OKŁAMYWANY ROLNIK POLSKI

O polskim rolnictwie

6 kadencja, 73 posiedzenie sejmu, 1 dzień (12-08-2010)

Oświadczenia.

Poseł Wojciech Mojzesowicz:

Panie Marszałku! Obradujemy w nadzwyczajnych okolicznościach, natomiast parlament ma to do siebie, że wystąpienia z tej mównicy powinny być podyktowane prawdą, faktami, sprawami rzeczywistymi, a nie fikcją, dlatego że ludzie czekają na pomoc.

Chciałbym się skupić na branży rolnej. Pan minister Sawicki dzisiaj mówił, że rolnicy będą mogli skorzystać z pomocy de minimis, poza środkami de minimis. Chciałbym przypomnieć – na tym trzeba się znać – że w rejonach zalanych praktycznie żadne z gospodarstw nie przekracza pułapu pomocy de minimis. To są małe gospodarstwa i one nie przekraczają tego pułapu, więc to jest pozorne działanie.

Sprawa następna. Jeżeli zdajemy sobie z tego sprawę, że ci ludzie nie są w stanie wyjść poza wieś, bo nie mają ani pieniędzy, ani środków do życia, ale mówimy, że oni mają pojechać i złożyć wniosek do wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska, żeby dostać 4 t wapna za 300 zł, a na podróż wydać 100 zł, to przecież absurd.

Jeżeli mówimy, że można dostać dopłatę do materiału siewnego, to należy przypomnieć, że na tych terenach trzeba mieć za co go kupić. Jeżeli dzisiaj mój kolega minister, który jest po mnie szefem resortu, mówi, że można na każde gospodarstwo zalane, zniszczone dostać 300 tys., to pięknie brzmi. Jeżeli słucha tego mieszkaniec miasta, to mówi: Proszę, jak rząd dba o rolników. Później jednak jest mowa o tym, że musi mieć 30 tys. udziału własnego. Skąd, pytam, skąd? Mamy więc znowu zapis abstrakcyjny, który jest tylko hasłem bez możliwości realizacji.

Chciałbym powiedzieć jeszcze jedno. Jestem rolnikiem, wczoraj siedziałem na kombajnie do godz. 1. Ceny zbóż w tym roku ustabilizowały się, są przyzwoite. Myślałem, że pan minister powie, że jest zadowolony z tego, że rolnicy zaczęli pokrywać koszty, a on mówi, że to nieprawda, że to spekulacja. Jak więc mamy my, rolnicy, nazwać ostatnie 2 lata, kiedy owies i żyto kupowano za 220 zł? Wtedy spekulacji nie było?

Gospodarstwa, które znajdują się na terenach klęskowych, potrzebują co najmniej dwóch lat wsparcia, żeby produkcja mogła być odtworzona, utrzymane życie tych gospodarstw.

Sprawa następna. Dlaczego dzisiaj mamy kryzys zbożowy, ceny idą do góry? Trzeba być laikiem, żeby nie wiedzieć, że jeżeli w ciągu ostatnich dwóch lat za tonę zboża płacono 300 zł, to żaden rolnik w Polsce nie był w stanie odtworzyć produkcji na odpowiednim poziomie. Dzisiaj zboża nie mamy, bo nie możemy mieć. Plantacje są zachwaszczone, zagrzybione, bo rolników nie było stać na to, żeby kupić to wszystko, co było potrzebne. O tym trzeba wiedzieć. Pan minister mówi, że chłopi mogą założyć, że jest to spekulacja.

Panie marszałku, szybko się to odbyło. Z punktu widzenia propagandowego – dobrze, wszyscy się zjechali. Jeśli jednak wziąć pod uwagę konkretne działania na rzecz polskich rolników, mieszkańców wsi – to nie było nic, praktycznie nic, bo te zapisy mówią, że do uruchomienia pomocy potrzebne jest minimum w postaci środków własnych rolnika, a rolnicy tych środków nie mają. Będą więc piękne zapisy, ale w praktyce nie będzie nic.

Jeden przykład, tzw. kredyt klęskowy. Zwracaliśmy na to uwagę. Jeżeli rolnik jest ubezpieczony, to tak to jest ujęte w rozporządzeniu, że kredytu klęskowego nie otrzyma. Natomiast jeżeli nie jest ubezpieczony, to też go nie otrzyma. W związku z tym zostaje piękna linia kredytowa, niemożliwa do zrealizowania w praktyce. Każdy, kto zna się na przedsiębiorstwie, nie mówię – na rolnictwie, wie, że w każdym banku zażądają od niego biznesplanu, z którego wynika, że ma dochody, a w tym przypadku tych dochodów nie ma.

To wszystko podnosiliśmy. Jestem zasmucony, bo dzisiaj pan minister powiedział wiele słów, a nieświadomi, którzy nie rozumieją tego, o czym była mowa, tego, jaka jest specyfika, jeśli chodzi o rolnictwo, myślą, że rzeczywiście te środki trafią na wieś, będzie można je pozyskać, są w zasięgu ręki. To nieprawda, to kłamstwo. Dziękuję. (Oklaski)

ze stenogramu posiedzenia sejmu

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *