PRYWATYZACJA TO LIKWIDACJA

Media polskojęzyczne pokazują ministra finansów Jacka Rostowskiego, który ze spokojem, a wręcz z zadowoloną miną oznajmia, że w przyszłym roku wpływy do budżetu państwa będą miały niedobór w wysokości ponad 52 mld złotych. Trudno powiedzieć, czy to dziennikarzom się pomieszało w głowach, czy minister finansów jest niezrównoważony, skoro o tak poważnych sprawach mówi się w tonie zbliżonym do komunikatu, że w tym roku może wystąpić niedobór naturalnych choinek przed świętami Bożego Narodzenia. Dzisiaj jeszcze się trąbi że mamy coś do sprzedania, co zwykło się nazywać prywatyzacją, ale za rok lub dwa nie będzie już co sprzedać. I co wówczas? Cel zostanie osiągnięty. Polska będzie rozparcelowana doszczętnie. Pozostanie przejęcie władzy i wprowadzenie rządów totalnych niewolnikami XXI wieku. Czy ten naród ocknie się dopiero wówczas gdy jarzmo niewoli przybije mu otępiałą gębę do ziemi, a kopniaki uświadomią, że nie może sam stanowić o sobie. Zamulone społeczeństwo medialnymi manipulacjami nawet nie próbuje podjąć samodzielnych prób przeanalizowania tego, w co jest konsekwentnie wpychane. Zdrajców i handlarzy nasza suwerennością nazywa się autorytetami, przyznaje tytuły profesorskie, a po śmierci przyznaje jeszcze zaszczytne miejsca pochówku. Zmowa milczenia i całun kłamstwa okrywa niewygodne prawdy polityczne oraz tragiczną sytuację finansową i gospodarczą Polski. Nasz naród nie obudzi się nawet z ręką w nocniku, bo i ten nam sprzedawczyki przehandlują.

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *