EUROPA PUSTOSŁOWIA

Ostatnie zebranie mieszkańców pokazało, że zainteresowanie sprawami społecznymi, życiem wsi jest znikome. Brak kandydatów na stanowisko sołtysa z młodszego pokolenia nie jest przypadkowy. Młodsze pokolenie jest dzisiaj bardziej świadome niż 20-30 lat temu. Powszechnie stawianym pytaniem w przypadku podjęcia jakiejkolwiek funkcji społecznej to – co ja z tego będę miał? Niewielu widzi sprawę inaczej, zastanawiając się, co mogę zrobić dla wioski lub środowiska. Ludzi aktywnych, chcących działać, zdolnych do zaangażowania się w sprawy lokalne jest niewielu. Przyczyny leżą również po stronie obecnego systemu, który wymusza od ludzi pracujących pełnego zaangażowania i oddania pracodawcy. Państwo nie dba o społeczeństwo, jest wręcz wrogie dla rodzin, destabilizuje życie społeczne. Migracje za pracą, dojazdy po kilkadziesiąt kilometrów, likwidacje zakładów, to wszystko prowadzi do frustracji, rozbija więzi społeczne i rodzinne. Czy tak ma wyglądać bezpieczeństwo państwa, obywateli? W tych warunkach hasła kandydatów na prezydenta mają pusty i cyniczny wydźwięk. Zrzucanie coraz większej liczby obowiązków i danin na rzecz urzędów, fiskusa przynosi efekt braku zaufania obywateli do państwa. W takich warunkach nie jest łatwo oddawać się społecznym funkcjom, być dyspozycyjnym wobec mieszkańców i urzędów. Wokół nas pełno pustych haseł i pseudo świąt. Codziennie media podają, jaki to dzisiaj dzień – bez papierosa, dzień windy, dzień spódnicy, dzień raju itd. Nawet dzień flagi ustanowiony między 1 i 3 maja wydaje się jakiś pusty i osierocony z właściwej oprawy i rangi, jaka przysługiwać powinna narodowym symbolom. W aspektach prowadzonej przez państwo polityki braku szacunku dla ludzi pracy, odrzucania wielowiekowych tradycji społecznych i kulturalnych, braku zdolności odróżniania normalności od dewiacji nie można mówić o bezpieczeństwie narodu. Tego bezpieczeństwa nie zapewni flota najnowocześniejszych śmigłowców, baterii rakiet i wojskowych technologii. Naród zostanie pokonany rękami i posunięciami wrogich mu polityków, decyzjami rządów bez ambicji wzmacniania i budowania własnego państwa. Kryzys wartości ma więc rozmiary sięgające od najniższych struktur po te, zlokalizowane w olbrzymich gmachach, obwieszonych flagami państw i znajdującymi się w stolicach krajów uważanych za liderów współczesnej myśli politycznej.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *