Kiedy blisko 11 miesięcy temu ogłoszono przetarg na parce projektowe obwodnicy Nowosielec i Pisarowiec w lokalnych mediach odtrąbiono wielki sukces.
BIEDNY NASZ BUDŻET
Z planowanych wydatków budżetowych na rok 2011 w wysokości ponad 313 mld złotych co 8 złotówka będzie wydana na obsługę zadłużenia skarbu państwa. Kwota, jaka widnieje w tym dziale, wynosi blisko 38,5 mld złotych. Lwią cześć z tych środków przejmą banki komercyjne, które żerują na naszej lichej gospodarce. Obrona narodowa pochłonie 20,16 mld złotych. Jeżeli jest to faktycznie obrona narodowa, nasuwa się pytanie, co robimy w Afganistanie? Na składkę do Brukseli, czyli na potrzeby unii europejskiej musieliśmy wyasygnować w budżecie na początek 2011 roku ponad 15,6 mld złotych. Ta wysokość naszego wsparcia z pewnością się zmieni, gdyż udział w podatku VAT będzie większy z powodu jego podniesienia do 23%. Utrzymanie ARiMR będzie wymagało wyłożenia 1,87 mld złotych. Najwięcej jednak pochłonie system emerytalno- rentowy. Tu potrzeby rządu są wciąż nie zaspokojone. Wynikają one też i z tego powodu, że nieudolność gospodarcza i brak polityki poparcia dla naszego rozwoju zmusił do emigracji zarobkowej na zachód Europy ponad 2 mln młodych i zdolnych ludzi. Oni płacą podatki i składki emerytalne za granicą. W kasie braknie znowu kilkudziesięciu miliardów złotych, który to niedobór nazywa się dziurą budżetową lub deficytem. Te braki w dużej mierze w tym roku pokryją przyszli emeryci, którym rząd zabrał składki gromadzone poza systemem ZUS i wpakował do pustego worka tej bankrutującej instytucji. Dzisiaj bez wirtualnej księgowości bylibyśmy już bankrutem, podobnie jak Grecja lub Irlandia. Tymczasem unijni dyplomaci wciągają nas do grona państw tworzących wspólnotę solidarnościową, która ma ratować upadające gospodarki państw strefy euro. Państwa te już dużo wcześniej otrzymywały miliardy