PRAWDA I HAŃBA

-Ta ziemia musi być nasza: to już od dawna nasi mędrcy nam mówili. 1 Niemcy i Moskale i sami Polacy do tego nam pomagają. I trzeba ich popychać, żeby nam coraz więcej pomagali. Ty musisz po mnie przejąć tę robotę, a do tego trzeba wiele rozumu, wiele czujności i ciągłego pamiętania o sprawie. Ja ci nie mówię, żebyś sobie czegokolwiek odmawiał: tylko trzeba panować nad sobą i nic nie popsuć dla przyjemności. Przede wszystkim sprawa — przyjemność nie ucieknie, A jedno zaniedbanie, jeden błąd mści się okrutnie. Henryk zapalał się do roli, którą mu ojciec przeznaczał. Wpojone przez Ojca zasady i jakiś głos wewnętrzny mówił mu, że tej sprawie trzeba służyć. Przewyższał starego ambicją i obiecywał sobie większą jeszcze, a przynajmniej świetniejszą rolę od niego odegrać. —Z Polakami łatwo — ciągnął stary — tylko trzeba być mądrym i trzeba ich znać. To są straszni patrioci. Aj, aj, aj, jak oni kochają tę swoją Polskę. Co oni się nad nią wypłaczą! Co oni jej komplementów nagadają! Trzeba to samo robić. Widzisz tu w rogu stoi Mickiewicz z gipsu, a przed nim lampka pali. Oni to widzą i nie masz pojęcia, jak oni mnie za to kochają. Ale za ile groszy dziennie tej oliwy się wypali?… To mnie nie zrujnuje. Gdyby oni dostali z powrotem swoje państwo i na nowo by im było wszystko wolno, to ci ręczę, że bez przerwy urządzaliby jubileusze, rocznice, zjazdy, obchody, pochody: staraliby się, żeby ta biedna Polska, co się tyle wycierpiała, miała co dzień jakąś przyjemność. Nie masz pojęcia, jak ich to boli, że Moskale na to nie pozwalają. Jak nie mogą inaczej to urządzają jubileusz jakiegoś radcy, a po cichu sobie powiadają, że to dla Polski. Trzeba ich do tego zachęcać i brać w tym udział: to ich cieszy, a nam nic nie szkodzi. Lepiej, żeby się bawili dla Polski, niż pracowali dla niej. A gdy przyjdzie odpowiednia chwila, pchnąć ich dalej do krwawych manifestacji, żeby się dali zarzynać i zarzynali Polskę. Tak zrobiliśmy w 63 roku. I w tym jednym roku uszliśmy naprzód więcej, niż przez trzydzieści lat poprzednich. A im przybywa jeszcze jedna rocznica do obchodzenia…

Fragment książki “Dziedzictwo” Kazimierza Wybranowskiego

One comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *