USTAWIONA USTAWA

USTAWA ŚMIECIOWA

Podsumowując założenia nowej ustawy śmieciowej trzeba stwierdzić, że jest ona kolejnym obligatoryjnym obciążeniem gminy, mającym przynosić korzyści mieszkańcom. System ma być jednak w całości finansowany przez mieszkańców. Ustawodawca nie przewidział środków na ten cel z budżetu państwa, zakładając, że utrzymanie czystości w kraju sfinansuje samodzielnie społeczeństwo. Nie ma się co łudzić, że opłaty śmieciowe będą w miarę stabilne, a ich wzrost w skali roku to sprawa kilkunastu groszy. Należy się spodziewać, że co roku będą one rosły i znajdą się wśród tych powinności, które najbardziej staną się odczuwalne w rodzinnych budżetach. Co gorsze, podnoszenie stawek może mieć miejsce nawet w ciągu roku, gdyż nie obowiązują tutaj zasady ustalenia opłat z góry na cały rok, jak w przypadku stawek podatkowych. Informacja o tym, że gmina nie może dofinansowywać wywozu odpadów na zebraniu padła, ale nikt nie podał zapisu ustawy śmieciowej mówiącego, że jest to zabronione. Trudno się takiego zapisu w ustawie doszukać. Czytając samą ustawy śmieciową i rozporządzenia do niej, nie sposób

oprzeć się wrażeniu, że mamy do czynienia z tzw. ustawką na szczeblu ogólnopaństwowym. Szereg przepisów zdaje się być przyjętych pod potrzeby dużych i bogatych firm, które na naszym rynku śmieciowym już się zdążyły zadomowić. Przykład przetargu np. w Rzeszowie dobitnie to potwierdza. Co mają zrobić mniejsze gminne zakłady gospodarki komunalnej, które w wielu miejscowościach doskonale radziły sobie z wywożeniem odpadów, a teraz nagle nie spełniają jakiegoś błahego kryterium zapisanego w ustawie. Jak znamy życie zostaną one wykoszone, upadną. Na ich miejsce wejdą „rekiny” z niemieckim kapitałem, na początek dadzą stawkę, która nie spowoduje u mieszkańców palpitacji serca, a po roku dwóch, będą dyktować warunki i panoszyć się niepodzielnie na coraz większych terytoriach śmieciowego eldorado, jakim będzie Polska. Prawda o tym, że u nas zarabia się na produkowaniu odpadów i później na ich odbieraniu jest powszechnie znana. Żaden rząd nie stanie w obronie społeczeństwa, dopóki nie zostanie wybrany w faktycznie demokratycznych wyborach. Ci, co dzisiaj nami rządzą mają udziały w firmach produkujących opakowania nieekologiczne, jednorazowego użytku oraz firmach komunalnych z obcym kapitałem. Dla „krawatowych” przedstawicieli ludu na Wiejskiej nie liczy się ekonomia lub wspólne dobro, tylko własny zysk i przypochlebianie się kolesiom prowadzącym dochodowe interesy.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *