EKOLOGICZNY TERROR

Ekologia i zmiany klimatyczne stały się hasłem dla szowinistycznych grup próbujących kreować współczesne style życia. To, co nam wmawiają media, że jedyną drogą pozwalającą ocalić planetę jest zrezygnowanie z samochodów spalinowych, przejście na transport elektryczny, rezygnacja ze spożywania mięsa oraz dieta oparta na konsumpcji robaków jest totalnym kłamstwem. Hasła te są popularyzowane na salonach w Brukseli. Te dziwactwa popierają politycy zasiadający w Parlamencie Europejskim. Jeżeli na stołówkach wydających posiłki dla eurodeputowanych pojawią się wyłącznie dania z pędraków i szarańczy, będzie to oznaczało, że świat stanął na głowie. W Norwegii przodującej w sprzedaży aut elektrycznych rząd powoli wycofuje się z ulg i przywilejów dla posiadaczy elektryków. Nie dla nich stają się przeprawy promowe i miejsca na podziemnych lub wielopoziomowych parkingach. Wszystko za sprawą zagrożenia, jakie stwarzają pożary aut eklektycznych. Płonące auta zasilane z baterii elektrycznych są praktycznie nie do ugaszenia, a działania strażaków ograniczają się w rzeczywistości do schładzania płonącej kupy żelastwa. Odejście od sprzedaży aut spalinowych będzie praktycznie gwoździem do trumny dla motoryzacji. Rzecz ma polegać na tym, ażeby ograniczyć przez społeczeństwo posiadanie prywatnych pojazdów. Podróżowanie ma być luksusem. Najbardziej majętni z pewnością nie zrezygnują ze swoich odrzutowców i jachtów. Te działania są inspirowane przez szowinistów popierających nowy porządek świata. Wyżej widoczne robactwa Parlament Europejski zatwierdził do oficjalnego obrotu spożywczego. Zapewne w stołówkach PE są już serwowane potrawy i przystawki z tych specjałów.

EKOLODZY – KTO TO TAKI?

Bardzo modne słowo, które pojawiło się w ostatnich latach w przekazach medialnych nie do końca wskazuje z kim mamy do czynienia. Od czasu do czasu słychać o protestach ekologów tu, czy tam. Budowa obwodnicy Augustowa i wiszące na drzewach ludziki protestujące przeciwko tej inwestycji to podobno byli ekolodzy. Ekolodzy to ci, którzy kładą się pod kołami koparek, jeżeli protestują przeciwko rozpoczęciu inwestycji nie leżącej po ich myśli. Inni ekolodzy pojawiają się w muzeach i oblewają jakimiś cieczami obrazy lub muzealne eksponaty w geście protestu. Głośno jest czasami o organizacji Greenpeace, mieniącej się obrońcą środowiska naturalnego. Patrząc na działania ludzi działających pod tym kluczem często zastanawiamy się, komu te działania służą. Hasła ekologów to pojazdy elektryczne, czysta energia, dieta bez mięsa, zakaz hodowli zwierząt futerkowych, zero emisji dwutlenku węgla itd… Za organizacjami tymi stoją bogaci lobbyści, którym przyświeca wizja nowego świata. Sznurki prowadzą do czerwonych, działających pod płaszczykiem zielonych. A że nie brakuje pajaców, którzy za pieniądze lub dla popularności w mediach są w stanie organizować przedziwne akcje świadczy załączone zdjęcie. Organizatorzy jakiegoś protestu w Niemczech przykleili się do asfaltu. Część z nich udało się uwolnić, ale byli i tacy, których odkuto młotkiem udarowym, ale toaletę musieli wykonać we własnym zakresie.