykłady takich polityków, jak Aleksander Kwaśniewski lub Kazimierz Marcinkiewicz, a ostatnio Donald Tusk pokazują, że zaniechanie tradycyjnie rozumianej, aktywnej polityki (jak mówią promotorzy postpolityki, “XIX-wiecznej”) najbardziej popłaca. Wyborcy, a już szczególnie sondaże, premiują ludzi o niezbyt wyrazistych lub wręcz zmiennych poglądach, za to o wyrazistym języku, dobrym kontakcie z ludźmi, szczególnie młodymi. Niebieskie oczy i ładna koszula są na miejscu. Umiejętność tańca lub gry w piłkę także.Naturalnie obraz jest nieco uproszczony. Oprócz wyżej wymienionych, działa przecież w Polsce “XIX-wieczny” Jarosław Kaczyński, którego formacja pięć lat temu odniosła podwójne zwycięstwo nad pozornie niedającym szans przeciwnikiem, a później, choć przegrywała, to jednak pozostaje siłą numer dwa. I odwrotnie, Janusz Palikot, o którym można powiedzieć z niemal całkowitą pewnością,

TO JUŻ OSTATNIE BOŻE NARODZENIE?

Unia Europejska wydała kalendarz dla uczniów, w którym są zamieszczone święta wszystkich religii, ale brak jest świąt chrześcijańskich: Bożego Narodzenia i Wielkanocy. Jest Halloween, Święto Nauczyciela i rok muzułmański, święta hinduskich, i nie tylko, religii. Bożego Narodzenia nie ma, Wielkanocy nie ma.   … Powstała wielka awantura w Europie. Wiele państw europejskich, nawet Rosja, złożyło protest do Europy, że eliminowanie tego judeochrześcijańskiego etapu z historii Europy jest barbarzyństwem, jest cofaniem się, jest kłamstwem historycznym, że tak jak wszystkie inne wyznania do swego symbolu, chrześcijanie mają prawo do krzyża – powiedział arcybiskup Michalik. Podkreślił, że “Polska nie postawiła się wśród tych dziesięciu, broniących prawa do obecności krzyża na ścianach szkół czy urzędów”.

TERMINALOWE ŚWIĘTA

Boże Narodzenie zawsze jest świętem o najcieplejszej atmosferze. Wszak to choinka, wigilijna wieczerza, opłatek i kolędy sprawiają, że w człowieku gasną wszelkie gniewy i oddalają się złe myśli. Święta te są świętami rodzinnymi, gdyż gromadzą kilka pokoleń przy wspólnym stole. Takie święta pamiętają ludzie, którzy dzisiaj są dziadkami i pradziadkami. Ich dzieciństwo nie było przepełnione bogactwem choinkowych ozdób i prezentów. Prawdziwe drzewko z lasu pachniało żywicą, a zdobiły je ręcznie robione łańcuchy i pieczone pierniki. Wata imitowała płatki śniegu. Dzisiaj choinka jest sztuczna, światełka są sterowane elektronicznie i w rzeczywistości są diodami emitującymi światło. Rodziny są dzisiaj często wiele kilometrów od siebie. Rodzice w Polsce, dzieci w Irlandii lub koło Londynu. Tym, co maja komputer i łącze internetowe spotkanie odbywa się na Skypie, a maleńkie okienko kamery pozwala chociaż odrobinę dostrzec najbliższych. Jest to czas powrotów świątecznych i oczekiwania na lotniskach. Od jakiegoś czasu zimowa aura pokazuje nam, że takie rozstania i wyjazdy za chlebem nie są rzeczą naturalną. Tysiące osób spędza czas na lotniskach oczekując informacji o zawieszonych lub odwołanych lotach. Ci świąteczni tułacze to często Polacy, których więź z rodziną i chęć spędzenia kilku tygodni wśród bliskich gna tysiące kilometrów. Polska dusza i przywiązanie do tradycji są zawsze silniejsze niż emigracyjno- zarobkowe rozłąki, spowodowane globalistycznym podejściem do człowieka

ZIMA W ODWROCIE ATAKUJE ZACIEKLE

Niedzielne popołudnie i noc zapowiadają się jako bardzo trudny czas dla służb drogowych. Silny południowy wiatr powoduje zawiewanie śniegiem dróg. W wielu miejscach tworzą się zaspy. Szczególnie tam, gdzie nie zostały ustawione siatki zabezpieczające. Najgorsza sytuacja jest w rejonie Rymanowa, Iwonicza, Jurowiec i Zabłociec. Jeżeli drogowcy nie uruchomią przejazdów pługów odśnieżających może nastąpić zablokowanie dróg. Za dwa, trzy dni spodziewana jest odwilż. I ta zmiana pogody jest prawdopodobnie przyczyną gwałtownych i silnych wiatrów.