NA ROZLICZENIE ZOSTAŁO NIEWIELE CZASU

Na rozliczenie z urzędem skarbowym z podatku dochodowego za ubiegły rok pozostało niewiele ponad dwa tygodnie. Dla opieszałych, którzy nie złożyli PIT-u do tej pory nie jest to zbyt długi okres czasu. Z doświadczenia wiadomo, że najszybciej składają roczne zeznania ci, którzy spodziewają się zwrotu nadpłaconego podatku. Dla tych, co muszą dopłacić, korzystniej jest zwleka do ostatniej chwili, zgodnie z maksymą, aby jak najpóźniej pozbywać się własnych pieniędzy. Warto tez pomyśleć, komu przekazać jeden procent zapłaconego podatku. Instytucje oczekujące wsparcia patrzą z wielką nadzieją na wpływy na własne konta. Podatnik nie musi się niczym więcej zajmować oprócz wpisania numeru KRS organizacji pożytku publicznego, którą chce wspomóc. Na takie wsparcie liczy również nasza miejscowa jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej. Więcej o tym można przeczytać poprzez zamieszczony po prawej stronie baner.

ODDZIAŁ PBS W ZARSZYNIE W KOŃCU ODREMONTOWANY

Już wkrótce Oddział Podkarpackiego Banku Spółdzielczego w Zarszynie przyjmie swoich klientów w nowych wyremontowanych pomieszczeniach. Przede wszystkim nowego wymiaru oraz wyglądu nabrała sala obsługi klientów. Zaprojektowana część główna miała  generalnie ułatwić dostęp do poszczególnych stanowisk dla wygody klientów. Bankomat przeniesiono na boczną ścianę od strony sklepu samoobsługowego. Pod bankiem powstało dodatkowych kilka miejsc postojowych dla pojazdów klientów. Na 140 lecie PBS w końcu i zarszyński oddział doczekał się nowego wizerunku.

REKOLEKCJE JUŻ NIE W MODZIE?

Rekolekcje (z łacińskiego recolere zbierać na nowo, powtórnie) kilkudniowy okres poświęcony odnowie duchowej poprzez modlitwę, konferencje oraz spowiedź. W naszej parafii od piątku odbywają się właśnie rekolekcje. Z przykrością trzeba stwierdzić, że frekwencja parafian na nabożeństwach i naukach nie jest zbyt budująca. W poprzednich latach w kościele bywało znacznie więcej ludzi, a wydarzenie to stawało zawsze na pierwszym planie. Dzisiaj zrzucamy winę na obowiązki, pośpiech i inne przyczyny, które mają nas rzekomo usprawiedliwiać przed opuszczaniem nauk. Czy kiedyś nie będziemy tych decyzji żałować?

W OCZEKIWANIU NA TRAGEDIĘ

Plac obok klubu Kino w Sanoku przy ul. Mickiewicza jest dość popularnym miejscem do parkowania samochodów. Ruch tutaj spory, bo i do centrum miasta blisko i dojazd dogodny. Niewielu jednak wie, że miejsce to grozi bardzo poważnym wypadkiem lub co najwyżej zniszczeniem kilku samochodów. Stara lipa rosnąca na skraju parku zaraz przy wjeździe na tył nieczynnego lodowiska ledwie się trzyma na spróchniałym pniu. Cały środek tego drzewa w dolnej partii jest niemal doszczętnie zepsuty. Puste, zbutwiałe wnętrze wbrew naturze i prawom fizyki jakoś podtrzymuje spory pień i koronę drzewa. Komisja z miasta ponoć ten cud natury oglądała, orzekli że istotnie może sprawiać zagrożenie, ale nie ma pieniędzy na usunięcie schorowanej lipy. Oby nie skończyło się to tragedią. Wówczas może się okazać, że trzeba o wiele więcej kasy na odszkodowania i koszty procesów sądowych. No cóż, na ten cel pewnie miasto zdoła wyasygnować pieniądze, bo to inny rozdział w budżecie. A poza tym zawsze się znajdzie ciekawy temat dla jakiegoś mecenasa, który chętnie sprawę poprowadzi za pieniążki podatników.

PGE WYMIENIA SIEĆ WYSOKIEGO NAPIĘCIA

Rzeszowski Oddział PGE przygotowuje projekt wymiany linii wysokiego napięcia na trasie Sanok – Besko. Wymiana obejmie nie tylko przewody, których po remoncie będzie 7, czyli dwie linie niezależne, ale również wymienione zostaną słupy. Nowe będą miały nieco szerszą podstawę, co wiąże się z wymianą fundamentów. Przygotowanie dokumentacji związane jest także ze zgodą na tzw. wejście w teren, czyli na działki tych właścicieli, na których gruntach stoją słupy, ale również nad których działkami przebiega linia elektryczna. Aby przyspieszyć podpisywanie umów PGE proponuje właścicielom gruntów opłaty w wysokości około 10 zł za każdy metr długości działki, nad którą przebiega linia. W umowie nazywa się to wynagrodzeniem, chociaż ma to bardziej formę odszkodowania. Z uwagi na fakt, że jest to traktowane jako wynagrodzenie, należy pamiętać o podatku dochodowym. PGE za nas tego podatku nie odprowadzi.

PWSZ W SANOKU ROZWIJA SIĘ SYSTEMATYCZNIE

Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Sanoku z roku na rok staje się coraz piękniejszą i lepiej wyposażona. Widać to zarówno na obiektach przy ul. Mickiewicza jak i budynkach Instytutu Techniki przy Reymonta. Szczególnie tam właśnie zauważalne są olbrzymie zmiany w stosunku do początków działalności naszej lokalnej uczelni. Gruntowny remont przeprowadzony ponad rok temu sprawił, że warunki nauczania są tutaj o niebo lepsze. Dwie aule oraz laboratorium z wyposażeniem, jakiego nie powstydziłaby się każda inna uczelnie techniczna stanowią doskonałe zaplecze dydaktyczne dla podejmujących tutaj naukę. Należy pogratulował uporu i zacięcia działaczom oraz władzom uczelni za stworzenie takiej placówki w grodzie Grzegorza.

SŁUPY ZNIKAJĄ BEZPOWROTNIE

Były elementem krajobrazu wsi przez dziesiątki lat. Widziały nie jeden remont drogi i harce niesfornych kierowców oraz interwencje policyjnych patroli. Bez nich łączność ze światem byłaby niemożliwa. Niektóre z nich były od czasów, gdy numery telefonów w Nowosielcach były jeszcze dwucyfrowe, a abonentów można było policzyć na palcach obu rąk. Mowa o słupach telefonicznych, które w ostatnich dniach zaczynają znikać z pasa drogowego krajowej 28-ki. Od strony Pisarowiec zdemontowano już linie i drewniane relikty niegdysiejszej świetności telekomunikacji polskiej na długości kilkuset metrów. Wszystko to za sprawą budowanej sieci kablowej telekomunikacyjnej, która zastąpić ma napowietrzne przyłącza stanowiące od początku szkielet infrastruktury obecnej Tepsy. Czy dość wysokie opłaty za telefony stacjonarne na czele z niereformowalnym abonamentem nie spowodują odejścia od tego operatora najwierniejszych użytkowników tradycyjnych telefonów? Wiadomo, że trzon obecnych klientów TPSA na terenach wiejskich stanowią ludzie starsi, przywiązani do tradycyjnych aparatów na sznurze oraz własnego numeru telefonu. Dla pokolenia ludzi młodych liczy się niezależność, atrakcyjna oferta i bogactwo usług w sieciach GSM.

AUTOSAN TO NIBY NIE POLSKI?

“To jedyna polska marka, która nie tylko wciąż produkuje pojazdy na szeroką skalę, ale i odnosi międzynarodowe sukcesy” – taki tytuł w jednym z portali internetowych sugerował, że w końcu Autosan SA odbił się od dna i wreszcie zaczyna stawać na nogi. Pochwała dla polskich autobusów dotyczy jednak produktów na bazie koncepcji konstruktorów z Niemiec. Chodzi o Solarisa, który zdaniem piszącego jest jedynym polskim produktem na autobusowym rynku motoryzacyjnym. Ten poziom dowodzi, że polskie elity polityczne i “dziennikarze” są absolutnie pozbawieni świadomości narodowej i wiedzy o podstawowych faktach gospodarczych. Sanocka fabryka istniejąca już blisko 200 lat to dla nich wciąż zakład kotlarski. Autor tego błazeńskiego artykułu nawet nie potrafi się pod nim podpisać.

W BAŻANÓWCE TEŻ BĘDZIE ASFALT

Zwróciła nam jedna z czytelniczek uwagę, że promujemy Zarszyn, podając informacje o planowanym remoncie dróg w tej miejscowości. Tymczasem Bażanówka również w tym roku będzie miała wykonany remont drogi. Jest to droga o numerze 554 znajdująca się niedaleko sklepu na krzyżowce i skręcająca w kierunku południowym. Remont każdej drogi stanowi dla mieszkańców duże wyróżnienie, gdyż poprawiają się znacznie warunki dojazdu do posesji. Tak więc wypada szczęśliwcom tylko pogratulować. A dla przypomnienia – w ubiegłym roku piękny kawałek drogi zrobiono w asfalcie i w naszej miejscowości, była to obwodnica dzielnicy Spitsbergen. Stare porzekadło mówi, że “nie od razu Kraków zbudowano”. Powoli i systematycznie zmienia się krajobraz naszej gminy.

ODPADAJĄCE REKLAMY W SANOKU

Modne ostatnio reklamy o powierzchni połowy domu jednorodzinnego mocowane do budynków atakują dzisiaj ludzi na każdym kroku. Firmy produkujące te płachty licytują się, która wykona większą planszę. Klient jak bogaty płaci bez zastanowienia, aby tylko być o krok przed konkurencją. Jest z takimi reklamami jednak spory problem. Mocowanie tych plandek wiąże się ze sporymi nakładami i wymaga zachowania odpowiednich zasad. W Sanoku są zainstalowane reklamy, które zagrażają bezpieczeństwu ludzi. Kotwy mocujące te elementy są powyciągane ze ściany. Przy silniejszym wietrze grozi to zerwaniem całej planszy i zrzuceniem jej na przechodzących mieszkańców lub przejeżdżające pojazdy. Faktem jest, że nikt na to nie zwraca uwagi.