PĘKNIĘCIA NA AUTOSTRADACH – CZY TO WIELKI PROBLEM?

Wpadł jakiś dziennikarzyna na budowę autostrady i zobaczył kilka poprzecznych pęknięć. Z tego zrobiła się wielka afera na cały kraj. Wyłazi tutaj mentalność człowieka Polaka – kopiemy w nery, bo ktoś upadł. Jakiż to wielki problem poprzeczne pęknięcia nawierzchni wynikające w większości z tzw. przerw technologicznych. Jest to prawie rzecz naturalna na asfaltowych nawierzchniach naszych dróg. W warunkach letnich upałów pod obciążeniem z kół pojazdów takie zarysowania ulegają samoczynnemu zaklejeniu. Dyskomfort dla kierowców jest niemal żaden, o ile nie jest to pękniecie spowodowane nierównym osiadaniem podłoża. O wiele bardziej groźne mogą się okazać inne uszkodzenia, które wyjdą na wierzch w czasie eksploatacji nowych pasów autostrady. Mam na myśli podłużne koleiny, które powstają na wskutek obciążeń i zbyt słabej wytrzymałości nawierzchni. Takie wady są zagrożeniem dla ruchu, gdyż powodują przy dużych prędkościach zmiany toru jazdy, a tym samym do powstania kolizji lub wypadku. Do końca nie wiadomo, jak wytrzymałe są podłoża jezdni. W projektach można przyjąć, że wszystko było w porządku, ale praktyka i wykonawstwo rządzi się swoimi prawami. Szczególnie kiedy w przetargu jedynym kryterium decydującym o wyborze wykonawcy jest najniższa cena. Inna sprawa to korozja materiałów użytych na wykonanie wiaduktów, kładek i innych towarzyszących konstrukcji. Jeżeli będą one niewłaściwie wykonane i zabezpieczone w krótkim czasie czekają nas remonty i poprawki na nowych odcinkach autostrady. Przy takich stawkach opłat będzie to z pewnością bardzo denerwujące. Autostrady już teraz tak dobrze się nie budują, jak bramki poboru opłat na nich. Skoro wiadomo, że nie zdążymy do czerwca 2012 to niech już przynajmniej kierowcy płacą, będzie wymówka, że kasa potrzebna, żeby ten drogowy bałagan posprzątać.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *