Wataha wilków grasująca w okolicy Srogowa w gminie Sanok zagryzła kilka dni temu dwa psy w gospodarstwach położonych w środku wsi. Z czworonogów pilnujących domów nie zostało wiele, co świadczyć może znacznej liczebności stada. Od kilku dni po nocach słychać było nieustanne szczekanie i niepokój wśród wiejskich psów, które zwietrzyły obecność drapieżników. Wilki w naszych okolicach są obecne już od kilku lat i jak widać wcale nie są im potrzebne ostępy leśne Bieszczad. Gatunek jest pod ścisłą ochroną, więc jego odstrzał nie wchodzi w rachubę. Obecnie na terenie Polski liczebność wilków jest szacowana na około 1100 szt. Polityka tworzenia enklaw Natura 2000, parków krajobrazowych i zmiany w intensywności polityki rolnej doprowadziły do tego, że obecnie populacja wielu gatunków wzrosła, a dzika zwierzyna obecna jest w okolicy naszych domów, zagród i dróg.
Wójtowie ,leśnicy dbają o wilki i lisy a te niszczą psy i domowe ptactwo w naszych gospodarstwach. Nie ma zajęcy, przepiórek, kuropatw a szczepi się lisy na wsciekliznę zamiast urządzić polowanie ! Dziwne rozporządzenia i ekolodzy powinni zmienić doktrynę!