OBSESJA CZY PRAWO

Kto to jest ekolog? Trudno powiedzieć, gdyż oficjalnie nie ma takiego zawodu ani specjalności naukowej. Uczelnie kształcą wprawdzie w dziedzinach związanych ze środowiskiem, ale są to kierunki zawężone do konkretnych specjalności. Pojecie ekologa bardziej dzisiaj pasuje do sfery politycznej i spekulacji, jakie niesie żonglowanie działaniami opartymi na ochronie przyrody i środowiska, realizowanymi w wymiarze zarówno regionalnym jak i globalnym. Medialnie chwytliwe pojecie “protest ekologów” właściwie nie wymaga dzisiaj żadnego uzasadnienia i podparcia nazwiskami, gdyż zwyczajnie często nikt za nimi nie stoi za wyjątkiem niezadowolonych grup politycznych lub środowisk dziennikarskich. Codzienność zweryfikowała działania pod hasłami środowisk mianujących się ruchem ekologów. Są oni utożsamiani z umorusanymi pajacami wiszącymi na drzewie w geście jakiegoś protestu lub zgonionej grupy miejscowej młodzieży z transparentami, której hasła mają zaspokoić aspiracje jakiejś grupy społecznej, chowającej się za hasłem “ruch ekologiczny”. Działacze ci, to często frakcje skrajnie lewicowe i socjalistyczne, którym bunt i sprzeciw przeciw różnym inicjatywom przysparza popularności i daje okazję do zaistnienia w mediach. Okazją może być chociażby budowa dróg i obwodnic miast. Społeczność Augustowa będzie skutki protestu “ekologów” odczuwać jeszcze jakiś czas, w związku z zablokowaniem budowy obwodnicy nad rejonami o pewnych walorach przyrodniczych. W Niemczech takich dolin Rospudy jest dziesiątki, podobnie jak w Szwajcarii, Francji i Holandii. Tylko tam nikomu nie przyszło do głowy robienie protestów, a jedynie budowanie infrastruktury drogowej. Przyroda potrafi się dostosować, jeśli tylko człowiek da jej szansę. Człowiek niestety jest ubogi w swoich działaniach i skrępowany przepisami, dyrektywami oraz paragrafami, często wbrew zdrowemu rozsądkowi, przygnieciony brzemieniem narzuconych uregulowań pseudoprawnych. Głośna jest obecnie sprawa fałszowania danych przez brytyjskich naukowców, którzy mieli za zadanie na siłę wmawiać społeczeństwu, że klimat się ociepla w tempie wymagającym podjęcia działań na skale światową. Konferencja w Kopenhadze będzie odmieniana na różne przypadki, ale najmniej będzie się mówić o aspektach finansowych i kolejnym podatku pobieranym przez “zarządców świata”, aby następnie rozdzielać zebrane środki między klęczących na kolanach beneficjentów. Polska ma już oszacowaną składkę w wysokości około 1 mld euro na ten cel. To nie klimat się ociepla, ale polityczna pazerność oligarchów globalizacyjnej strategii przebudowy porządku na naszej planecie.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *