MAJ GRILEM PACHNĄCY

Drugi dzień maja od 2004 roku w Polsce obchodzony jest jako święto flagi państwowej. Ustanowione przez sejm ma podkreślać znaczenie naszych barw narodowych w okresie obchodów dwóch świąt innego typu – 1 maja, jako międzynarodowego dnia ludzi pracy oraz 3 maja – obchody uroczystości związanych z uchwaleniem Konstytucji 3 maja oraz ustanowione na ten dzień święto kościelne Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Przez kilkadziesiąt lat powojennych 1 maja był dniem manifestacji i pochodów. Relacje w czarno- białej TV i radio wypełniały większą część dnia. Reporterzy łączyli się z Placem Czerwonym w Moskwie, z Berlinem, Pragą, Budapesztem i wieloma innymi stolicami bloku wschodniego. Marsze i pochody, na które zganiano ludzi z zakładów pracy trwały godzinami. Tysiące metrów kwadratowych flag, transparentów i plansz. A na trybunach zawsze pierwsi sekretarze w otoczce zasłużonych działaczy i przedstawiciele rządu. Coroczne uczestnictwo w pochodach wielu już dotkliwie męczyło, ale byli i tacy, którzy bez tego święta nie wyobrażali sobie prawdziwego powitania wiosny. Do sklepów czasami rzucono w tym okresie dodatkowe kilogramy wędlin i chodliwych towarów. Święto pracy miało jeszcze wówczas jakiś sens, gdyż praca była dobrem powszechnym. Dzisiaj praca jest dobrem deficytowym. Bezrobocie w Polsce i Europie sięga 20 i 30 procent. Klasa czerwonej burżuazji przekształciła się w klasę laickiego i liberalnego kapitalizmu. Stolica pierwszych sekretarzy przeniesiona została z Moskwy do Brukseli. Kiedyś w walonkach, a dzisiaj w eleganckich lakierkach chadzają ci, którzy dzisiaj kreują polityczne oblicze Europy. Sporo elementów tamtego okresu pozostało nadal – plany wieloletnie, dyrektywy, umiłowanie władzy i niechęć do kościoła katolickiego oraz popieranie wszelkich wynaturzeń społecznych, jak dewiacje, związki monogamiczne i rozbijanie rodziny. Święto świętem, ale czy wszyscy wiemy co świętujemy? Brak poparcia dla świadomości narodowej połączony z deprecjonowaniem pojęcia patriotyzmu powoduje, że te pierwsze trzy dni maja wielu młodym zacznie się wkrótce kojarzyć tylko z zapachem grilowanej kiełbasy, piwa i kilkudniowym oderwaniem od codziennych zajęć. Pora obudzić w sobie trochę refleksji i poznać to, co wartościowe w historii naszej ojczyzny, od lat spowitej biało- czerwonymi barwami.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *