CZY STRAŻ MIEJSKA W JAŚLE DZIAŁA ZGODNIE Z PRAWEM?

Straż Miejska w Jaśle dorabia sobie całkiem sporo na fotoradarze, który pracuje niemal na okrągło. Rejon tego miasta to praktycznie jedna strefa z oznakowanym terenem, gdzie możliwy jest pomiar prędkości. Wielu kierowców otrzymało “pamiątki” z Jasła, chociaż byli tutaj tylko przejazdem. Jest jednak pewna rzecz wymagająca zbadania lub wręcz zgłoszenia do prokuratury, celem rzetelnego wyjaśnienia. Spora część kierowców otrzymuje mandat ze zdjęciem, na którym widnieje dziwnym zbiegiem okoliczności ta sama prędkość. Jest to słynne 62 km/h. W miejscu, gdzie można jechać 50 km/h te nieszczęsne 62 km na liczniku to przysłowiowy pikuś. Przekroczenie o 12 km dopuszczalnej jest z reguły wyceniane na 200 lub 300 złotych przez stróżów prawa utrzymywanych z miejskiej kasy. Kierowcy przeważnie nie są w stanie udowodnić, że nieznacznie przekroczyli prędkość w terenie zabudowanym, gdyż często jest to lekkie drgnięcie nogi na pedale gazu lub efekt wykonywania manewru wymagającego przyspieszenia. Nikt nie ma czasu lub siły na udowadnianie swoich racji i przeważnie płaci dostając dodatkowo dwa punkty karne do kolekcji. Zastanawiające jest jednak podobne wskazanie prędkości na materiałach z fotoradaru. Czy to przypadek, czy próba oszustwa? Dzisiaj zmanipulowanie zdjęć, czy wykonanie fotomontażu jest bardzo proste. Potwierdzają to przypadki związane z innymi miejscowościami, skąd docierają sygnały o marnej jakości materiałach dowodowych z przydrożnych radarów. Czy Straż Miejska w Jaśle nie manipuluje przypadkiem swoimi uprawnieniami? Czy otrzymywane mandaty i zdjęcia to faktyczne dowody wykroczeń, czy też efekt komputerowych przeróbek. Jeżeli sygnał ten znajdzie potwierdzenie u osób zainteresowanych prosimy o kontakt.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *