PSEUDO KATOLICYZM

Nocna demonstracja pod pałacem prezydenckim ludzi, których drażni krzyż uświadamia nam, że nasze społeczeństwo zmierza w kierunku laicyzacji oraz ateizacji. Statystyki wciąż podają wysoki procent wierzących, ale ta wiara ma niestety różne oblicza. Młody polski katolik to najczęściej chodzący filozof, który zasady wiary dopasowuje do swojego trybu życia i reguł bazujących bardziej na wartościach hedonistycznych, aniżeli na dekalogu. Uczestnictwo w nabożeństwie takiego osobnika, to przeważnie zgrupowanie w gronie kolegów w sąsiedztwie kościoła, które kończy się często równo z homilią. Tłum zgromadzony w Warszawie przypominał publiczność w koloseum za czasów Nerona, gdy wypuszczano lwy na zgromadzonych na arenie chrześcijan. Zajadłość i zacietrzewienie graniczące z fanatyzmem przebijało się z twarzy wielu młodych ludzi. W tej sprawie nawet duchowni nie potrafią znaleźć wspólnego stanowiska. Czyżby potrzebny był nowy Salomon? Ludzie zamiast budować Arkę własnego sumienia w tych trudnych czasach, podskakują, poniżając własną godność, depcząc wartości niezniszczalne od ponad dwóch tysięcy lat. Zachowują się identycznie, jak ci, podburzeni przez faryzeuszy na dziedzińcu pałacu Heroda. Tu nawet okoliczności i oprawa są bardzo podobne. Dlaczego nikt nie mówi o profanacji krzyża wśród uczestników demonstracji, do jakiej tam dochodzi. Inne religie nie dopuszczają takich sytuacji, a każde znieważenie symboli religijnych, jest traktowane jak przestępstwo.zdjęcie – wiadomości.wp.pl

PRACA DLA STUDENTA

W czasie wakacji pracodawcy mają szansę na poprawienie swoich wyników kosztem tanich pracowników sezonowych, którymi są studenci i absolwenci szkół. Młodzi ludzie szukają pracy, aby zarobić na wakacyjny wyjazd lub na studia. Schody zaczynają się w momencie spotkania z pracodawcą. Większość ofert to praca na czarno i za niewielkie pieniądze. Stawki oscylują pomiędzy 4-10 zł. W przeliczeniu na euro są to stawki śmiesznie niskie. Kobiety mają jeszcze gorzej. Znalezienie dobrze płatnego zajęcia na wakacje jest bardzo trudne. Opieka nad dzieckiem może przynieść dochód na rękę 8-10 zł na godzinę. Jeżeli ma się jakieś znajomości, można się ulokować na okres wakacji w dobrym miejscu, jednak niewielu ma takie szczęście. Wyjazdy zagraniczne w związku z niskim kursem walut obcych przestały być atrakcyjne, jak kilka lat temu. Jednym słowem lipa.

ROSSMANN W SANOKU

W centrum Sanoka sieć sklepów Rossmann otworzył swoją placówkę przy ul. Kościuszki. Marka ta znana jest wśród klientów w wielu miastach. Bogata oferta kosmetyków i chemii gospodarczej uzupełniana jest drobnym sprzętem AGD i wyposażenia mieszkań. Można mieć nadzieję, że wniesie on trochę ożywienia w konkurencyjność dotychczasowej oferty, zwłaszcza w branży kosmetycznej. Niektóre sklepy w centrum miasta wyśrubowały na okres wakacji ceny tak mocno, że stało się to niesmaczne. Czas pokaże, jak przyjmie się ta nowa marka w naszym powiatowym mieście.

LESZEK B. MA RECEPTĘ

Leszek Balcerowicz, nasz cudotwórca od ekonomii i od afery FOZZ jednocześnie, ma receptę na uzdrowienie finansów naszego kraju. Jest ona prosta i wydaje się skuteczna. Jego pomysł to zabranie pieniędzy najuboższym. Towarzysz Balcerowicz proponuje przejechać się po podwyżkach nauczycieli. Idealny pomysł to zabranie niedawno wprowadzonego becikowego oraz dofinansowania programu “rodzina na swoim” . Dodatkowy kanał dochodu to opóźnienie okresu wypłaty emerytury, nazywany mylnie zrównaniem wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn. Dochodzi do tego obniżenie zasiłku pogrzebowego. Znając zaradność jego kolegów bankierów powinni oni w ślad za ostatnim pomysłem stworzyć ofertę w postaci preferencyjnego kredytu na ostatnią drogę, który z pewnością dofinansuje państwo. Jako Przewodniczący Forum Obywatelskiego Rozwoju skrytykował on stan polskiej gospodarki. Według niego wcale nie wygląda ona tak różowo, jak to przedstawia rząd. Innych poważnych ekonomistów chyba już w Polsce nie ma.

GDZIE SĄ NASZE ELITY?

Dlaczego Polska nie ma poważnych i powszechnie szanowanych elit politycznych? Od dziesięcioleci nasz kraj cierpi na niesamowite ubóstwo kadr politycznych, które reprezentują nas w kolejnych rządach, na arenie międzynarodowej i mediach. Są to często ludzie bez wyraźnych życiorysów, głównie potomkowie dawnych prominentów z trzecich rzędów struktur centralnych i terenowych. Wielu przechowywało się w organizacjach “niby podziemia”, które na pozór szykanowane i inwigilowane przez aparat władzy komunistycznej doskonale radziło sobie pod niewidzialnym parasolem ochronnym. Wybrani i precyzyjnie wyselekcjonowani osobnicy wyjeżdżali za granicę, aby zdobywać gruntowne wykształcenie polityczne i ekonomiczne. Ich nazwiska weszły do panteonu pierwszoligowych postaci naszego życia publicznego po roku 1989. Niewielu z nich ma moralny mandat do reprezentowania Polaków na scenie politycznej. Powyrastali oni na gruncie pseudodemokratycznych reguł zagrywek politycznych i skrywanych umów, z których najbardziej brzemienna w skutki dla całego okresu powojennego miała miejsce w Magdalence. Ugoda pomiędzy niedawnymi prominentami i działaczami kamuflującymi się pod płaszczykiem obrońców robotników – politykierów, doprowadziła do okorowania naszego potencjału gospodarczego i moralnego upadku struktur politycznych. Podział władzy dokonany przy okrągłym stole i suto zakropiony na końcu alkoholem trwa do dnia dzisiejszego. Służby specjalne pracują tylko nad tym, aby w mediach wciąż podtrzymywać odpowiedni poziom napięcia, który odwróci uwagę narodu od prawdziwych problemów i da przykrywkę graczom politycznym. Dzisiaj w Polsce są przy władzy spadkobiercy tych, którzy ciężką i normalną pracą zajmowali się jeszcze w starożytnym Egipcie. Nasi prawdziwi reprezentanci zostali pomordowani w lasach na wschodnich terenach Rosji, Ukrainy i Białorusi, pomarli wywiezieni na stepy Kazachstanu i zamęczeni oddali życie w więzieniach powojennej

BATALIA NA KRAKOWSKIM PRZEDMIEŚCIU

Próba skłócenia narodu na gruncie najważniejszego symbolu chrześcijaństwa, jakim jest krzyż, idzie w najlepsze. Zaplanowana na 3 sierpnia eksmisja krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego do kościoła św. Anny na Krakowskim Przedmieściu jest starannie zaplanowanym przedstawieniem. Niepolskie media podjudzają i jątrzą, aby wywołać jak największy skandal i jatkę obyczajową. Będzie okazja, aby ośmieszyć katolików i wprowadzić rozłam w środowiskach kleru. Czemu ludzie są tacy naiwni i dają się manipulować? Jeżeli Polak nie będzie czytał między wierszami i da się jedynie prowadzić na postronku medialnych kłamstw, to nie będziemy mieć silnego państwa. Pokolenia mediotów zrobią jak automaty wszystko, co im się w telewizji powie. Jak Jurek O. zachrypi na scenie, tłum odpowie z entuzjazmem. Kiedy każą zagłosować i dzwonić na 78.. ludzie już łapią za telefony. Gdy podadzą wyniki sondaży i powiedzą, że szansę ma tylko kandydat X, uwierzy w to olbrzymia część społeczeństwa. Większość po prostu nawet się nie zastanawia nad tym, że jest manipulowana. Kiedy przyjdzie czas na otrzeźwienie? Czyżby po czwartym rozbiorze Polski?

DWA OBLICZA PREZYDENTA

Przed wyborami, tuż po ustaniu żałoby narodowej, trudno było krzyż usuwać, ponieważ groziłoby to przegraniem wyborów. A kandydaci na urzędy od dawna umieją stroić się w liturgiczne komże. Przypominam sobie, jak to w 1989 r. na odpuście w Studzienicznej dwaj kandydaci na senatorów – Andrzej Wajda i Bronisław Geremek, czytali podczas Mszy Świętej lekcje na oczach tłumów katolików, politycznie, niestety, niedojrzałych. Demonstrujący swój katolicyzm Bronisław Komorowski powinien wspomnieć człowieka o tych samych imieniu i nazwisku z Wolnego Miasta Gdańska – błogosławionego ks. Bronisława Komorowskiego, który 22.03.1940 r. został rozstrzelany w obozie niemieckim w Stutthofie m.in. za kult Chrystusa ukrzyżowanego. Ale prezydent elekt zachował się zupełnie odwrotnie – tuż po wyborach zażądał usunięcia krzyża. I poparli go w tym od razu członkowie rządu i PO oraz inne elementy antykatolickie i antypolskie, a także niektórzy znani katolicy nieposiadający wiedzy religijnej, a chcący wyrokować w sprawach teologii. Otworzyło to puszkę Pandory i uwolniło nienawiść do Kościoła, krzyża i tradycyjnie rozumianej Ojczyzny. Gest Bronisława Komorowskiego stał się zielonym światłem dla wszystkich ludzi, którzy bali się i boją, że ruch posmoleński nie ustanie i będzie się dalej rozwijał. Oczywiście wszyscy oni posługują się obrzydliwą propagandą typu bolszewickiego, polegającą na tym, że zarzuca się innym to, co samemu się właśnie czyni – a mianowicie “upolitycznienie” krzyża.ks. Czesław Bartnik Nasz Dziennik

KTO MA ROZMAWIAĆ?

MIGAWKI Z SESJI Zapytany wójt, co się dzieje w sprawie budowy zbiornika retencyjnego pomiędzy Pielnią i Nowosielcami odpowiedział, że istnieje potrzeba rozmów z rolnikami na temat sprzedaży gruntów pod lokalizację tego zadania. Nie wiemy jednak, czy ktoś z nimi rozmawiał lub ma taki zamiar. Poza tym nie wiemy, kto ma o tych sprawach rozmawiać. Czy będzie to gmina, czy Inwestor?

ODNAWIAMY ZARSZYN

MIGAWKI Z SESJI Rada Gminy przyjęła w drodze uchwał projekty odnowy wsi naszej gminy. Ambitne i prorozwojowe plany przewidują realizacje wielu ciekawych projektów, pozwalających żyć lepiej i wygodniej. Nasze miejscowości mają się stać piękniejsze i bezpieczniejsze. I wszystko zmierza w tym kierunku. Urzędnicy zaczynają więc od………. Zarszyna. Z informacji wójta wynika, że przygotowywany jest wniosek na dofinansowanie projektu odnowy wsi Zarszyn.  

KRES ETERNITU JUŻ BLISKI

MIGAWKI Z SESJI Po czerwcowej sesji Rady Gminy Zarszyn dowiadujemy się kilku ciekawych spraw. Urząd Gminy zlecił opracowanie projektu usuwania z naszej gminy materiałów zawierających azbest, czyli głównie pokryć dachowych zwanych potocznie eternitem. Na ten cel możliwe będzie pozyskanie dotacji, która trafi głównie do firm demontujących elementy azbestowe, zabezpieczając je do transportu i wywożąc do utylizacji. Kilkanaście lat temu, gdy wprowadzono dość ostre przepisy w zakresie postępowania z tymi materiałami, znaczna część ludzi liczyła, że na koszt państwa będą mieli szansę zrobić wymianę pokrycia dachu. Rozczarowani kupowali blachę lub dachówki na własny koszt.