W ROCZNICĘ WARSZAWSKIEJ BITWY

Bolszewizm ma swoje źródło w stolicy Belgii, jak podają encyklopedie internetowe. To samo miasto uznawane jest za stolicę zjednoczonej Europy. Co ciekawe, komunistyczny nurt z początku XX wieku ma dzisiaj swoją kontynuację na gruncie tworu zwanego Unią Europejską. Kiedyś bolszewicy zza wschodniej granicy w kufajkach i walonkach próbowali zawojować kolejne kraje Europy. Dzisiaj ten sam trend jest realizowany przez ubranych w nienagannie skrojone garnitury urzędników reprezentujących podobno 400 milionową społeczność 25 krajów zjednoczonych pod niebieska flagą z żółtymi gwiazdami. Kiedyś głodni i zdesperowani bolszewicy parli na zachód, aby zdobyć nowe terytoria wpływów i szerzyć ideały komunizmu. 90 lat po zwycięskiej bitwie warszawskiej, która ten pochód zatrzymała, rękami dobrze opłaconych eurodeputowanych Europa przekształca się w Związek Republik Europejskich. Cel jest ten sam, ale metody inne. Dzisiaj z butami i w ordynarny sposób w świadomość ludzi i całych społeczeństw wchodzi medialna propaganda. Zamiast karabinu używana jest siła pieniądza, pod płaszczykiem dotacji i sterowanych programów pomocowych. Niszczone są wartości najbardziej kujące w oczy współczesnych brukselskich bolszewików, czyli rodzina i kościół, głównie w Polsce. Przeciętny Polak i Europejczyk nie do końca wie, o co idzie gra w unijnych puzzlach. Sztabowcy z Brukseli ponieśli już nie jedna klęskę – przegrywając referendum w sprawie konstytucji, prowadząc wyczerpujący bój o przyjęcie traktatu lizbońskiego. Boli ich niemiłosiernie pełny plac pielgrzymów pod jasnogórskim klasztorem i kościoły, które nie świecą jak na zachodzie pustkami. Próby moralnego zepsucia narodu znad Wisły uczyniły sporo złego, ale wewnętrzna mądrość i podwaliny rodzinnego wychowania, które odróżnia zło od dobra, wciąż są przeszkodą w osiągnięciu neobolszewickego zwycięstwa.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *