UROCZYSTOŚCI ODPUSTOWE I BIERZMOWANIE /fotorelacja/

27 czerwca 2017 roku parafia Nowosielce przeżywała uroczystości odpustowe połączone z poświęceniem kaplicy pogrzebowej, kapliczki św. Józefa oraz udzieleniem sakramentu bierzmowania młodzieży gimnazjalnej. Uroczystości odbyły się pod przewodnictwem ks. arcybiskupa Józefa Michalika. Na początek poświęcona została kaplica przy kościele, wzniesiona na miejscu starej plebanii. Procesja przeszła następnie do kościoła, gdzie odprawiona została msza św. i udzielony sakrament bierzmowania. W kazaniu ksiądz arcybiskup podkreślał obecność w życiu człowieka Chrystusa, Ducha św. oraz Matki Bożej, także Patronki naszej parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Liturgia zakończyła się Litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz procesją wokół kościoła.

UROCZYSTOŚCI BOŻEGO CIAŁA

Święto Bożego Ciała w 2017 roku miało nietypową oprawę i przebieg.  Msza odbyła się przy Domu Kultury na przygotowanym przez OSP ołtarzu. Wiele akcentów wystroju wskazywało na udział miejscowej jednostki pożarniczej w przygotowaniu miejsca liturgii. Wysoki na kilka metrów krzyż zmontowany został z drabin i węży strażackich. Po mszy procesja do czterech ołtarzy wyruszyła ulicą św. Floriana, a następnie Cerkiewną i Południową w kierunku granicy z Długiem.  Piękna pogoda sprzyjała udziałowi wiernych w tych uroczystościach, które trwały blisko trzy godziny. Od czasu przyjęcia probostwa przez księdza Henryka  Dobosza procesje związane z uroczystością Ciała i Krwi Chrystusa regularnie odbywają się na terenie Nowosielec.

WYMAGAJĄCY OGRÓD

Uprawa warzyw i owoców jest dzisiaj zupełnie inna niż kilkadziesiąt lat temu. Bez chemii i wsparcia technicznego nie będzie zadowalających zbiorów, bądź zostaną one mocno zmniejszone. Drzewa i krzewy muszą być obecnie opryskiwane na różnego rodzaju szkodniki i pasożyty. Uprawy są atakowane przez grzyby, mszyce, owady, gąsienice i wreszcie ptaki. Te ostatnie to już plaga, która może  być porównywana z przemieszczeniem się szarańczy. Łupem szpaków i ich krewnych padają sady z czereśniami, uprawa truskawek, jagód i niektórych warzyw. Dobrym zabezpieczeniem przed ptakami jest siatka polipropylenowa rozciągana nad rosnącymi uprawami. Dzisiaj spotykane są sady wielohektarowe zabezpieczone w ten właśnie sposób. Wprowadzane do handlu nowe odmiany drzew są mało odporne na szkodniki. Efektem tego wyścigu, której uczestnikami są plantatorzy, handlowcy i konsumenci jest coraz bogatsza paleta chemicznie nasączonej żywności. Ilość środków chemicznych stosowana do uprawy jest w zasadzie proporcjonalna do wyglądu i atrakcyjności towaru.

MAŁE INWESTYCJE

Ulica Kościelna na odcinku między drogą krajową i torami kolejowymi otrzymała nawierzchnię z asfaltu. Wcześniej leżały tu płyty drogowe, po których nie jeździ się z największym komfortem. Inwestycja była kolejnym etapem realizacji gminnego programu asfaltowania dróg. Rejon Dróg w Lesku wyremontował również w ostatnim czasie niewielki odcinek chodnika naprzeciwko parku przy Zespole Szkół Rolniczych. Została tu zdjęta kostka, poprawione obrzeża i i wyrównana podsypka. Kostka wróciła na swoje miejsce, a chodnik odzyskał właściwy stan techniczny. Pierwszy etap budowy chodnika przy drodze nr 28 na odcinku pomiędzy kościołem i stacją kolejową odbywał się w roku milenijnym, więc liczy sobie już 17 lat. Dzisiaj korzystanie z chodnika wydaje się całkiem zwyczajne i naturalne, ale wcześniej dla pieszych pozostawało tylko pobocze jezdni. O budowie chodników mówiło się przez dziesiątki lat na zebraniach wiejskich i gminnych, a na dobre programy budowy tych elementów dróg ruszyły na Podkarpaciu około 20 lat temu.

100 LECIE OBJAWIEŃ W FATIMIE

13 maja 1917 r. bawiliśmy się z Hiacyntą i Franciszkiem na szczycie zbocza Cova da Iria. Budowaliśmy murek dookoła gęstych krzewów, kiedy nagle ujrzeliśmy jakby błyskawicę. – „Lepiej pójdźmy do domu – powiedziałam do moich krewnych. – Zaczyna się błyskać, może przyjść burza”. – „Dobrze!” – odpowiedzieli. Zaczęliśmy schodzić ze zbocza, poganiając owce w stronę drogi. Kiedy doszliśmy mniej więcej do połowy zbocza, blisko dużego dębu, zobaczyliśmy znowu błyskawicę, a po zrobieniu kilku kroków dalej, ujrzeliśmy na skalnym dębie Panią w białej sukni, promieniującą jak słońce. Jaśniała światłem jeszcze jaśniejszym niż promienie słoneczne, które świecą przez kryształowe naczynie z wodą. Zaskoczeni tym widzeniem zatrzymaliśmy się. Byliśmy tak blisko, że znajdowaliśmy się w obrębie światła, które Ją otaczało, lub którym Ona promieniała, mniej więcej w odległości półtora metra. Potem Nasza Droga Pani powiedziała: – „Nie bójcie się! Nic złego wam nie zrobię!” – „Skąd Pani jest?” – zapytałam. – „Jestem z Nieba!” – „A czego Pani ode mnie chce?” – „Przyszłam was prosić, abyście tu przychodzili przez 6 kolejnych miesięcy, dnia 13 o tej samej godzinie. Potem powiem, kim jestem i czego chcę. Następnie wrócę jeszcze siódmy raz”. (Siódmym razem było objawienie już 16 czerwca 1921 r. w przeddzień odjazdu Łucji do Vilar de Porto. Chodzi o objawienie z osobistym orędziem dla Łucji, dlatego nie uważała go za tak ważne). – „Czy ja także pójdę do nieba?” – „Tak!” – „A Hiacynta?” – „Też!” – „A Franciszek?” – „Także, ale musi jeszcze odmówić wiele różańców”. Przypomniałam sobie dwie dziewczynki, które niedawno

WZOROWA GMINA ZARSZYN

20 kwietnia 2017r. w hotelu Bristol w Rzeszowie odbyła się uroczysta „Gala Wzorowych” podczas której rozstrzygnięty został Konkurs „Wzorowa Gmina” Województwa Podkarpackiego. Konkurs zorganizowany został pod patronatem honorowym Marszałka Województwa Podkarpackiego Władysława Ortyla oraz Przewodniczącego Konwentu Powiatów Województwa Podkarpackiego Józefa Jodłowskiego – Starosty Rzeszowskiego.  Gmina Zarszyn nominowana została  do grona 12- tu laureatów  Podkarpackiej edycji konkursu. Statuetkę „Lidera Współpracy Zagranicznej” i certyfikat „Wzorowa Gmina” odebrał Wójt Gminy Zarszyn Andrzej Betlej oraz Kierownik Referatu Kultury Sportu i Promocji Gminy Zarszyn Bogumiła Bętkowska. Gmina Zarszyn otrzymała tym samym prawo do używania nazwy „Wzorowa Gmina” oraz logotypu konkurs. Ze strony UG Zarszyn

WIELKANOCNE KANONADY – TO JUŻ HISTORIA

W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku tradycja Świąt Wielkanocnych obejmowała jeden bardzo charakterystyczny element  – salwy rozbrzmiewające przez cały pierwszy i drugi dzień świąt. Entuzjaści świątecznej kanonady przygotowywali się do tego wydarzenia na wiele dni wcześniej. Gromadzono sprzęt do strzelania, a przede wszystkim czyniono starania o pozyskanie karbidu. Acetylenek wapnia (węglik wapnia CaC2  stanowił główne źródło energetyczne potrzebne do dwudniowej strzelaniny. Po dodaniu odrobiny wody karbid tworzył acetylen, który zmieszany z tlenem dawał w efekcie mieszankę wybuchową o dość znacznej mocy. Strzelanie odbywało się przy pomocy puszek  z farby lub za pomocą łusek z pocisków czołgowych, czyli tzw. gilz. Puszka z farby o pojemności 1 litra była najprostszym narzędziem do oddania kilkudziesięciu strzałów. Do środka wrzucało się grudkę karbidu, podlewało niewielką ilością wody i zatykało wieczko pokrywką. W ciągu kilkunastu sekund trzeb było przyłożyć zapaloną zapałkę do otworu zrobionego w dnie puszki. Efekt tego działania był różny, a wszystko zależało od stężenia mieszanki wybuchowej acetylenu i tlenu zawartego w powietrzu. Jeżeli puszka była dostatecznie przewietrzona, a mieszanka mieściła się w granicach wybuchowości następował wystrzał – pokrywka wylatywała na kilkanaście metrów, a huk rozwalał bębenki w uszach domorosłych saperów. Wyższa szkoła jazdy to strzelanie z łusek pocisków czołgowych.  Gilzy z grudą karbidu zalewano odrobiną wody i zatykano puszką z farby. Huk przy dobrze dobranej proporcji  mieszanki był słyszany na odległość kilku kilometrów. Rywalizacja kto głośniej strzeli trwała przez dwa dni świąteczne. Niektóre z oddanych strzałów były naprawdę głośne, a kanonierzy  zyskiwali przy okazji coraz większy ubytek na słuchu. Przed świętami odbywało się polowanie na karbid.

RADOSNEGO ALLELUJA

Świąt Wielkanocnych wypełnionych nadzieją i radością wypływającą ze zwycięstwa nad grzechem i śmiercią, z przejścia do życia, za sprawą Odkupiciela Jezusa Chrystusa – życzy ludziom dobrej woli redakcja nowosielce.base64.pl

DROGA KRZYŻOWA – PRZYGOTOWANIE DO WIELKANOCY

Do tradycji obchodów świąt Triduum Paschalnego w naszej parafii weszła droga krzyżowa odprawiana przed południem w Wielki Piątek. Wierni przeszli ulicami Heleny Gniewosz, Osiedlową i Kościelną rozważając 14 stacji męki Odkupiciela. W czytanych tekstach znalazły się świadectwa osób, którym było dane przeżyć szczególne wydarzenia w życiu związane z wiarą, często połączone z nawróceniem. Aura nie była bardzo złośliwa dla uczestników tego wydarzenia, chociaż chwilami siąpił drobny deszcz i wiał zimny wiatr.

LECZ ON MILCZAŁ

“Tymczasem arcykapłani i cała Wysoka Rada szukali świadectwa przeciw Jezusowi, aby Go zgładzić, lecz nie znaleźli. Wielu wprawdzie zeznawało fałszywie przeciwko Niemu, ale świadectwa te nie były zgodne. A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu: «Myśmy słyszeli, jak On mówił: „Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony”». Lecz i w tym ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan wystąpił na środek i zapytał Jezusa: «Nic nie odpowiadasz na to, co oni zeznają przeciw Tobie?». Lecz On milczał i nic nie odpowiedział. Najwyższy kapłan zapytał Go ponownie: «Czy Ty jesteś Mesjasz, Syn Błogosławionego?». Jezus odpowiedział: «Ja jestem. Ujrzycie Syna Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego i nadchodzącego z obłokami niebieskimi». Wówczas najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i rzekł: «Na cóż nam jeszcze potrzeba świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Cóż wam się zdaje?». Oni zaś wszyscy wydali wyrok, że winien jest śmierci. I niektórzy zaczęli pluć na Niego; zakrywali Mu twarz, policzkowali Go i mówili: «Prorokuj!». Także słudzy bili Go pięściami po twarzy.” Fragment Ewangelii wg św. Marka 14,1-15,47