Jesteś na urlopie za granicą i chcesz zapłacić kartą, np. za paliwo na stacji paliw i okazuje się, że jest to niemożliwe, bo transakcja zostaje odrzucona. Nie wiesz co się stało, czy terminal jest uszkodzony, czy karta. A może, ktoś wyczyścił twoje konto? W takiej sytuacji najlepiej skontaktować się z operatorem zarządzającym kartą płatnicza lub kredytową. Sprawę można załatwić prawie od ręki, ale warunkiem jest posiadanie numeru telefonu do administratora kontrolującego system kart bankowych. W przypadku podejrzanych ilości transakcji bank może zablokować kartę z własnej inicjatywy, ale w tej sytuacji powinien się skontaktować z klientem. Jeżeli klient potwierdzi te transakcje, w ciągu kilku godzin karta zostaje odblokowana. Oczywiście kradzież lub zgubienie karty powinno być niezwłocznie zgłoszone do banku, co pozwoli na jej szybkie zablokowanie i być może uratuje środki na koncie. Dobrą praktyką jest posiadanie dwóch różnych kart, co w przypadku problemów opisanych wyżej, pozwoli nam uniknąć stresów i nie postawi w sytuacji, że nie mamy czym zapłacić, nie posiadając przy sobie gotówki.
Kategoria: Ciekawostki
PO-LITYKA NA WESOŁO
Podobieństwa pomiędzy Unią Europejską i systemem stworzonym kiedyś w Związku Radzieckim w wielu dziedzinach są aż nadto widoczne. Istnieją stanowiska komisarzy, gospodarka jest sterowana poprzez różne dyrektywy i rozporządzenia. Są tworzone plany (dawniej sześcioletnie) wieloletnie w gospodarce. Republiki Rad zastąpione są euroregionami. Władza absolutna skoncentrowała się teraz w Brukseli, a jej podwaliny tworzy się na gruncie wspólnej waluty. Niestety jest to fundament kruchy i nie dający podstaw do umocnienia tej struktury na dłuższą metę. Zdjęcie pochodzi ze strony www.aferyprawa.com
PZU W TARAPATACH
Skutki powodzi zaczynają już odczuwać ubezpieczyciele. Największy z nich – PZU – tylko w ciągu pierwszego tygodnia podtopień otrzymał 35 tys. wniosków o odszkodowanie. W miarę przesuwania fali powodziowej na północ napływają kolejne zgłoszenia. Szkopuł w tym, że całkiem niedawno akcjonariusze – minister skarbu Aleksander Grad wraz z Eureko, wyprowadzili prawie 13 mld zł megadywidendy. Biuro prasowe zapowiada, że PZU nie będzie informował w komunikatach o wysokości strat do likwidacji, uczyni to dopiero w sprawozdaniu rocznym. Do 30 maja wieczorem PZU zarejestrował 54 tys. 113 szkód powodziowych na terenie całej Polski. Tylko w ciągu pierwszego tygodnia powodzi było ponad 34 tys. zgłoszeń. – Takiej liczby zgłoszeń jeszcze nie było. To wyłącznie szkody spowodowane powodzią, bez pozostałych “normalnych” zgłoszeń – wyjaśnia Agnieszka Rosa z Biura Prasowego PZU. Najwięcej szkód powodziowych odnotowano dotąd na Śląsku i w Małopolsce. Główne przyczyny wciąż pozostają te same – powódź, nawałnica, podtopienie, zalanie, przepięcie, uderzenie pioruna, huragan, grad oraz obsuwanie się gruntu – poinformowało biuro w komunikacie.Na szybki wzrost liczby zgłoszeń dodatkowo wpływa fakt, że ubezpieczyciel wysłał na zalane tereny autobus z pracownikami – tzw. Mobilne Biuro PZU Pomoc, które przemieszcza się od gminy do gminy, żeby ułatwić poszkodowanym notyfikację strat i składanie wniosków o likwidację szkód spowodowanych przez wielką wodę. Wczoraj autobus stacjonował w okolicy Kędzierzyna Koźla, dzisiaj zawita do miejscowości Cisek na Opolszczyźnie, w środę będzie stacjonował w Chełmie Śląskim, a w czwartek w Wilkowie w województwie lubelskim. Zgłoszenia szkód będą przyjmowane od godz. 9.00 do ostatniego klienta. Oprócz autobusu w teren ruszyli Mobilni
KANDYDAT WŚRÓD POLONUSÓW
Atrybut Palikota prezentem dla marszałkaSwoje nowatorskie metody wydobycia gazu łupkowego Bronisław Komorowski głosił w ramach prezentacji swojej wizji prezydentury. Wyspiarskiej Polonii sugerował, że jego prezydentura będzie urzędowaniem otwierającym Polskę na nowe możliwości modernizacji państwa [być może i wydobycie gazu koparką – przyp. red.] i wspierającym reformy. Jednocześnie oskarżył prezydenta Lecha Kaczyńskiego o całościowe wetowanie reform, podając jako przykład jego zastrzeżenia do reformy zdrowia i zwłokę w podpisaniu traktatu lizbońskiego. Jeden z uczestników spotkania, pytając Komorowskiego, czy odcina się on od polityki Janusza Palikota, postawił na stół, przy którym obok marszałka siedzieli minister finansów Jacek Rostowski oraz europosłanka Lena Kolarska-Bobińska, sztuczny atrybut męskości podobny do tego, którym posługiwał się poseł PO z Lublina w czasie jednego ze swoich happeningów. Marszałek nie odpowiedział na to pytanie, stwierdzając jedynie, że poziom debaty w Polsce uległ poprawie. – Ale do was chyba te nowinki jeszcze nie dotarły – dodał. Mężczyzna, który podarował Bronisławowi Komorowskiemu ten nietypowy przedmiot, pytał jeszcze, jak to się stało, że do sejmowej komisji sportu w ostatnich dniach wrócił były minister sportu Mirosław Drzewiecki. Także i na to pytanie nie usłyszał odpowiedzi. Po chwili mężczyznę poruszającego nieprzyjemne dla Komorowskiego tematy wyprowadzono z sali. Głównym celem wizyty marszałka na Wyspach było zabieganie o głosy mieszkających tam Polaków. W czasie spotkań podkreślał, że nie zamierza namawiać polskich imigrantów do powrotu, ale zależy mu na tym, by utrzymali kontakt z polską kulturą i językiem. – Jeśli polska gospodarka będzie się rozwijać w dotychczasowym tempie, to wielu Polaków wróci – zaznaczył. Zdaniem Komorowskiego, rozwój naszego
CENY UWOLNIONE
Poseł Stanisław Stec: Panie Marszałku! Pani Minister! Wysoki Sejmie! Zdaję sobie sprawę z tego, że dzisiaj najważniejszą rzeczą jest udzielenie pomocy osobom, które zostały poszkodowane przez z żywioł, i myślę, że zadania w tym zakresie są realizowane przez kompetentne osoby. Natomiast ludzie, którzy na co dzień prowadzą działalność gospodarczą, gospodarstwa rolne, wyjeżdżają na wakacje, bo jest okres letni, interesują się bardzo przyczynami wzrostu cen benzyny i oleju napędowego. W woj. wielkopolskim na stacjach benzynowych cena benzyny wynosi 4,99, a oleju napędowego – 4,5. W okresie tak dużego popytu w czasie prac polowych, który zbliża się bardzo szybko, kiedy nadchodzą wakacje, niepokoi to mieszkańców, osoby, które co dzień kupują paliwo. W związku z tym mam pytanie do pani minister: Czy wicepremier próbował zainteresować tym problemem urząd ochrony konsumentów, żeby urząd zajął się tą sprawą? Czy tak jak w poprzednich latach prowadzone są rozmowy prewencyjne z przedstawicielami firm Orlen i Lotos, które interesują się głównie zyskiem, natomiast nie interesują się cenami, które wpływają na wzrost inflacji? Dziękuję. Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Gospodarki Joanna Strzelec-Łobodzińska: Panie Marszałku! Panie i Panowie Posłowie! Na cenę paliw przed opodatkowaniem podatkami pośrednimi wpływa w głównej mierze cena baryłki ropy naftowej i kurs dolara amerykańskiego, waluty, w której rozliczane są transakcje na rynku ropy naftowej. W lipcu 2008 r. poziom ceny ropy był najwyższy w historii, osiągnął 140 dolarów za baryłkę. Kurs dolara amerykańskiego wynosił wtedy 2,04–2,12 zł, cena w złotych polskich – 290–300 zł. Aktualnie, w styczniu 2010 r., średnia cena baryłki wynosiła 77,20, kurs dolara –
NASZ RZĄD MYŚLI INACZEJ
Z debat sejmowej (poseł sprawozdawca Elżbieta Kruk) Nigdzie w Europie cyfryzacja telewizji naziemnej nie odbywała się bez udziału państwa. W żadnym kraju rządy się od tego nie uchylały. To rządy podejmowały czy będą podejmowały decyzje o sposobie i terminach wyłączenia nadawania analogowego oraz zagospodarowaniu dywidendy cyfrowej. We wszystkich państwach europejskich opracowywane były rządowe strategie bądź plany cyfryzacji, nowelizowano ustawy telekomunikacyjne i medialne lub przyjmowano specjalne akty prawne.Tymczasem polski rząd nie przedstawił żadnej koncepcji strategii zmiany standardu nadawania telewizji.Rząd odsunął ten problem od siebie całkowicie,pozostawiając proces cyfryzacji w Polsce samemu sobie i regulatorom, którymi są UKE i Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji.Jaki jest tego rezultat? W Europie naziemna telewizja cyfrowa działa od lat, a Polska znajduje się na ostatnim miejscu pod względem zaawansowania tego procesu, choć technicznie jest do niego przygotowana.
BOCIANIA PARA NIE PRZETRWAŁA
W ostatni piątek w godzinach porannych na poboczu jezdni znajdował się martwy bocian. Wiele wskazuje na to, że nie ma już pary bocianów na gnieździe znajdującym się na punkcie katechetycznym. Został jeden osobnik, który podejmie trud wysiedzenia jaj i odchowania młodych. Czy się to uda? Nie będzie łatwo, gdyż mogą ulec wyziębieniu złożone jaja. Ufność bocianów i brak naturalnego odruchu lęku przed człowiekiem i pojazdami przynosi coraz częściej takie właśnie skutki.
A NAM SIĘ WCIĄŻ WYDAJE
Do wyborów prezydenta RP pozostało zaledwie dwa tygodnie. Kampania przedwyborcza praktycznie nie istnieje. Właściwie nie ma sensu jej prowadzić, gdyż karty już zostały rozdane. Dwóch kandydatów z czoła listy wyrosło na gruncie udeptanym przed dwudziestu laty. Młodzi ludzie nie bardzo wiedzą o jakie wydarzenia chodzi. Słyszeli co nieco o tamtych spotkaniach, które do dzisiaj są chlubą części środowisk kurczowo trzymających się politycznych salonów, przedsionków, a nawet kuchni i głębokich zapleczy. Dla tych pseudoelit cel był tylko jeden – zasiąść do uczty, której daniem głównym była nasza ojczyzna, Polska. Cel został zrealizowany prawie w całości. Obserwując obecne układy polityczne, warunki społeczne i ekonomiczne, sytuację gospodarczą i finansową, wszystko poszło po myśli tych, co razem rozmawiali i pili wódkę. Ci, którym tamte wydarzenia wydają się odległe i nie mające wpływu na dzisiejszy obraz polityczny kraju polecam lekturę zakulisowych działań ludzi, którym naród wierzył i ufał. Na ludzi tych naród głosował i to nieważne, czy siedzieli po tej, czy drugiej stronie stołu rozmów. Teraz jest podobnie. Kandydaci z ustami pełnymi haseł, które mają przynieść tylko dobro i pomyślność kraju, znów stają w pierwszym szeregu, oczekując poparcia i namaszczenia od narodu w spektaklu nazywającym się wyborami.
CIĄGNIEMY SIĘ ZA OGONEM EUROPY
Nadawany w wersji cyfrowej sygnał TVP1, TVP2 i TV regionalnej z ośrodka na Suchej Górze koło Krosna został wyłączony. O sprawie nie wiedzieli nawet w ośrodku TV w Rzeszowie. Abonenci, którzy korzystali z tunerów cyfrowej telewizji naziemnej zostali pozbawieni sygnału podstawowych kanałów telewizyjnych. Europa przechodzi na transmisje cyfrowe, a w Polsce nie można uzgodnić sposobu finansowania telewizji publicznej. Nie ma zatwierdzonych standardów oraz harmonogramu cyfryzacji sygnałów naziemnych. DVB-T leży skopane przez biurokrację. Kto chce oglądać cokolwiek w jakimś przyzwoitym standardzie musi iść do salonu kupić płatne kanały telewizji u krajowych operatorów. Wstyd, aby w wolnym kraju za podstawowe pakiety programowe TV trzeba było płacić.
ODPOWIEDZI NIE SĄ TAK JASNE
Rosyjscy kontrolerzy lotów w Smoleńsku do samego końca przekazywali załodze prezydenckiego Tu-154M komunikaty potwierdzające prawidłową ścieżkę schodzenia. Ze stenogramów przesłuchań pracowników lotniska Smoleńsk Siewiernyj, którymi dysponuje polska prokuratura, wynika, że swoje zachowanie tłumaczyli zamiarem “zniechęcenia” kapitana maszyny do lądowania. Komenda: “Horyzont”, padła dopiero po utracie kontaktu z samolotem. To właśnie ze względu na dezorientujące komunikaty piloci mogli poprosić o konsultację dowódcę Sił Powietrznych gen. Andrzeja Błasika. Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie zbada, czy wieża kontroli lotów lotniska Smoleńsk Siewiernyj podała prawidłowe parametry załodze prezydenckiego tupolewa. Śledczy będą też weryfikować raport rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), który we wstępnym raporcie odrzucił możliwość awarii maszyny. Kwestie zaniedbań czy nieprawidłowości po stronie rosyjskiej w przypadku tego lotu są jak najbardziej brane pod uwagę – w ten sposób Naczelna Prokuratura Wojskowa kwituje pytania “Naszego Dziennika”, czy śledczy biorą pod uwagę wersję, że wieża podała załodze Tu-154M błędne parametry. Czy zbadana zostanie także kwestia ewentualnej awarii maszyny? Pytany o to wczoraj płk Zbigniew Rzepa, rzecznik prasowy NPW, zapewniał, że polscy prokuratorzy wezmą pod uwagę wszystkie szczegóły, jakie się ujawniają w toku śledztwa.