ZUS rozsyła do ubezpieczonych informacje o stanie ich wirtualnego konta i potencjalnej emerytury. Ta informacja ma tyle samo wspólnego z prawdą co wakacje dla emerytów pod palmą, obiecywane przy wprowadzaniu OFE. Rząd nie tylko nie ma pojęcia, jak będzie funkcjonował system za kilkanaście lat, ale co więcej, oni wiedzą, że w obecnym modelu świadczenia społeczne nie będą w ogóle zaspokajane. Ludzie nie mają pracy w kraju, składki nie wpływają do ZUS, młodzi uciekają za granicę i tylko elity mają się dobrze, zabezpieczając swą przyszłość wpływami na zagraniczne konta. Czy czeka nas scenariusz, że Polska stanie się częścią niemieckich landów w dosłownym znaczeniu, a emerytury wypłaci nam rząd w Berlinie? Małymi krokami zmierzamy w tym kierunku. Dzisiaj emerytury za mieszkania, a jutro za ziemię, lasy, surowce energetyczne i rodzimy krajobraz. Natura 2000 ma zatrzymać inwestycje i rozwój, aby na wszelki wypadek nie wzrosła wartość tego, co będzie przejęte przez przyszłych chlebodawców. Emerytura w wieku 67 lat, to dobry pomysł. Do tego jeszcze oczekiwanie na zabiegi lekarskie przez kilkanaście lat. Rząd w Berlinie sobie z tym poradzi. Dzisiaj ma swoich wykonawców na Wiejskiej, Krakowskim Przedmieściu i przy Alejach Ujazdowskich.
