Pensum jest określeniem pochodzenia łacińskiego i oznacza obowiązek lub robotę dzienną, w powszechnym użyciu oznacza liczbę godzin zajęć dydaktycznych i naukowych, do której obowiązany jest nauczyciel. Obecnie pensum nauczyciela szkolnego wynosi 18 godzin tygodniowo. Zgodnie z ustawą Karta Nauczyciela od obecnego roku szkolnego każdy nauczyciel ma obowiązek przepracować dodatkowo jedną godzinę tygodniowo, czyli pensum ma wynieść 19 godzin. I ta właśnie zmiana spowodowała protest Towarzystwa Nauczycieli Szkół Polskich, którym dodatkowa godzina burzy dotychczasowy porządek i ład pracy zawodowej. Obowiązujący 40 godzinny czas pracy nauczyciela jest poza godzinami lekcyjnymi wypełniony przygotowaniem się do lekcji, sprawdzaniem prac napisanych przez uczniów oraz przygotowaniem do lekcji i prowadzeniem innych zajęć. Jeżeli tak nauczyciel prowadzi swoje godziny pracy jest w porządku. Panuje jednak powszechne przeświadczenie, że nauczyciel pracuje mniej niż inne grupy zawodowe. I pomijając okres wakacji, ferii i przerw świątecznych to nieszczęśliwe pensum głównie na takie przeświadczenie wpływa. Jeżeli czas pracy nauczyciela jest wypełniony nie tylko godzinami lekcyjnymi można zaproponować wykonywanie pozostałych czynności w budynku dydaktycznym, czyli szkole. Nauczyciel miałby wówczas obowiązek wykonania tych wszystkich czynności pozalekcyjnych, które tak mocno go obciążają nie w domu, tylko na terenie placówki, w której pracuje. Nie byłoby żadnych niedomówień, że nauczyciel tych godzin nie wykorzystuje, a poza tym miałby lepsze warunki aniżeli w domu, gdzie czasem trudno się skupić i pogodzić obowiązki domowe z pracą zawodową. Skoro miejscem pracy jest szkoła, niech nauczyciel w tej szkole pracuje. Niejeden pracownik zatrudniony zawodowo mógłby swoją pracę wykonać częściowo w domu, ale takiego wariantu pracodawca nie dopuszcza. Traktować więc można