ŚWIAT WSTRZYMAŁ ODDECH

Donald Tusk będzie wygłaszał orędzie. Emocje sięgają zenitu. Media kipią od domysłów, co powie, a czego nie powie. Jaka będzie odpowiedź na posunięcia opozycji – debaty o biedzie, zastoju gospodarczym, zadłużeniu, bezrobociu, aferach, nepotyzmie i sitwie. Najwięcej słychać wypowiedzi w mediach tych, co pozmieniali nazwiska i wypromowani zostali na plecach Solidarności w 1989 roku. Nie brakuje Judaszy, którym upadająca pozycja premiera już pozwala przybierać im pozycję do kopania go, a jeszcze niedawno stali murem za nim i uśmiechali się w kierunku PO. Emocje podgrzewa się na osobie ministra sprawiedliwości, który jest chyba jedyną osobą w partii rządzącej, zdolną do posiadania własnego zdania. Człowiek z Krakowa jest niewygodny o tyle, że może zacząć kąsać układy zarządzane przez środowiska prokuratorsko- sędziowskie. A premier powie, co będzie uważał za stosowne. Jedni to skrytykują, inni będą piać z zachwytu i kreować go na politycznego geniusza tego stulecia. Dla gospodarki prawdopodobnie ten rząd nie zrobi już wiele, ale z pewnością zdrenuje jeszcze kieszenie podatników i to tych najbiedniejszych. Za chwilę znajdzie się lek na afery OLT i Amber Gold, czyli kolejna afera, tylko z innymi aktorami w tle. Telewizja sprytnie to wszystko wyretuszuje, w nagrodę niektórzy dostana stanowiska, podpisze się premie i byle do wyborów. Jak w telewizji będzie głośno od Disco Polo i śmiesznie od kabaretów ludzie na ulice nie wyjdą jak w Grecji, czy Hiszpanii. Tych od redemptorystów będzie się nadal spychać na margines, wszak to motłoch i ciemnogród. Gdyby zaczęli podskakiwać odpowiednim służbom zawsze do tych trzech stów można jeszcze dorzucić kilka złotych, to sprawę załatwią. I niech ktoś jeszcze powie, że w Polsce nie ma porządku. Po co się tym orędziem tak przejmować.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *