Wójt gminy Zarszyn na stronie urzędu gminy informuje znowu o planowanej akcji szczepienia lisów. W dniach 27 września do 4 października zrzucane będą befsztyki nafaszerowane szczepionką przeciwko wściekliźnie. Pomimo sygnałów, że lisów jest za dużo i wyrządzaniu ogromnych szkód, nadal znajdują się one pod czujną opieką władz weterynaryjnych. Kto wykłada pieniądze na szczepienie tych szkodników? Czy sygnały od społeczeństwa, w sprawie szkód nie docierają do odpowiednich instytucji? Gdzie jest urząd gminy, wójt i wojewoda? Obecnie lisy są rozjeżdżane na drogach podobnie jak jeże czy koty. Utrzymanie w zagrodach drobiu jest dzisiaj praktycznie niemożliwe. Teraz, gdy zaczyna się pokazywać trochę bażantów i zajęcy nadal preferowany jest drapieżnik tępiący wokół mnóstwo innych gatunków zwierząt i ptaków. Czy nie można zastosować radykalnych środków łączących szczepionkę z preparatami ograniczającymi liczebność lisów w Polsce? Taka bezmyślność władz i osób odpowiedzialnych za środowisko powoduje więcej szkód niż pożytku. Podtruwanie lisów stało się zjawiskiem powszechnym, a co za tym idzie giną gatunki innych zwierząt, które żywią się zatrutą padliną. Media co rusz donoszą o martwych orłach bielikach i innych rzadkich gatunkach ptaków drapieżnych. Szczepienie lisów to dosłowne wyrzucanie pieniędzy w błoto i typowy przejaw bezmyślności.
