KLUCZ DO KASY

Członkostwo w unii europejskiej miało być szansą na wyrównanie poziomu rozwoju krajów członkowskich i drogą do dobrobytu. Niby wszystko w porządku, ale droga do pieniędzy i decyzja o tym, co ma być finansowane pozostaje drogą przez ciernisty gąszcz przepisów. Dzisiaj nie można normalnie zrobić kanalizacji lub wodociągu w gminie. Koniecznie trzeba składać rozbudowane wnioski i jednoczyć siły. Gdyby pieniądze przeznaczone na obsługę tych programów i całej otoczki skierować na inwestycje, prawdopodobnie tej infrastruktury byłoby dwa razy więcej. Można sobie wyobrazić, że nasza gmina jest już skanalizowana i opasana wodociągiem od około 5 lat. Dzisiaj jest czas na robienie dróg i budowę przedszkoli. Tymczasem olbrzymie kwoty wydatkowano na machinę biurokracji – etaty w biurach regionalnych, konferencje w czterogwiazdkowych hotelach, materiały propagandowe i szkoleniowe na wymyślone wcześniej procedury. Czy mało jest urzędników w gminach, powiatach, czy urzędzie marszałkowskim, którzy doskonale wiedzą jak wydawać pieniądze na inwestycje. Tymczasem ich czas jest pochłaniany na działania związane z jednoczeniem sił, konsolidowanie samorządów często tak odległych regionalnie, że aż trudno uwierzyć, że zachodzą między nimi jakieś koligacje, no może poza jednym, że wszystkie cierpią na głód środków na infrastrukturę. Nikt się temu nie dziwi, nikt nie skrytykuje. Petent, beneficjent ma być utwierdzony w przekonaniu, że to dobrodziejstwo spłynęło na niego za pośrednictwem namnożonych bez liku instytucji. I chociaż etatów w tych agencjach jest sporo, bezrobocie jakoś nie che się zmniejszyć. Jak widać wokół, zdobycie pieniędzy na inwestycje jest możliwe obecnie tylko takimi ścieżkami.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *