Z KIM NA EURO?

Polska reprezentacja w piłce nożnej przeżywa kryzys tak głęboki, że trudno ją dostrzec na dnie piłkarskiego światka. Przegrana z Litwą 2:0 i poziom gry, którego nawet nie da się skomentować, są złym zwiastunem naszego udziału w najbliższych mistrzostwach Europy, które mamy organizować razem z Ukrainą. Chłopcy pod wodzą Franka Smudy robią wszystko co w ich mocy – biegają, starają się, próbują, trenują, korzystają z bioodnowy, jeżdżą na zgrupowania, tylko nie grają na boisku rzetelnego futbolu. Patrząc na reprezentację widzimy piłkarzy z numerami 19, 21, 23, 26 i jakimiś innymi dwucyfrowymi. Co to za zbieranina? Za czasów Górskiego zaszczytem było noszenie koszulki z jak najniższym numerem. Piłkarze swoje koszulki nosili przez całe lata występów w reprezentacji. Dzisiaj jedynie dziennikarze emocjonują się ligami europejskimi podając nam kto tam z Polaków kopał, kto siedział na ławce i kto strzelił ewentualnie bramkę. Piłkarzom poprzewracało się w głowach. Dostają fortunę za występy w ligach, jeżdżą furami wartymi setki tysięcy złotych i chwalą się swoimi dziewczynami. Cóż z tego, skoro nie ma komu grać. Reprezentacja nasza jest w rozkładzie. Trener nie ma koncepcji na sformowanie drużyny. Najlepiej mają się działacze PZPN oraz sowicie opłacani z naszego budżetu organizatorzy przyszłorocznej imprezy piłkarskiej. Wali się dosłownie wszystko, od poziomu gry, poprzez budowę stadionów oraz dróg, autostrad i infrastruktury, która miała być oddana do użytku przed rozpoczęciem Euro 2012.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *