TERRORYZM PO AMERYKAŃSKU

Mija 9 lat od spektakularnych wydarzeń w Nowym Jorku, kiedy to cały świat obiegły zdjęcia z płonących i walących się wież WTC. Zaplanowany minuta po minucie widowiskowy zamach na światowe centrum biznesu miał dać początek nowej ofensywie na Bliski wschód. Jakoś nie słychać, aby ktokolwiek podważający tezę o spisku przygotowanym prze Al-Kaidę miał proces sądowy. Setki pytań postawiono w sprawie wykorzystania niewinnych ludzi lecących porwanymi rzekomo maszynami. Pytań jest tak dużo, że po ich poznaniu całe widowisko nabiera innego wymiaru. Propagandowa tuba jednak robi swoje. Konsekwencja tych wydarzeń i propagandowych zabiegów rozpoczęła się wojna w Iraku, a następnie w Afganistanie. Będący w czasach wojny radziecko- afgańskiej bliskim współpracownikiem amerykanów Osama Bin Laden cieszy się nadal wolnością, a polowanie na niego jest jedynie symulowanym zadaniem. Prawdziwy cel to likwidacja odradzającego się świata arabskiego, ograniczenie suwerenności krajów posiadających własną politykę zagraniczną i niepodległe rządy. Narody te nie stanowiły nigdy zagrożenia dla współczesnej Europy. Był okres, że polscy fachowcy budowali na Bliskim wschodzie i Libii drogi, zakłady przemysłowe i budynki mieszkalne. Solą w oku ich najbliższego sąsiada była wzrastająca niezależność gospodarcza i ekonomiczna od polityki robionej amerykańskimi rękami.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *