POLSKA BĘDZIE DYŻUROWAĆ PRZEZ PÓŁ ROKU

Euforia w Warszawie wśród polityków PO z okazji przejęcia prze Polskę tzw. prezydencji w UE to radość przedszkolaka. Na pół roku Polska została mianowana na dyżurnego w 27 osobowej klasie. Rola dyżurnego polega głównie na pilnowaniu porządku oraz ścieraniu tablicy. Tusk i Komorowski mają jednak przeświadczenie, że zajęli miejsce za stołem nauczycielskim lub nawet w gabinecie dyrektorskim. Ustalone priorytety naszej prezydencji są równie mętne, jak założenia polityki finansowej, na końcu której jest bankructwo. Bruksela wystawiła dla naszych rządzących lizaka za szybą w postaci obiecanych 80 mld euro, które mają wpłynąć do polskiego budżetu w najbliższych latach. To radość bezrobotnego spod arkad, który cieszy się, że do sklepu przywieźli towar. Jeden z priorytetów naszej prezydencji omówiła wczoraj TVP, podając jak nasz rząd dba o obiekty wywiadu wojskowego, ogłaszając przetarg w internecie na remont wskazanych obiektów. Węgrzy wykorzystali swój okres prezydencji wzmacniając pozycję własnego kraju i dając dowód, że są w stanie prowadzić własną politykę narodową. Dlaczego więc Bruksela tak bardzo źle to odbiera. Przecież silne Węgry to silna unia. Teraz przez pół roku przyjdzie nam oglądać uśmiechnięte gęby zadowolonych z siebie polityków pod przewodnictwem pierwszego harcerza III RP. Nastroje społeczne w znacznej części można było oglądać na warszawskich ulicach w czasie manifestacji ludzi pracy w ostatnim dniu czerwca. Czego więc życzyć rządowi? Krótko, aby nie wychodzili przed szereg i z godnością wypełnili nasz obowiązek. Na wielkie wystąpienia raczej niech się nie porywają. Do tego trzeba mieć zupełnie inny garnitur.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *