CO BY NA TO POWIEDZIAŁ FRANCISZEK JÓZEF?

Opustoszałe tereny PKP w naszym regionie są symbolem rozwijającej się gospodarki, kwitnącej zielonej wyspy. Stacja w Nowosielcach czekała na odbudowę od 1945 roku. Kiedy po przeszło 40 latach budynek stacyjny został wybudowany, w kilkanaście lat podkarpacka kolej przestała niemal zupełnie funkcjonować. Pusta poczekalnia, puste pomieszczenia dyżurnego ruchu. Nastawnia także nie ma dla kogo pracować. Sporych rozmiarów plac, zasypywany niegdyś burakami cukrowymi w okresie jesieni teraz świeci pustkami. Szlak jest obecnie nieprzejezdny w związku z remontem wiaduktu kolejowego w rejonie Nowego Zagórza. Takich remontów wymaga niemal połowa obiektów tego typu na tasie Jasło – Zagórz. Oznaką tego, że ktoś tam jeszcze na kolei działa jest remont i wymiana części przęseł ogrodzeniowych na stacji w Nowosielcach. Być może stanie jakaś tablica informująca, że prace wykonano dzięki dotacjom unijnym, w ramach programu integracyjnego polsko- słowackiego, podnoszącego atrakcyjność terenów wzdłuż szlaków kolejowych. Może warto przypomnieć, że kolej powstała tutaj za czasów zaboru austriackiego, a Galicja była najbiedniejszym regionem nieistniejącej Polski. Dzisiaj jest już tylko gorzej.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *