Ostatnio najpopularniejszym towarem stało się zobowiązanie gwarancyjne sprzedawane w sklepach RTV. Sprzedawcy stają na głowie, aby klienta uszczęśliwić dodatkowym okresem gwarancyjnym na kupowany telewizor, lodówkę lub pralkę. Co ciekawe, kupując ten sam towar w różnych sklepach spotkamy się z bardzo różnymi ofertami. Te same warunki, a cena różnić się może nawet o 150%. Przykładowo telewizor Samsung z gwarancją na 2 lata można dodatkowo ubezpieczyć polisą gwarancyjną do 5 lat, a cena takiego ubezpieczenia waha się od 360 do 800 złotych. Biznes kręcą tutaj sprzedawcy, którzy oferując klientowi towar głównie koncentrują się na sprzedaniu dodatkowej gwarancji. Najpoważniejszym argumentem mającym przekonać klienta jest ubezpieczenie od uszkodzeń mechanicznych. Gdyby przydarzyło się, że telewizor spadnie nam ze ściany i w matrycę wbije się np. sześciopak heinekena stojący przypadkowo na podłodze, to producent telewizor wymieni nam na nowy. Taka wersja obowiązuje przynajmniej przed dokonaniem zakupu. Później jak znamy życie sytuacja nie wygląda tak różowo. Wciskanie gwarancji stało się powszechnym procederem.