Prezydent Obama w dniu 10 grudnia odebrał pokojową nagrodę Nobla. Uroczystość odbyła się w siedzibie Instytutu Noblowskiego w Oslo. Nagroda pokojowa, ale oprawa tej uroczystości iście wojenna. Nad miastem krążyły śmigłowce obserwujące ulice i place. W mieście węszyło dziesiątki agentów Secret service. Na dachach budynków porozstawiano snajperów, gotowych w każdej chwili użyć swych śmiercionośnych, dalekosiężnych karabinów. Sparaliżowane centrum stolicy Norwegii przypominało sceny z filmów sensacyjnych. Dobrze, że jeszcze nie utrzymano całej wizyty w tajemnicy, tak jak czyni się to w przypadku odwiedzin przez głowy państw i ministrów oddziałów wojskowych w Afganistanie i Iraku. Doprawdy żyjemy w dziwnych czasach, gdzie pokojowe nagrody odbiera się w asyście zbrojnych oddziałów wojska i rzeszy ochroniarzy.