CHORWACJA CZŁONKIEM UE

Od jutra unia europejska będzie liczyć 28 krajów. Najmłodszym członkiem zostaje z dniem 1 lipca 2013 roku Chorwacja. Ten piękny i bogaty w zabytki oraz tradycje kraj będzie z pewnością perełką w unijnym towarzystwie. Interes robi jak zwykle biurokracja brukselska – licząc na nowe wpływy z podatków oraz udziały z PKB nowego członka. Nasz premier Tusk poleciał czym prędzej do Zagrzebia na uroczystości komentując przy okazji, że Chorwaci będą mogli korzystać z naszego bogatego doświadczenia, jakie mamy od maja 2004 roku. Te doświadczenia są z pewnością bogate i cenne. Szczególnie dzisiaj widać je w kraju, który z zielonej wyspy przerodził się w kolejny niewybuch na finansowym poligonie, który od południa Europy nieustannie poszerza się w kierunku północnym. Szef naszego rządu z pewnością podzieli się wiedzą, jak sprzedać gospodarkę, wyprowadzić młodych ludzi za granicę w poszukiwaniu pracy, rozwalić reformę emerytalną opartą na funduszach inwestycyjnych, dokonać obstrukcji w służbie zdrowia, pozamykać stocznie i drenować kieszenie społeczeństwa. Tych pomysłów ma tak wiele, ze starczy jeszcze dla Serbów, Bośniaków i Czarnogórców. Jako cel wyjazdów turystycznych trzeba stwierdzić, że Chorwacja tania nie jest. Teraz, po przyjęciu jej do brukselskiego klubu będzie jeszcze drożej. W perspektywie może się to odbić na zmniejszeniu wpływów z turystyki oraz zmianie upodobań urlopowych mieszkańców Europy. Czy w tym dumnym kraju, gdzie wartości narodowe są wciąż na pierwszym miejscu, a bycie Chorwatem i honor ojczyzny to niemal świętość, tak samo szybko będą zdejmować ze stron internetowych instytucji i ministerstw godła swego kraju, za który dwadzieścia lat temu przelewali krew. Konflikt bałkański w tamtym okresie był w znacznej mierze niechlubną zasługą polityków zachodu, którym niezależna gospodarczo Jugosławia była solą w oku. A jeszcze tym bardziej mierziła ich zgodna egzystencja ludności o różnych poglądach religijnych. Dzisiaj poklepując ich po plecach, w świetle jupiterów, z zakłamaną euforią przyjmują ten kraj do brukselskiego, czerwonego folwarku.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *