KRAWĘŻNIK TO PODSTAWA

O drogach i absurdach oraz dziurach na nich można pisać i mówić w nieskończoność. W Polsce nie możemy się uporać z problemami budowy infrastruktury drogowej z powodów banalnie prostych. Za dużo mamy urzędników i biurokracji, a za mało ludzi na budowach, w tym inżynierów nadzorujących roboty. O technikach trudno wspomnieć, chociaż kiedyś w Brzozowie kształciło się w tej specjalności spore ilości absolwentów. Dzisiejszy inżynier projektant zaczyna projekt od podstawowego elementu jakim jest krawężnik drogowy. To jest po prostu podstawa. Jak ta podstawa jest ważna przekonują się niepełnosprawni, matki z wózkami dziecięcymi oraz ludzie w podeszłym wieku, a czasem i kierowcy próbujący dostać się na pobocze ufortyfikowane owym krawężnikiem. Po wybudowaniu drogi wydzielonej betonowym marginesem ktoś zaczyna główkować, że są miejsca, gdzie trzeba normalnie przejść przez jezdnię, wjechać na posesję lub pobocze. To z reguły zaczyna kolejny etap robót, czyli przebudowę. Wydziera się owe osławione krawężniki, obniża wejścia i wjazdy na przejścia dla pieszych i przy okazji zrobi jeszcze coś pożytecznego, o czym zapomniał pierwszy projektant. Japończycy budując chodniki w nowo powstałych osiedlach wyznaczają ich przebieg w sposób naturalny. Na zaoranej i wyrównaj powierzchni terenu budują chodniki w miejscach, gdzie są wydeptane przez ludzi ścieżki. U nas wciąż lepiej wie którędy ludzie mają chodzić pozbawiony praktyki i zdrowego rozsądku projektant.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *