SIŁOWNIA W SADZIE

W Pielni pokazali się już developerzy szukający właścicieli działek, na których można będzie postawić siłownie wiatrowe. Przychodzą, rozmawiają i obiecują dobre warunki. Mieszkańcy nie są świadomi tego, co tu się może potencjalnie wydarzyć. Pomijając wszelkie aspekty utraty ziemi poprzez zawarcie umowy dzierżawy lub sprzedaż, najgorsze byłoby zrealizowanie tych inwestycji. 3 kilometrowa strefa ochronna obowiązująca w Niemczech w Polsce jest totalnie lekceważona. Nasi zachodni sąsiedzi już dawno poznali szkodliwe oddziaływanie skrzydlatych kolosów. Teraz szuka się sposobów, jak zarobić na urządzeniach, w tym pochodzących z demontażu i wyremontowanym. Tylko ci, co przeżyli koszmar sąsiedztwa siłowni wiatrowych zdają sobie sprawę z ich oddziaływania na zdrowie. Jedyny sposób na oderwanie się od koszmaru pracujących turbin i szumiących skrzydeł to opuszczenie własnego domu i przeprowadzka. Kto będzie naszym sprzymierzeńcem w obronie terenów przed tymi inwestycjami. Urząd gminy jest niczym w letargu. Zlecane opracowania dotyczące energetyki wskazują południowe granice Nowosielec, jako miejsce pod budowę wiatraków. Nikt się tym jak dotąd specjalnie nie przejmuje. W tym wypadku należy dmuchać na zimne i gonić tych inwestorów na cztery wiatry.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *