Inicjatywa pewnego rolnika, aby sprzedawać w Sanoku na ulicy mleko prosto od krowy trwała zaledwie klika dni. Automat do rozlewania mleka postawiony pod domem handlowym na ulicy Kościuszki, który był do dyspozycji klientów jest już nieczynny. Sanepid zamknął ten interes, bo uważał, że zagraża to zdrowiu obywateli. Mleko samo w sobie jest na pewno zdrowe, ale nie to z automatu i dostarczane przez producenta. Jeśli ktoś chce się napić mleka niech idzie do Kauflandu lub Carefoura. Tamto mleko jest ok. ma długą datę ważności, nie skwasi się przez najbliższe pół roku od daty produkcji. Jak mógł taki typ od wideł i słomy rozkręcić konkurencję dla porządnych dostawców mleka, uznanych w całej Europie. Swoją drogą trzeba przyznać, że Sanepid jest czujny, niczym płochliwe surokatki. Jak z taką gorliwością będzie dbał o nasze zdrowie możemy się w McDonaldzie zajadać do woli. Mięsko będzie tam pierwsza klasa, olej w frytkownicy zmieniany regularnie, a wszelkie dodatki i chemiczne ulepszacze w dawkach zgodnych z ustalonymi normami. Może amerykańska technologia pozwoli na przeróbkę nieszczęśliwego automatu tak, aby polewał colę. Będzie w sam raz. Jak ktoś dojdzie od ronda do miasta z pewnością poczuje pragnienie, po doskonale przyprawionych megaburgerach i fryteczkach.
