“Miałam takie myśli, że oddam mamę do domu opieki społecznej – mówi łamiącym się głosem pani Małgorzata. Z miłości do rodzica nie potrafiła jednak tego zrobić. – Od czerwca pożyczam pieniądze. Wstydzę się, bo ja nie mam jak oddać. Nie mam też już czego sprzedać. Został stary odkurzacz, telewizor… – wylicza. I dodaje: – Wzięłam pieniądze, które dostaje mama. Zrobiłam opłaty, kupiłam leki, pampersy i zostało 70 złotych do końca miesiąca. O swoim zdrowiu nawet nie wspomnę. Ja już nawet do lekarza nie chodzę, żeby kolejki nie zajmować, bo i tak nie mam za co zrealizować recepty – opowiada. O pomoc jednak nie prosi – chce, by rząd w końcu wprowadził przychylne im przepisy.” Mamy podobno przełamany kryzys, wychodzimy na prostą. Za klika lat będziemy potęgą gospodarczą – zapewnia rząd. Na szczyt klimatyczny wydajemy lekką ręką 100 mln złotych. W imię sojuszy utrzymujemy kontyngenty wojskowe w wielu krajach świata, w tym i Afganistanie, gdzie nie ma szans na wprowadzenie zachodnich porządków polityczno- gospodarczych. Są pieniądze na premie, trzynastki i nagrody w kancelariach prezydenta, urzędach wojewódzkich i samorządach. Ludzie tacy jak Pani Małgosia nawet nie mają siły zapytać, jak żyć panie premierze.
Kategoria: Ciekawostki
INSTRUKCJA DO KALOSZY
Wśród absurdów unijnych przepisów zebranych przez europosła Mirosława Piotrowskiego znalazły się również kalosze, a raczej dołączana do nich 24-stronicowa (!) instrukcja użytkownika, zgodna z unijną dyrektywą w sprawie osobistego wyposażenia ochronnego 89/696. Objętość wynika z faktu, że instrukcja drukowana jest w 10 językach.
CZY AMERYKANIE JUŻ WIEDZĄ?
Czy obywatele w USA są na bieżąco informowani przez stacje telewizyjne o sytuacji zimowej na terenach wschodniej Polski. Czy wiedzą, jakie zaspy blokują komunikację z miejscowościami, w których mieszkają ludzie. Czy do Amerykanów docierają wieści o zmarłych pozbawionych opieki, w związku z brakiem możliwości dojazdu karetek pogotowia. Ludziom zaczyna brakować chleba i innych podstawowych produktów. Premier Tusk zganił wojewodów za brak należytego zabezpieczenia podstawowych potrzeb mieszkańców. No więc jak, mają te wieści z Polski obywatele amerykańscy? Bo u nas było głośno, gdy za oceanem spadło kilkadziesiąt centymetrów śniegu i trochę powiało.
ONI WIEDZĄ LEPIEJ?
Jakie potrzeby mieszkańców zyskują poparcie finansowe ze strony instytucji rozdzielających pieniądze z unijnych funduszy? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Można jednak zauważyć, że niekoniecznie są to potrzeby podstawowe, takie jak zaopatrzenie w wodę, kanalizacja, budowa i remonty dróg lub utrzymanie infrastruktury wiejskiej. Brak wodociągów w części gminy Zarszyn to zmartwienie mieszkańców. Urzędnicy supłają pieniądze na te zadania które są dofinansowywane z zewnątrz. I tak powstają miasteczka ruchu rowerowego, rewitalizuje się rynki, buduje ścieżki tematyczne oraz dofinansowuje przedsięwzięcia kulturalne, które niekoniecznie do podstawowych potrzeb zaliczyć można. Decyzje o rozdziale pieniędzy podejmuje się daleko, bez znajomości lokalnych potrzeb. Uszczęśliwianie na siłę.
CZEMU DO BETLEJEMU?
Koncert kolęd i pastorałek w Jaćmierzu w dniu 6 stycznia ma się odbyć pod hasłem “Do Betelejemu pełni wesela”. To pięknie, że w okresie świąt odbywają się takie imprezy. W radio i telewizji już jest dawno po świętach. Nic dziwnego, skoro zaczynali tuż po 1 listopada. Tradycja śpiewania kolęd istnieje w Polsce i Europie od bardzo dawna. Szkoda tylko, że niektórym poprzestawiały się kalendarze, ale to wynika z pazerności i nakręcania przedświątecznego szału zakupów, podgrzewania atmosfery świąt. A one właśnie teraz trwają. Do tego dochodzi jeszcze świętowanie w obrządku wschodnim, które teraz przypada w ich kalendarzu. Jedyny tajemniczy wątek to hasło koncertu. Skąd się wzięła akurat taka odmiana nazwy miasteczka, w którym przyszedł na świat Odkupiciel? Może nam ktoś wyjaśni.
NOWA JEDNOSTKA ASTRONOMICZNA
Przypadkiem powstała nowa jednostka astronomiczna. Określa ona wielkość asteroid i małych ciał niebieskich, często nazywanych kosmicznym gruzem. Ciekawe, że autorami tej operacji nie są środowiska związane z obserwatoriami i ośrodkami naukowymi, tylko dziennikarze. Od pewnego czasu w mediach pojawia się tylko jedna miara tych ciał niebieskich – boisko piłkarskie. I tak mamy ciała wielkości boiska piłkarskiego lub jego połowy. Być może za niedługo będą pochodne, czyli wielkość pola karnego lub powierzchni bramki. A obiekty znacznie większe będą odpowiadać wielkości naszego stadionu narodowego. Szkoda, że w tej dziedzinie nie przyznają Nobla.
TELEWIZJA NA ŻEROWISKU
Sukcesy polskich skoczków w Pucharze Świata napędzają kasę telewizji polskiej. Ostanie zwycięstwa i podwójne podium dla Polaków w sobotnim i niedzielnym konkursie w Engelbergu podreperowały budżet TVP w błyskawicznym tempie. Teraz transmisje zaczynają się 45 minut wcześniej. Program ułożony jest tak, aby 10 minut dać redaktorowi i zaproszonym gościom, a resztę wypełniają reklamy. Słychać głosy, że telewizja idzie na bezczelnego i nie przejmuje się tym, że 95% widzów taka sytuacja irytuje. Zresztą prawie wszystkie kanały wciskają nachalnie reklamy, które wypełniają 25-40% czasu antenowego. Dzisiaj oba multipleksy to kanały reklamowe, uzupełniane byle jaką treścią. Filmy wciąż te same, publicystyka monotonna i ustawiona pod partie rządzące, reszta to kabaret i disco polo. Totalny chłam. Telewizyjni bossowie jak piranie, gdy tylko zwietrzą sukcesy sportowe od razu się zjawiają z ekipami i wozami transmisyjnymi. W skokach zanosi się na całkiem niezły żer przez najbliższe lata.
BEZCZELNOŚĆ TO CZY PROSTACTWO?
Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbierze. Nieważne, czy to jest profesor, polityk, naukowiec lub parlamentarzysta. Szczytem bezczelności jest list Magdaleny Środy do papieża ze skargą na polskich duchownych, którzy ośmielili się skrytykować wynaturzenia w podejściu do wychowania dzieci i młodzieży, manipulowanie świadomością człowieka i propagowanie dewiacji seksualnych w imię wolności. Nagłośniona sprawa listu zadeklarowanej ateistki do głowy kościoła chrześcijańskiego wpisuje się w nurt mediów laickich, które z głową kościoła najchętniej umówiłyby się na partyjkę brydża, aby następnie zaszczuć go i wyśmiać z każdego gestu i wypowiedzianego słowa. Metoda poklepywania, łajania i następnie krytykowania może się sprawdzić w odniesieniu do grypy celebrytów, ale nie wobec papieża. Taki występek można skwitować tylko staropolskim chłopskim porzekadłem „świnia drze wór i kwiczy”.
CZY PADŁ SERWER MINISTERSTWA ŚRODOWISKA?
W przeddzień otwarcia szczytu klimatycznego w Warszawie padł albo został zablokowany serwer Ministerstwa Środowiska. Niby wszystko zapięte na ostatni guzik, a tu taka plama. Otwarcie strony jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. Może mamy do czynienia z atakiem hakerskim na ten rządowy portal?. A co na to minister Boni – szef resortu cyfryzacji? A tu odsyłacz do strony MŚ.
HAŃBA I KOMPROMITACJA
Jeżeli jest taki odważny, niech spróbuje swoich pseudoartystycznych eksperymentów z symbolami innych religii, najlepiej islamu. Brylował w stolicy Belgii z antychrześcijańską wystawą, a teraz za pieniądze z Ministerstwa Kultury i Sztuki w Warszawie wziął się za obrażanie uczuć religijnych katolików. Mowa o Jacku Markiewiczu absolwencie uczelni artystycznych, któremu zamarzyło się błysnąć poprzez bezczeszczenie krzyża – symbolu chrześcijaństwa. Gdyby to samo zrobił z Koranem musiałby niczym szczur ukrywać się w płockich piwnicach. Wstyd dla uczelni i dla rządu, wyrzucającego pieniądze podatników rękami urzędników z ministerstwa, które ze sztuką nie ma nic wspólnego.