KTO STOI ZA WIKILEAKS?

Dziennikarski kunszt i rzetelność płynie dnem rynsztoka. Największe światowe dzienniki i portal internetowy publikują dane uważane za poufne i nikt nie może temu zapobiec. Materiały należące do instytucji rządowych USA zawierają informacje, których z natury rzeczy nie powinno się ujawniać. Tymczasem setki tysięcy dokumentów zostaje upublicznionych. Kto się kryje za portalem Wikileaks? Czy nie ma podstaw prawnych, aby domagać się zaprzestania tych działań. Są kręgi polityczne, którym zależy na ujawnianiu tych informacji. Rozpętanie spirali nienawiści w dniu 11 września 2001 roku to za mało. Jeżeli dysponujesz 5-cioma kwadransami wolnego czasu zapoznaj się z historią sprzed 9 lat. Dzisiaj historia pisze kolejne rozdziały. Zmowa sterowanych przez te same centrale mediów odgrywa przedstawienie, którego cel nie do końca dzisiaj jeszcze możemy sobie wyobrazić.

ANALFABECI RELIGIJNI WŚRÓD GIMNAZJALISTÓW I LICEALISTÓW

Młodzież odchodzi od kościoła i popada w analfabetyzm religijny. Sytuacja jest jeszcze w miarę normalna u dziewięciolatków, którzy przygotowują się do I Komunii św. Później dzieci i młodzież zaczynają traktować religię i znajomość prawd wiary w sposób niemal lekceważący. W gimnazjum są już tacy, którzy nie potrafią podać podstawowych faktów zapisanych w biblii. Znajomość pacierza w najprostszej formie przerasta umiejętności wyedukowanej młodzieży starszych klas gimnazjum i szkół średnich. Nauka religii w szkołach jest traktowana jak zło konieczne. Wina leży głównie po stronie rodziców, którzy nie pilnują swoich dzieci i pozwalają im na samodzielne decydowanie o własnych przekonaniach. Te zaś są kształtowane przez liberalne media, które z kościołem i klerem walczą. Gdzie się tylko da podważana jest zasadność nauczania religii w imię niby tolerancji i wolności. Propagowana jest zamiennie etyka, która nigdy nie będzie w stanie stanowić zamiennika dla nauki opartej na dekalogu. Ksiądz jest przedstawiany przeważnie jako dewiant o skłonnościach pedofilskich. Owoce takiego działania już się pojawiają i bynajmniej nie są to owoce, których społeczeństwo oczekuje. A będzie jeszcze gorzej. O faktach tych poinformował miejscowy proboszcz, w związku z przygotowaniami do udzielenia sakramentu bierzmowania kolejnej grupie młodzieży gimnazjalnej.

PROJEKTANCI BEZ GŁOWY

Obserwując powstające coraz to nowsze elementy infrastruktury drogowej, żałość przejmuje na brak wyobraźni i partactwo projektantów, z jakim się przychodzi zmierzyć późniejszym użytkownikom. Pisaliśmy już o gigantycznej wysepce na przystanku autobusowym w Zarszynie, która pochłonęła zatokę dla autobusów jadących w kierunku Krosna. “Naprane” słupki i zwężona jezdnia wprowadzają tylko dodatkowe niebezpieczeństwo dla użytkowników ruchu, a szczególnie dla rowerzystów korzystających z jezdni. Kierownictwo Oddziału GDDKiA w Lesku nie widzi problemu, a nawet jest poruszone faktem, że ktoś zwraca im uwagę. Nie daj Boże, aby dopiero proces sądowy uświadomił im popełnione błędy.Parking przy Panoramie obok dawnej stacji paliw Fux drogowcy odgrodzili od jezdni stawiając krawężniki. Powodem był brak jakiejś tam dokumentacji. To, że na światłach tłok i wzrost zagrożenia, bo kierowcy szarżują, aby zdążyć, nie jest argumentem. Ostatni hit drogowo- parkingowych projektów to plac przy Biedronce na Dąbrówce. Wysepka oddzielająca wjazd na plac od miejsc postojowych ma sens, ale nie w takich rozmiarach. Wysunięta nadmiernie w stronę placu powoduje, że kierowcy wyjeżdżający notorycznie wpadają na nią, rysując spodem po krawężniku. Tylko patrzeć, jak który urwie tam miskę olejową. Narysować jakiś projekt nie jest sztuką, ale wykonać projekt, który jest dobry i zapewnia prawidłowo bezpieczeństwo oraz organizację ruchu, to już sztuka. Mamy prawo budowlane, które bardzo mocno ingeruje w każde działanie inwestora, ale z tego niewiele wynika. Weryfikacje projektów polegają tylko na waleniu pieczątki i skasowaniu działki, a urzędnicy przy wydawaniu pozwoleń lub przyjmowaniu zgłoszeń zwracają uwagę na rzeczy nieistotne i drugorzędne. Stąd te wszystkie gnioty budowlano- drogowe.

SFAŁSZOWANE WYBORY?

Ciekawa hipoteza o sfałszowaniu wyborów samorządowych wysunięta przez europosła Janusza Wojciechowskiego powinna być bliżej zbadana. Ponad dwa miliony nieważnych głosów to stanowcza przesada. Należy sprawdzić jaka kombinacja była przyczyną unieważniania głosów. Najbardziej prawdopodobne działania to dodatkowe skreślenie kandydata na liście powodujące brak wskazania na konkretną osobę. Z pozoru nieważne zagadnienie związane ze składem komisji wyborczej może się okazać kluczowe w sytuacji, kiedy co szósty glosujący “miał problem z prawidłowym oddaniem głosu”

URNA PAMIĘTA JESZCZE CZASY KOMUNY

Wybory samorządowe za nami. Powrót do normalności powinien nastąpić dość szybko. Jedna uwaga nasuwa się po odwiedzeniu lokalu wyborczego w Nowosielcach. Urna wyborcza przygotowana kilkanaście , a może kilkadziesiąt lat temu wciąż jest ta sama. Brudna, obszarpana pamięta z pewnością czasy towarzyszy i komitetów partii. Czy nie znajdzie się kilkadziesiąt złotych na odnowienie tego ważnego elementu lokalu wyborczego. I przydałoby się zrobić zamknięcie, pozwalające na porządne oplombowanie. Pozostaje liczyć, że na wybory parlamentarne będziemy już mieć coś bardziej porządnego.

REKORDOWA ILOŚĆ KANDYDATÓW DO SEJMIKU Z POWIATU SANOCKIEGO

Wybory samorządowe są ciekawym zjawiskiem społeczno- politycznym. Analizy różnych danych stanowią doskonały materiał do przemyśleń. Do sejmiku województwa podkarpackiego powiat sanocki wystawił rekordową liczbę kandydatów. Było ich łącznie 363. Drugi w kolejności okręg przemyski wystawił ich o ponad setkę mniej. Co takiego przyciąga ludzi do wojewódzkiego szczebla samorządowego? Może troska o sprawy lokalne. Raczej trudno tu doszukiwać się tego typu pobudek. Lokalna samorządność to z pewnością rady gminy. Powiaty już dużo mniej kojarzą się z troska o najbliższe nasze otoczenie. Społeczeństwo o wiele bardziej identyfikuje się z gminą niż powiatem, który jest postrzegany jako twór sztuczny i mało potrzebny. Świadczyć może o tym fakt, że nazwiska starosty po czteroletniej kadencji wielu po prostu nie zna. Tak samo jest z sejmikiem wojewódzkim. Czym się on zajmuje, jakie są jego kompetencje – większość ludzi nie ma o tym pojęcia. Na dodatek jest to organ upolityczniony. Przykładem rozsądnego szafowania samorządnością może być hrabstwo Los Angeles w stanie Kalifornia. Tam 5 osobowa Rada Nadzorcza zarządza ponad 10 milionową aglomeracją, posiadając władzę wykonawczą, ustawodawczą i sądowniczą.

NIEBEZPIECZNIE NA BUDOWIE

Apel dyrekcji Szkoły Rolniczej (odczytany w kościele przez proboszcza) o zwrócenie uwagi na bezpieczeństwo w rejonie, gdzie montowana jest hala sportowa jest może i zasadny, ale trzeba pamiętać, że obowiązek zabezpieczenia placu budowy spoczywa na firmie realizującej prace budowlane, a w szczególności na kierowniku budowy. Nie jest to zadanie zbyt wdzięczne, tym bardziej, że w pobliżu jest internat, więc młodzież znajduje się na miejscu. W uzasadnionych przypadkach na budowie powinien się pojawić dozorca, który w weekendy oraz popołudniami będzie doglądał budowy. Pod koniec lat osiemdziesiątych w Sanoku na budowie osiedla przy ul. Słowackiego doszło do tragicznego wydarzenia. Na nieogrodzonym placu budowy do studzienki nie zabezpieczonej włazem wpadł kilkuletni chłopiec i utonął on w jej wnętrzu. Po tej tragedii zaraz znalazły się środki na ogrodzenie placu budowy i dodatkowe zabezpieczenia. Przezorności nigdy więc nie jest za dużo.

POKRZYWDZENI REFORMATORZY

Wyniki przygotowanego przez Bank Światowy rankingu łatwości prowadzenia interesów (“Doing Business 2011”) rozdrażniły nasz rząd. Polska znalazła się w tym zestawieniu dopiero na 70. miejscu. – Robienie takich rankingów jest niepotrzebne, szkodliwe i mylące – komentował wiceminister finansów Maciej Grabowski. – W czołówce raportu są raje podatkowe albo kraje, które mają bogate złoża naturalne i mają bardzo prosty system podatkowy, bo nie mają potrzeby pobierania podatków. To nie jest dobry wzór dla Polski. Musielibyśmy wystąpić z Unii Europejskiej – rozemocjonował się minister Grabowski. Nie dość, że Polska jest najgorzej sklasyfikowanym krajem wśród nowych członków Unii Europejskiej, to na dodatek wyprzedza ją także Białoruś. Dla fachowców z Ministerstwa Finansów na pewno nie ma w tym nic dziwnego. Uważają, że Białorusi jest łatwiej. Nie należy przecież do Unii Europejskiej!Piotr Tomczyk Nasz Dziennik

W WOLICY WIATRAKI JUŻ POWSTAJĄ

W Wolicy koło Bukowska powstaje farma siłowni wiatrowych. Pierwsze z 11 sztuk wiatraków już zostały zmontowane. Urządzenia widoczne są z Nowosielec razem z olbrzymim dźwigiem montującym te kolosy. Za jakiś czas pewnie to samo będzie się działo w okolicach Odrzechowej, gdzie koło tematu Firma Mała Energetyka kręci się już od ponad dziesięciu lat. Jeżeli do tego dojdzie jeszcze Strachocina, będziemy otoczeni wiatrakami jak mało która miejscowość. Żeby chociaż z tego była jakaś korzyść w postaci tańszej energii. Mamy ponoć stawiać na agroturystykę. Jakie widoki na przyszłość – obracające się skrzydła siłowni. Nie wygląda to zbyt zachęcająco.

W BESKU NARESZCIE ZACZĘLI

Długo trwały przygotowania do remontu mostu w Besku na krajowej drodze nr 28. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych podaje termin zakończenia prac na 31 grudnia 2010 roku. W celu ograniczenia uciążliwości w ruchu pojazdów została już uruchomiona przeprawa na dwukierunkowym moście tymczasowym. Patrząc na jego konstrukcję i czas wzniesienia można wpaść w zachwyt, że tak szybko udało się tę budowlę zmontować. O solidności tego mostu świadczyć może także fakt, że jego nawierzchnia jest pokryta asfaltem, więc samochody nie tłuką się po drewnianych dylach, czy betonowych płytach. Pozostaje mieć nadzieję, że ten termin to nie zmyłka dla mediów, a konstrukcja tymczasowa będzie ostatecznie służyć przez wiele miesięcy przyszłego roku.