Rząd chwali się, że mamy wzrost gospodarczy, że Polska kwitnie i rozwija się sektor gospodarczy. Propaganda i kłamstwa. Polski przedsiębiorca i każdy pracujący żyje pod okupacją fiskalną, zmuszany do płacenia podatków, akcyz, utrzymywania systemu świadczeń społecznych, finansowania partii politycznych i milionowych odpraw prezesów spółek skarbu państwa. To, że w tych warunkach Polacy jeszcze działają to jest właśnie cud gospodarczy, a raczej wynika to z charakteru naszych rodaków. Uciemiężenie ze strony fiskusa, kilkudziesięciu instytucji kontrolujących działalność gospodarczą, traktowanie przedsiębiorców jak oszustów oraz brak odpowiedzialności urzędników za krzywdzące decyzje wobec prowadzących działalność, to jest właśnie gospodarcza Golgota naszej ojczyzny. Rząd tylko wymyśla nowe sposoby wyjęcia pieniędzy z naszych portfeli, do tego likwiduje polskie zakłady i firmy, tłumi przedsiębiorczość. Efekty widzimy – tysiące zakładów upadłych po 89 roku, reszta sprzedanych obcemu kapitałowi i kilka milionów młodych ludzi za granicą w poszukiwaniu pracy i chleba. Czwarty rozbiór Polski dzieje się na naszych oczach, właśnie jestesmy jego świadkami. Tamtych, co układali się z carycą Katarzyną, niemieckimi i austriackimi władcami nazywamy zdrajcami. Obecnych podziwiamy na konwentach, przyjmujemy z honorami w czasie wizyt lokalnych i udzielamy poparcia w kolejnych wyborach. Żyjąc w medialnej narkozie nie chcemy nawet pomyśleć, jak wielkie spustoszenie dokonało się w ostatnich 25 latach. Ci, co patrzą na to inaczej, przez pryzmat tego, co dzisiaj wkładają do garnka, lepiej zaopatrzonych sklepów lub markę samochodu stojącego w garażu nie chcą wiedzieć, że stali się ekonomiczną kolonią dla garstki szaleńców modelujących kształt obecnego świata. Gospodarcza, demograficzna i ekonomiczna eksterminacja części społeczeństw jest faktem.
