TO BYŁY IMPREZY

Karnawał powoli dobiega końca. Najpopularniejsza forma wiejskiej rozrywki to festyn lub zabawa taneczna. W karnawale takie imprezy nazywa się śledzikiem lub ostatkami. Festyny organizuje się przeważnie latem, jako impresy plenerowe. Na początku lat 80-tych ubiegłego wieku popularne były tzw. dyskoteki. Organizowała je młodzież w Domach Ludowych w niemal w każdą sobotę. Niepisany scenariusz przewidywał taką kolejność, aby w gminie nie było więcej, jak dwie imprezy tego typu. Najlepiej, gdy dyskoteka odbywała się bez konkurencji, bo to gwarantowało dobrą zabawę i frekwencję. Imprezy w Nowosielcach tego typu cieszyły się największą popularnością w latach 1981-1983. Organizatorzy dysponowali wzmacniaczem forte 101, mikserem MT-6, dwoma parami zespołów głośnikowych o łącznej mocy sinusoidalnej około 300W. Muzyka leciała z magnetofonów szpulowych ZK 140 i ZK 146. Aktualne przeboje nagrywało się z sobotnich audycji radiowych Polskiego Radia oraz stacji radiowej Disco Radio Budapest. Audycje z Budapesztu były szczególnie cenne po ogłoszeniu stanu wojennego, gdy na kilka miesięcy zamilkły stacje radiowe na UKF. O płytach CD, MP3 nikt wówczas nie słyszał, Ta technologia jeszcze nie istniała, a płyty winylowe były drogie i mało dostępne. Do Nowosielec zjeżdżała młodzież z okolicznych miejscowości, gminy Sanok i samego Sanoka. Często słychać było opinię, że u nas jest lepsza zabawa niż na dyskotekach w sanockim Chemiku. Sprzedaż biletów często przekraczała 300 szt na imprezę, przy czym sporo znajomych wchodziło bez biletów. Przygotowania, miksowanie utworów i scenariusze imprez były przygotowywane w tzw. „kantorku”, który funkcjonował w miejscu obecnej kuchni – zapleczu KGW. Faktem jest, że było wówczas gdzie pójść i się pobawić, zatańczyć, spotkać z przyjaciółmi. Dzisiaj jest pustka. Młodych trudno oderwać od komputera, beznadziejnych gier lub śmietnikowych portali społecznościowych. Młodzież jest wychowywana w innych warunkach kulturowych.