HOŁD POLITYKÓW WYKLĘTYCH

Jak podają media, sejm uczcił minutą ciszy pamięć żołnierzy wyklętych. Na innej uroczystości w pięknych słowach wypowiadał się o nich prezydent Komorowski. Teraz trzeba się zastanowić, jaki wydźwięk mają te gesty pamięci w świetle historii. Otóż dowodzą one, jak bardzo nikczemna i dwulicowa potrafi być polityka władz. 60 lat temu parlament, prezydent i cały aparat sądowniczy piętnował tych, co walczyli przeciwko narzuconemu ustrojowi i przemocy ze strony sowieckiego okupanta oraz jego polskich ( ) zauszników. Młodych ludzi świadomych politycznie, nie godzących się na ten reżim skazywano na karę śmierci, mordowano w czasie nagonek i akcji służb bezpieczeństwa. Wśród nas nie ma już tych osób, nie ma ich potomków, dzieci i wnuków, które mogły stanowić dzisiaj zdrowy i oddany krajowi trzon społeczeństwa. Są za to w sejmie, władzach spółek, parlamencie europejskim i wielu kluczowych miejscach potomkowie ludzi wydających po wojnie wyroki. Oni dzisiaj piastują wysokie urzędy i przymilają się społeczeństwu, które jest im potrzebne tylko przy urnie wyborczej. Znaczna część z nich, gdyby zaszły okoliczności do tego skłaniające zrobiłaby to samo dzisiaj. Wystarczy trochę niepokojów społecznych, niezadowolenia i tłumów na ulicy, aby wydali rozkaz o wyprowadzeniu z koszar służb mundurowych, zdolnych do brutalnego linczowania narodu. Dlaczego uważa się, że w krajach arabskich ulica może decydować o odwołaniu prezydentów i szefów rządu. Takie działania są nawet gloryfikowane i popierane przez Europę i USA. Czy to ma być poprawność polityczna? To, że pamięć o żołnierzach wyklętych jest tylko grą pozorów dowodzi postawa posłów SLD i grupy Palikota – czytaj tutaj. Dla niektórych wydanie wyroku byłoby obecnie równie proste jak uśmiechanie się przed kamerą i piękne opowiadanie o swojej “trosce” wobec ojczyzny.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *