ŚWIĘTA W MEDIACH

Media w przygniatającej części laickie nie specjalnie chyba przepadają za świętami kościelnymi. Wszak jest to czas, kiedy w Polsce zapełniają się świątynie, ludzie mają kontakt z tradycjami od wieków kształtowanymi przez kościół. Jak tu pisać o duchowych przeżyciach narodu, skoro poprawność polityczna i wytyczne właścicieli koncernów medialnych wyraźnie tego zakazują. Na silę więc wprowadza się elementy zastępcze dla tradycji świątecznych. Widać to szczególnie w okresie grudniowych świąt Bożego Narodzenia, gdy najważniejszymi medialnymi elementami tego okresu są prezenty, wystrój hipermarketów, dobra konsumpcyjne i plumkające kolędopodobne melodyjki. Wielkanoc niesie znów bogactwo czekoladowych zajączków oraz przepisów na wypieki i tradycyjne mazurki. W gazetach pisze się o najważniejszym śniadaniu w roku, bez wgłębiania się w sens historycznych przesłanek kształtujących bardzo bogate tradycje w polskim społeczeństwie. Tymczasem śniadanie jedzone każdego dnia jest ważne dla funkcjonowania naszego organizmu. Starannie omija się w przekazach medialnych wszelkie sformułowania, w których zawarte jest słowo Bóg, wiara lub grzech. To nie przypadek, że w Traktacie lizbońskim, przy jego objętości zajmującej blisko 300 stron ani raz nie występuje słowo Bóg w jakimkolwiek przypadku. Papież Polak uparcie lansowany jest jako postać z okna przy Franciszkańskiej 3 lub amator wadowickich kremówek. Głębszych i bardziej wartościowych treści na próżno szukać w relacjach największych gazet i stacji telewizyjnych. Wiara młodego pokolenia Polaków zaczyna powoli stawać się głęboka niczym węgierski Balaton. Czy mamy osiągnąć standard taki, jaki jest w Czechach lub we Francji? Miejmy nadzieję, że jednak w następnych pokoleniach wciąż będziemy się odróżniać od tej części Europy, która dla wiary i praktyk religijnych zarezerwowała niewiele więcej miejsca niż na zwiedzanie wystawy lub okazjonalne wyjście do teatru. Wesołego Alleluja.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *